wtorek, 28 lutego 2012

Gdański seksualizm


Gdańsk to święte miasto, rządzone przez świętego prezydenta Adamowicza, który spełnia zachcianki świętego abp. Sławoja Leszka. Doborowy tandem klerykalno- platformerski czuje się w mieście jak w raju. Podnosiły się nieśmiałe głosy, że może dosyć, za bardzo szarogęszą się biskup i prezydent, ale był to głos wołającego na puszczy. Jacy ludzie i wyborcy, taka władza. Macie, na co zasłużyliście, gdańszczanie! Jak się okazuje, niezwykle ciekawy lud tam mieszka. Nie dziwię się, że premier Donald Tusk tak chętnie śpieszy w piątki, by spędzać tam weekendy!

Kilkudziesięciu uczniów z gdańskiego gimnazjum nie będzie już miało zajęć z grzesznego wychowania seksualnego, po DWÓM rodzicom nie spodobał się program nauczania. Czy dwójka rodziców wystarczyłaby, by zaprzestano lekcji religii w szkole? Pytanie retoryczne, katolicka religia i jej włodarze przenigdy nie kieruje się demokrację, głos szaraka nie ma znaczenia, tym bardziej dwóch! Rodziców oburzył sposób przekazania wiedzy dziatwie, nie spodobała się im prezerwatywa nakładana na marchewkę. Przyznam, że sam bym wystraszył się marchewki w leteksie, gdybym taki rekwizyt znalazł w sypialni u kobiety, ale… jak miał nauczyciel, bądź edukator seksualny zademonstrować nakładanie prezerwatywy? Bo chyba nie na swoim... mięśniu w stanie twardym, że tak powiem, by nikogo nie urazić. Gimnazjum nr 7 w Gdańsku odwiedzały studentki pielęgniarstwa, oraz jeden student. Chwała im, że nie demonstrowali uczniom jak w „Latającym cyrku Mont y Python’a”, w lekcji wychowania seksualnego !

Sfera seksu to materia niezwykle skomplikowana i prosta zarazem, delikatna i intymna. Tego nie da się nauczyć, z tym się trzeba urodzić. Nie każdy będzie potrafił poznać swe pragnienia, nazwać je, określić i zaspokoić. Z kobietą, mężczyzną, w parze, w trójkącie. W necie roi się od pornografii, subtelnej czy wyuzdanej erotyki, więc brak wychowania seksualnego nie robi dzieciakom krzywdy. Może młoda jeszcze wiekiem mamusia zareagowała oburzeniem, bo marchew, ogórek czy banan jest wykorzystywany przez nią w celach niekoniecznie spożywczych i dostała skojarzeń? Przeróżne przychodzą ludziom zabawy do głowy! Puszka bitej śmietany w sprayu jako dodatek sam na sam z kobietą, dlaczego by nie? Uprzedzam, pościel po takim seansie natychmiast wyprać, nie zasypiać w niej!

Temat antykoncepcji zajmował studentom 25 minut. Poza tym rozmawiali też o samobadaniu piersi i fizjologii człowieka. W pierwszej części uczestniczyła cała klasa, w drugiej same dziewczynki. Niedobrze, a nuż wśród dziewczyn znajduje się niezdrowo podniecona przedstawicielka mniejszości seksualnych?.. Żarty na stronę, seks to bardzo ważna sfera życia, aczkolwiek obrzydzana przez Kościół, kler i radiomaryjne ślicznotki, jak posłanka Sobecka. Tylko że do wychowania seksualnego zabieramy się w Polsce od końca, miast od początku. Przede wszystkim z Ministerstwa Edukacji Narodowej za program do wychowania seksualnego nie powinni odpowiadać zakłamani, pruderyjni klerykałowie. Grupa edukatorów seksualnych „Ponton” to najlepsi ludzie w Polsce, mają doświadczenie, wiedzę i potrafią ją przekazać bez wywoływania wstydu, złości czy wzbudzania histerii, jak stało się to w przypadku Gdańska. Nie ma sensu żądać lekcji z wychowania seksualnego czy etyki do szkół, bo spowoduje to zwiększenie liczby zajęć i jedynie zniechęci młodych, poza tym kto miałby układać temat zajęć z rzetelnego wychowania seksualnego? Katecheta, ksiądz, zdewociała dyrektorka szkoły uważająca antykoncepcję za grzech? Bo tylko o antykoncepcję w Gdańsku poszło! Grzeszny wynalazek przemysłu pornograficznego, panoszącą się cywilizację śmierci! Antykoncepcja, pod okiem kleru, Leszka Sławoja? Toż to byłaby potwarz, kpina z wartości! Stosunek płciowy, bez mokrego zakończenia w vaginie, bez potomstwa za 9 miesięcy? Toż to nie po bożemu! Dlatego żadnych obowiązkowych godzin religii, etyki i wychowania seksualnego w szkołach. Wszystko to powinno być dobrowolne, za zgodą i wiedzą rodziców. Treści do religii podane przez biskupa, do etyki- przez filozofów jak prof. Jan Hartman , a do wychowania seksualnego- przez Zbigniewa Lwa- Starowicza chociażby. Bez cenzury, idiotycznych katolickich nakazów i zakazów.

Komu starczy odwagi i determinacji, by to zrealizować i dlaczego nie będzie to Platforma Obywatelska?


5 komentarzy:

  1. I dzieciakom zostaje lekcja z pornosa, gdzie dominuje przerywany jako antykoncepcja albo w ogóle brak czegokolwiek. No.. ale mamy za to więcej młodych matek...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieciakom pozostają też rady 'starszych, bardziej doświadczonych' typu nie wpadniesz podczas pierwszej miesiączki...

      Usuń
  2. Dla mnie sprawa jest prosta. Edukacja seksualna opiera się na faktach - stosujesz antykoncepcję, to nie zajdziesz w ciążę, utrzymujesz higienę, to nie złapiesz infekcji itd. - to jest obiektywna wiedza. Rolą Kościoła jest mówienie swoim owieczkom, co jest cacy, a co jest be. KK ma, moim zdaniem, prawo wpływać na swoich wiernych, sugerując im, co robić z wiedzą, jak ją stosować, lecz nie powinien ich wiedzy ograniczać (chyba, że czegoś się boi).

    Na lekcji biologii dzieci dowiadują się, że jeśli trwale uszkodzi się mózg albo serce w organizmie ludzkim, to przerywa się czynności życiowe. Czy jest w tym coś zdrożnego? To przecież fakty. Rolą Kościoła natomiast powinno być uczenie swoich wiernych, aby nie uszkadzali organów swoich bliźnich... Proste jak drut.

    Slowikozofia.pl - Rozważania o wolności i ateizmie

    OdpowiedzUsuń
  3. Myli się ten, kto sądzi, że problem ten występuje tylko w Gdańsku. Ciemnogród króluje wszędzie w Polsce. Dla purytańskich moralistów problem zanika gdy się o nim nie mówi.

    OdpowiedzUsuń