poniedziałek, 12 września 2011

Katolickie getto w Polsce

W sierpniu 2008 roku Paweł S. policjant drogówki w Ustrzykach Dolnych, zatrzymał samochód.
Kierował nim watykański ksiądz Stival Cianciarello. Jadąc na wycieczkę po Bieszczadach, nie zapalił świateł i przekroczył prędkość o przeszło 30 km/h. Sierżant postanowił wlepić mu 200 zł mandatu i pouczył, że na bieszczadzkich serpentynach trzeba jechać ostrożnie.
Do rozmowy włączył się pasażer. Krzyczał na policjanta i machał rękoma. Wysiadł też z samochodu, zachowywał się agresywnie. Ty nie wiesz kim ja jestem ? powtarzał wielokrotnie. Ponieważ sierżant nie raz już słyszał takie teksty, nie zareagował, tylko polecił siwemu krzykaczowi wsiąść do auta.
Wypisał mandat, życzył szerokiej drogi i pożegnał panów uprzejmie. Zapomniał o tym zdarzeniu, jak o tysiącu innych kontrolach drogowych.
Po miesiącu został wezwany na dywanik do szefa.
Ty naprawdę nie wiesz z kim zadarłeś?

Z hierarchą który wypowiedział poniższe „złote myśli”:



„Kościół nie może mieć interesu publicznego ale musi oceniać polityków;
Kościół nie popiera żadnej partii (zwłaszcza tej która nie jest zainteresowana przywilejami i grantami finansowymi dla kleru – przyp. autora);
Nie będziemy milczeć o wyborach;
Naród został podzielony na partie;
Nie tędy droga do popularności, to jest droga do hańby, do zhańbienia siebie i innych;
Żyd głosuje na Żyda, katolik na katolika, ateista na ateistę ( nie przeszkadza to by Kościół z nich wszystkich czerpał korzyści finansowe- przyp. autora)”.

Spodziewałem się dziś głosu premiera i decyzji które obieca podjąć by w Polsce żyło się lepiej wszystkim, w szczególności zaś Kościołowi katolickiemu i jego hierarchom. Pomiatanym, lekceważonym, mającym pod górkę. Dyskryminowanym, krytykowanym w katolicyzmie zamkniętym w getcie. Ubawiłem się po pachy kłamliwą wypowiedzią abp. Józefa Michalika, prostego z pochodzenia człowieka z wsi która nie wiem nawet czy jeszcze istnieje. Nie mam nic do pochodzenia, sam nie jestem z herbowej rodziny, ale wzorce wyniesione ze zdewociałego miejsca odcisnęły piętno na panu Michaliku. Dziś usiłuje on swe fobie i nakazy przerzucić na grunt coraz mniej świeckiego państwa. Tak, zamkniętego w getcie. Które stanowią biskupi w swoich pałacach, kierujący się na pokaz „prawem naturalnym” usiłujących stawiać je ponad prawem świeckim. Na to zgody nie będzie. Polska to przede wszystkim POLACY, nie katolicy.

W 1989 roku 17 maja roku naród zmartwiał, z przerażeniem obserwował zachodzące zmiany w Polsce. Grupka rządzących wrednej, znienawidzonej komuny zniewoliła katolicki kler zostawiając szkodliwą niespodziankę w postaci ustawy o stosunku państwa do Kościoła katolickiego. Przebiegłe komuchy pozbawiły Kościół suwerenności określając zasady nadawania przywilejów instytucji charakteryzującej się tym że jego funkcjonariusze zazwyczaj paradują w sukienkach. Komuchy zabroniły klerowi podległości pod polskie prawo i do dziś Kościół rządzi się w swych sprawach własnym prawem, swobodnie wykonuje władzę duchowną i jurysdykcyjną oraz zarządza swoimi sprawami. Komuchy posunęli się dalej zostawiając inną przykrą niespodziankę: kościelna osoba prawna nie odpowiada za zobowiązania innej kościelnej osoby prawnej… Kolejne władze po 1989 roku, włącznie z pseudolewicą SLD i obecnym rządem łamały i łąmią prawo Kościoła w kwestii katechezy w szkołach. Państwo miało uznawać prawo Kościoła do nauczania religii oraz religijnego wychowania dzieci i młodzieży, zgodnie z wyborem dokonanym przez rodziców lub prawnych opiekunów, tymczasem to państwo organizuje lekcje katechezy, opłaca katechetów zostawiając powiew wolności w postaci wyboru katechety przez biskupa. Dobre i to, nieco swobody… Prymas Józef Glemp przed laty został wręcz wyśmiany kiedy obiecał powołując się na wszelkie świętości ze kler i katecheci za nauczanie religii nie wezmą ani grosza. Włodarze państwa nie chcieli o tym słyszeć szybciutko podpisując umowy o pracę z katechetami. Taka ingerencja w kompetencje kleru!

Wszystkim osobom pełniącym służbę wojskową, a także ich rodzinom, zapewnia się swobodę spełniania lub niespełniania, zależnie od ich woli, praktyk religijnych. Państwo nie mogło przejść obojętnie wobec swobody wyboru, wolności sumienia więc wydaje się rozkaz. Ateiści? A do kościoła, na pielgrzymkę! Jakby to wyglądało gdyby przyszły kapelan tracił czas na studia i szkoły wojskowe? Państwo dyskryminuje ich na każdym kroku narzucając im przyśpieszone kursy wojskowe trwające ok. 3 miesięcy . Przyszły kapelan pomarzyć może o skierowaniu go rozkazem do wojska lądowego, powietrznego czy na wodę. Państwo zmusza kapelana by to on sam określił w jakim rodzaju wojska chce harować jak wół. Jakby tego było mało wielu z nich po kursie otrzymuje nie najniższy stopień oficerski ale trzeci. I jak tu żyć zwłaszcza gdy państwo uznało że kapelani stanowią wyodrębniony korpus żołnierzy zawodowych? Wielu z nich posiada ordynansa, zaszyło się w parafiach wojskowych w których od lat śladu już nie ma po garnizonach i wosjku. Czarne owce… których szef jest również dyskryminowany bo na szefa Ordynariatu Polowego powołuje go nie zwierzchnik sił zbrojnych, nie szef MON, nawet nie dowódca wojsk lądowych, powietrznych czy innych. Powołuje go najzwyklejszy papież…


Skandalem jest to że duchowni po otrzymaniu święceń i członkowie zakonów po złożeniu przysięgi zostają przeniesieni do rezerwy! Nie są oni powoływani do odbywania ćwiczeń wojskowych w czasie pokoju, z wyjątkiem przypadku przeszkolenia, za zgodą biskupa diecezjalnego lub wyższego przełożonego zakonnego, do pełnienia funkcji kapelana. To niezrozumiałe tak dyskryminować kler! Polakom przebywającym w zakładach wychowawczych i opiekuńczych, jak również w sanatoriach, prewentoriach i szpitalach, zapewnia się prawo wykonywania praktyk religijnych, korzystania z posług religijnych i katechizacji, z zachowaniem wzajemnej tolerancji. W szczególności zapewnia się im możliwość udziału we mszy św. w niedziele i święta oraz w rekolekcjach. Jak zwykle państwo postawiło ostre veto stwierdzając że w każdym publicznym szpitalu, przedszkolu i szkole nie może ale musi odbywać się ta praktyka religijna. W każdej sali krzyż na ścianie. Bo państwo może łamać neutralność światopoglądową tak na złośliwca. To samo w zakładach karnych, zamkniętych zakładach opieki zdrowotnej… Rozpoczęcie roku szkolnego to obowiązkowa msza święta w kościele, państwo wręcz zmusza dyrektorów szkół by dbali o taką formę otwarcia roku ku rozpaczy kleru.

Nieudolne państwo spłatało figla klerowi przyglądając się jedynie kiedy ten z trudem i mozołem powoływał do istnienia organizacje, których celem jest krzewienie trzeźwości, oddziaływanie na osoby nadużywające alkoholu lub używające narkotyków oraz udzielanie pomocy ich rodzinom, mogą być tworzone także w formie organizacji kościelnych. Państwo zrzuciło na barki Kościoła prowadzenie klubów AA wydając na ten cele wielkie, demoralizujące kler pieniądze. Jak można tak kusić skromnych funkcjonariuszy Kościoła?
Osoby prawne Kościoła mają prawo prowadzenia właściwej dla każdej z nich działalności charytatywno-opiekuńczej. Państwo ma ubaw po pachy słuchając co i rusz złośliwych komentarzy oponentów zarzucających Kościołowi i jego placówkom niepłacenie podatków. Jakiż to chytry był podstęp! Jeszcze większym był pomysł powołania do życia Komisji Majątkowej o której napisano już tomy. Jaką podłością kierowali się politycy powierzając niekonstytucyjnemu tworowi rozstrzyganie spraw na korzyść Kościoła. Jak państwo zmusiło Kościół via Komisja do bycia sędzią we własnej sprawie! Wyrafinowana, chytra gra!

Parafie mają prawo posiadania, zarządzania oraz zakładania i poszerzania cmentarzy grzebalnych. Państwo znowu uczyniło psikusa narzucając na parafie obowiązek, w zasadzie niemal likwidując cmentarze komunalne oddając je pod jurysdykcję Kościoła. Tyle obowiązków i pracy!
Dla zapewnienia warunków rozwoju kultury chrześcijańskiej kościelne osoby prawne mają prawo wydawania prasy, książek i innych druków oraz zakładania i posiadania wydawnictw, katolickiej agencji informacyjnej, zakładów poligraficznych, z zachowaniem obowiązujących w tym zakresie przepisów prawa.. W celu realizacji tych postanowień kościelne osoby prawne mogą otrzymywać jako darowizny z zagranicy na własne potrzeby maszyny, urządzenia i materiały poligraficzne oraz papier. A państwo rzuca kłody pod nogi nie życząc sobie nawet grosza podatku od tych darowizn! Państwo zmusiło Kościół do emitowania w środkach masowego przekazywania mszy św. w niedziele i święta oraz swoich programów, w szczególności religijno-moralnych, społecznych i kulturalnych. Mało tego, zażądało powołania w TVP redakcji katolickiej, wpisu o respektowaniu wartości chrześcijańskich w ustawie o KRRiTV, do dyskusji o seksualności człowieka zmuszani są wstydliwi księża i zakonnicy, to powinno być karalne! Jakby tego było mało państwo pozwala na razy kierowane w media toruńskiego zakonnika nie stosując prawa obowiązującego wszystkich pozwalając na łamanie statusu nadawcy społecznego czym wystawia go na ataki z różnych stron. Jak tak można?

Instytucje państwowe i kościelne współdziałają w ochronie, konserwacji, udostępnianiu i upowszechnianiu zabytków architektury kościelnej i sztuki sakralnej oraz ich dokumentacji, muzeów, archiwów i bibliotek będących własnością kościelną, a także dzieł kultury i sztuki o motywach religijnych, stanowiących ważną część dziedzictwa kultury polskiej. Państwo nawet słyszeć nie chce o żadnej współpracy, wykrętnie przeznacza więc na zabytki kościelne takie sumy jakich kler sobie zażyczy. A jeśli Kościół ma na oku potencjalny „zabytek” który chce mieć w swoich włościach państwo daje powód do przeróżnych plotek i niedomówień, tudzież zawiści, sprzedając mu nieruchomość zazwyczaj za 1% wartości. Inna niesłychana prowokacja państw wobec Kościoła: kościelne osoby prawne są zwolnione od opodatkowania z tytułu przychodów ze swojej działalności niegospodarczej. W tym zakresie osoby te nie mają obowiązku prowadzenia dokumentacji wymaganej przez przepisy o zobowiązaniach podatkowych. Ba, dochody z działalności gospodarczej kościelnych osób prawnych oraz spółek, których udziałowcami są wyłącznie te osoby, są zwolnione od opodatkowania w części, w jakiej zostały przeznaczone w roku podatkowym lub w roku po nim następującym na cele kultowe, oświatowo-wychowawcze, naukowe, kulturalne, działalność charytatywno-opiekuńczą, punkty katechetyczne, konserwację zabytków oraz na inwestycje sakralne, których przedmiotem są punkty katechetyczne i zakłady charytatywno-opiekuńcze, jak również remonty tych obiektów. To nie wszystko, to prawdziwe getto! Kościelne osoby prawne są zwolnione od opodatkowania i od świadczeń na fundusz gminny i fundusz miejski, od nieruchomości lub ich części, stanowiących własność tych osób lub używanych przez nie na podstawie innego tytułu prawnego na cele niemieszkalne, z wyjątkiem części zajmowanej na wykonywanie działalności gospodarczej. Prawie jak trędowaci... Na skraj załamania nerwowego doprowadza Kościół nabywanie i zbywanie rzeczy i praw majątkowych przez kościelne osoby prawne w drodze czynności prawnych oraz spadkobrania, zapisu i zasiedzenia jest zwolnione od podatku od spadków i darowizn oraz opłaty skarbowej, jeżeli ich przedmiotem są rzeczy i prawa nie przeznaczone do działalności gospodarczej oraz sprowadzane z zagranicy maszyny, urządzenia i materiały poligraficzne oraz papier. Bezsenne noce kościelnych hierarchów powoduje świadomość że darowizny na kościelną działalność charytatywno-opiekuńczą są wyłączone z podstawy opodatkowania darczyńców podatkiem dochodowym i podatkiem wyrównawczym, jeżeli kościelna osoba prawna przedstawi darczyńcy pokwitowanie odbioru oraz - w okresie dwóch lat od dnia przekazania darowizny - sprawozdanie o przeznaczeniu jej na tę działalność. I macosza polityka celna! Dlaczego państwo nie chce opłat od Kościoła? Rzeczywiście, prawdziwe getto! Ubogacone konkordatem który podpisał lewicowy prezydent z korzeniami z PZPR! To już potwarz prawdziwa!




Rozumiem bezsilność abp. Michalika który łże jak najęty. Nie wie że Ewangelie zostały spisane przez LUDZI? Powoływanie sie wiec na to, ze zawiera prawo boże jest nie na miejscu. W Polsce jest więcej kościołów Krk niż instytutów naukowych. Nie ma miasta w którym nie znajdzie sie albo ulicy Karola Wojtyły, albo Jana Pawła II . W Parlamencie RP jednym z najliczniejszych jest parlamentarny zespół na rzecz katolickiej nauki społecznej , którego 98% składu to członkowie PiS-u. Bo Kościół nie utożsamia się z żadną partią. Żadną inną. Czy jakoś tak…










3 komentarze:

  1. Mam jedno, jedyne zastrzeżenie. Ani państwo, ani krk, ani nikt inny nie prowadzi wspólnoty AA i nikt oprócz członków tej wspólnoty złotówki nie dodaje. Proszę nie mylić AA z innymi organizacjami, stowarzyszeniami czy klubami abstynenckimi.
    Miło by było gdyby autor zechciał umieścić stosowne sprostowanie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ręce opadają, zagłosuję na Palikota

    OdpowiedzUsuń
  3. Co rece opadają ?A zdejmijcie wreszcie łuski z oczu waszych i watę z uszu.I zacznijcie wreszcie protestować.Ludzie przekory widza a udają ze nie widzą wiedzą a milczą

    OdpowiedzUsuń