sobota, 3 września 2011

Janusz Palikot czuwa

Janusz Palikot nie zasypia gruszek w popiele i robi swoje. Entuzjazmu mu nie brakuje, jeździ po Polsce, rozmawia z wyborcami i jest zauważany przez media, jest zapraszany przez dziennikarzy do rozmów których się nie boi a w których porusza kwestie których nie podejmowali tzw. lewicowi politycy. Bojąc się Kościoła, biskupa, kleru. Instytucji i postaci które nie są potrzebne do codziennego życia. Ba, wręcz je utrudniają!

Kiedy otrzymałem zaproszenie na założycielski kongres Ruchu Poparcia który odbył się w Sali Kongresowej miałem mieszane uczucia. Mam swoje typy i przekonania polityczne które przez lata nieco ewoluowały a Palikot? Starego wróbla chce nabrać na plewy? Lewicowi wyborcy bezskutecznie poszukiwali ugrupowania na które oddaliby swój głos od serca, nie zaś z przymusu zmanipulowani przez media że głosują na „mniejsze zło”. Wtedy, w październiku, sugerowałem by pseudolewica miała się na baczności bo na scenie politycznej pojawiła się groźna konkurencja która zagospodaruje dużą część lewicowych wyborców. Czy czeka nas rewolucja październikowa zastanawiałem się niemal rok temu; kto wie, wybory są coraz bliżej, politycy skupiają się na nic nie znaczących debatach z cyklu fiu- bździu. Odczuwalny jest strach przed Palikotem. Niby nikt go nie bierze na poważnie, usiłuje się bagatelizować jego postać i ugrupowanie. Zmarły niedawno Andrzej Lepper przez polityków i media rzekomo niezależne był przed laty pomijany w sondażach a wprowadził do Sejmu i rządu swoją „Samoobronę”. Czy sejmowy scenariusz jest pisany Palikotowi i jego ugrupowaniu? W końcu to Andrzej Lepper był alternatywą dla sklerykalizowanego, uległego wobec biskupów SLD. Dziś Leppera nie ma, jest natomiast Palikot.

Inauguracja roku szkolnego, Janusz Palikot wprawia w osłupienie suwalski aktyw parafialny pod jedną ze szkół podstawowych organizując mityng z grupą zwolenników. Etyka zamiast religii. Słuszna koncepcja, jak najbardziej na miejscu. Miejsce religii jest w przykościelnej salce, w kościele bądź na plebanii. Skoro mówi się że wychowanie seksualne jest w szkołach zbędne dowodząc że wystarczy dziecku wiedza przekazywana przez dziatwę na podwórku i rodziców. Dlaczego z religią bez której można żyć ma być inaczej? Palikot jest konsekwentny, trzyma się postulatów które ogłosił na inauguracji Ruchu. Mało tego, wspierające go osobistości- m.in. Kamil Sipowicz, Kuba Wojewódzki, Robert Leszczyński, Manuela Gretkowska czy Magdalena Środa nie odwróciły się od niego i nie zniechęciły. Widzą i czują że RPP to nie jest pic na wodę i fotomontaż. Janusz Palikot nie stworzył sztucznego tworu lecz zgromadził pod szyldem ludzi którym nie podoba się szopka 10 kwietnia z Krakowskiego Przedmieścia, którzy mówią jawnie „Nie!” Kościołowi, klerowi i sklerykalizowanym politykom. Którym nie podoba się polityka na kolanach wobec kleru, polska scena polityczna i panujące w niej układy. Strach Moniki Olejnik rozbawił mnie niemal do łez kiedy przerażona „niezależna” dziennikarka oburzona dopytywała się jak Palikot śmie wystawiać do Sejmu na łódzkiej liście Romana Kotlińskiego, redaktora naczelnego „Faktów i Mitów!” Przecież on na łamach swej gazety gościł mordercę ks. Jerzego Popiełuszki! Ciekaw jestem czy red. Olejnik mówiąca te słowy pokropiła Janusza wodą święconą? Wg niej były ksiądz ma siedzieć cicho i w pokorze prosić Boga o wybaczenie. Uzasadniony jest strach klerykalnej gawiedzi. Jak to, polityk bez strachu mówi o Kościele, krytykuje go i punktuje na każdym kroku? W kraju który wydał papieża Polaka? Nie martwi mnie udział w debatach Janusza a których „brylują” politycy partii zasiadających w Sejmie. Jest to w ich wykonaniu pustosłowie, poruszają nic nie znaczące, nieco medialne tematy. Czytam że odbędzie się debata o… kulturze! Świetnie chciałoby się rzec licząc naiwnie na pytania polityka SLD starającego się dociec jak to się dzieje że Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego objęło sponsorskim patronatem kościelne dobra wpisując co można na listę zabytków łożąc wielkie pieniądze na remonty? A że przy okazji biskup uszczknie coś na boku… PO, PiS, SLD i PSL krzywdy sobie w tych popierdułkach nie zrobią. Będzie mowa trawa. I nic poza tym.

Krytycy Janusza Palikota i jego ruchu twierdzą ze on i jego ludzie nie posiadają doświadczenia więc po co pchają się do Sejmu? Zapytam się zatem co z doświadczenia ‘mędrców” co 4 lata pchających się do władzy? To nie Palikot doprowadził Polskę do sytuacji w której się znajdujemy- do wielkiego zadłużania, nie Palikot wyprzedał majątek za bezcen, nie on podpisał haniebny Konkordat i nie on odpowiadał za Komisję Majątkową której decyzji jak lwy bronili- i nadal bronią- katoprawicowi dziennikarze, politycy i sam kler. Palikot słusznie zauważył iż za dużo jest administracji w kraju, zbyt wielu samorządowców. Dlaczego administracja państwowa się rozrasta? Ano zwycięzca wyborów parlamentarnych musi gdzieś poupychać zasłużonych. Cały aparat państwowy na kogo głosuje? Na opozycję czy partię rządzącą? Im więcej swojaków na górze, tym więcej głosów na partię…

Nie tak dawno wysłałem Januszowi Palikotowi kilka swoich uwag ( zmieścił je w swoim tygodniku Jonasz- Roman Kotliński), podzielę się nimi i tutaj. Plagiatu nie popełnię.

Dlaczego w mediach pisze się o Kaczyńskim, mówi o Kaczyńskim, pokazuje Kaczyńskiego, jeśli mowa o Smoleńsku, Powstaniu Warszawskim to przez pryzmat poglądów kurduplowatego? Głównie z tego powodu że on i jego przyboczni plotą idiotyzmy które potrafią sprzedać wyborcom. Ich niedorzeczne bzdury dobre są dla żądnych populizmu, byłych członków PZPR widzących w PiS ich nieboszczkę bis i dla tych którym się nie powiodło w życiu a którzy naiwnie liczą na mannę z nieba którą ześle im Jarosław. By o RPP było głośno należy podejmować inicjatywy które bzdurne i utopijne wydawały się będą dla moherowej braci, wyborców PiS, spowodują panikę u hierarchów Krk. oraz trzęsienie portek u samorządowców. Ujawnienie mentalności tychże, poruszenie tego w mediach to kwestia kluczowa. RPP swobodnego dostępu do mediów nie posiada, toteż wypadałoby robić i czynić wszystko by o Ruchu zaczęło robić się głośno, by to o nim pisano i mówiono.

Po przemianach ustrojowych i podziale łupów brak wizji, koncepcji i pomysłu na Polskę, jej rozwój, dobrobyt i pomyślność mieszkańców. Coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu że szykowana jest Polakom nieco łagodniejsza forma feudalizmu z kastą polityków, kleru i rekinów biznesu. Pozostali mają karnie chodzić do urn i "wybierać". Najlepiej między prawicą PO a prawicą PiS. Od lat budowane są zbędne instytucje ( IPN, Muzeum Powstania Warszawskiego, Instytuty badania myśli Wielkiego Rodaka itp.). RPP winien bombardować władze każdego szczebla pomysłami powołania innych instytucji. Muzeum Polskiej Nędzy i Rozpaczy i Klęski Ustrojowej, Centralny Urząd Ścigania Podziemia Aborcyjnego itp. Możliwości jest mnóstwo. Nikt oczywiście nie zamierza powoływać w/w tworów ale warto przekonać się jak reaguje i co czyni władza po zapoznaniu się z takimi pomysłami.
Dalej: święta kościelne mają swe określone daty i nie są brane z sufitu, warto by na długo przed nimi ubiegać się o zgodę ( w miastach gdzie struktury posiada RPP) władz na wystawę np. strojów kąpielowych, miss mokrego podkoszulka, wystawa poświęcona ofiarom pedofilii czy zboczeńcom w sutannach itp. Oczywiście zamiarem nie wcale pokaz bo nikt takiej zgody nie wyda by nie narazić się klerowi ale tłumaczenie i odmowy będą tłumaczone ciekawie.
To samo dotyczy bib miejskich na których prócz władz nie brakuje kleru. Nic nie stoi na przeszkodzie by nieopodal takiego katolickiego pikniku zaznaczyć swoją obecność.
Krk otrzymuje niezwykle atrakcyjne bonifikaty na grunty będące własnością Skarbu Państwa. RPP winien zasypywać monitami i prośbami władze o ziemie i nieruchomości podkreślając że skoro Kościół może liczyć na łaskawość władz to dlaczego nie RPP? Może warto byłoby powołać się na pogan którzy przed wiekami mieszkali na tych ziemiach i to od nich wywodzą się korzenie Polski, nie od chrześcijaństwa czy katolicyzmu? A RPP może powołać się na dziedzictwo pogańskie. Władza miałaby ciężki orzech do zgryzienia szukając bzdurnych wyjaśnień.
By ujawnić mentalność władz warto byłoby pomyśleć o małej prowokacji. Członek RPP ubrany w sutannę ( apage!:)))) wybiera się na spotkanie z przedstawicielem bogobojnej samorządowej władzy wyposażony w dyktafon żądający tego i tego. Wnioski byłyby ciekawe.
Biblioteki szkolne zawalone są "dziełami" w których prócz propagandowej, katolickiej sieczki nic sensownego nie ma. To pole do popisu RPP by atakować dyrekcję szkół wstawieniem tytułów antyklerykalnych i kościelnych nawet. Z tego co ustaliłem szkoły są otwarte na sponsorów którzy mogą wyłożyć fundusze na zakup prasy czy książek do biblioteki. Proszę sobie wyobrazić miny dyrektora, katechety księdza i klerykalnego aktywu pedagogicznego na prośbę zakupu uczniom książki Wisłockiej czy Lwa- Starowicza, że o "Faktach i Mitach" nie wspomnę.
Skandal pedofilski nadwerężył Kościół w kilku krajach europejskich, w Polsce jak do tej pory ujawniane są nieliczne przypadki. Dlaczego by nie bombardować dyrekcji szkół o potrzebie informowania uczniów na zajęciach- niegdyś były godziny wychowawcze czy wiedza o społeczeństwie- o pedofilach w sutannach, prośbie o sprowadzenie na kilka wykładów edukatorów seksualnych z grupy "Ponton"? Ubaw po pachy, wicie się i tłumaczenie klerykalnych władz bezcenne.
RPP winien słać monity do kurii biskupich z żądaniem odpowiedzi na pytanie ilu pedofilów w sutannach ukrywa w podległych parafiach biskup. Warto byłoby uświadomić mieszkańców przed tymi "podrywaczami".
Lokalnej społeczności często brakuje w mieście rozrywki, parku wodnego, solidnej jezdni, sensownej komunikacji miejskiej na które często władza rzekomo nie posiada funduszy jednak znajduje je by finansować inicjatywy kleru. Nie ma chyba przeciwwskazań by ludzie RPP informowali mieszkańców: możecie mieć to i to ale władza wolała sfinansować kościół, kostkę przed kościołem czy wyremontować pałac biskupi.
Tzw. "niezależni" dziennikarze których nazwisk nie wymieniam bo szkoda czasu i nerwów na nich krzyczą co i rusz że dokonuje się zamach na wolne media. Bo ich w nich może zabraknąć. O jakiej wolności i równowadze oni mówią skoro brak w TVP treści antyklerykalnych lub pozbawionych piętna katolicyzmu i "wartości chrześcijańskich"? KRRiT oraz dyrekcja z Woronicza nie czuje na plecach oddechu widzów którzy nie żądają normalnych treści i programów. Może to zmienić RPP.
A propos "Pontona": MEN utrzymuje "fachowców" od wychowania seksualnego którzy śmiesznie wyglądają w czarnych sukienkach. Kierując się troską o bezpieczeństwo dziatwy przed pedofilami można by kierować monity o korzystanie z usług edukatorów seksualnych. Odpowiedzi na "Nie!" odpowiednio można wykorzystać.
Władze miast niechętne są inicjatywom antykościelnym, czy szefowie RPP zastanawiali się jak byłaby reakcja samorządowców kiedy poproszono by ich o objęcie patronatem antyklerykalnej imprezy, zaproszenie na imprezę ( która nie musi się odbyć) upamiętniającą w założeniu ofiary Kościoła i kleru katolickiego?

Jeśli Ruch Palikota trafi do Sejmu to będzie ciekawie.



0 komentarze:

Prześlij komentarz