czwartek, 2 marca 2017

Pisowska głupawka

Polityka polska rządzi się swoimi własnymi prawami. Jest tak śmieszna, że aż głupia! Latający Cyrk Monty Pythona to były jednak poważne chłopaki jeśli patrzy się na nich przez pryzmat tego, co się dzieje dziś w Polsce.

Beata Szydło odbędzie rozmowę telefoniczną z kanclerz Niemiec Angelą Merkel, ekscytowały się wczoraj prawicowe telewizornie (lewicowych w tym kraju nie ma). Nie podano, w jakim języku wójt Szydło prowadziła rozmowę i czy korzystała z pośrednictwa telefonii komórkowej należącej do biednego, toruńskiego zakonnika.

PiS nie poprze Donalda Tuska na drugą kadencję przewodniczącego Rady Europy. O tym miała rozmawiać Szydło z kanclerz Niemiec. Zamiast niego Jarosław Kaczyński widziałby Jacka Saryusza Wolskiego z Platformy Obywatelskiej. Swoje as pokroju Czarneckiego i Legutki trzyma Kaczyński w rękawie. Ich nie zaproponuje na samodzielne stanowiska, bo łączy ich pępowina z  Nowogrodzką.

Grupa Lotos będzie miała swojego własnego kapelana! Grzegorz Stolczyk został powołany na to stanowisko przez znanego ze skłonności do napojów niegazowanych Sławoja Leszka Głódzia. O wysokości pensji nie wspomniano, ale na pewno nie będzie jej płacił Stolczykowi biedny Kościół katolicki i jeszcze biedniejsza kuria gdańska.

Niejaki Michał Dworczyk został nowym wiceministrem obrony. Jegomość ma 41 lat, jest gorliwym funkcjonariuszem PiS. Złośliwi twierdzą, że do pięt nie dorasta Misiewiczowi.

Wybory samorządowe będą następnymi wyborami w Polsce, szczekaczki i szczekacze katoprawicy biorą więc na celownik najmocniejszych przeciwników z którymi PiS może przegrać. Na pierwszy ogień poszedł Robert Biedroń który zasugerował, że polityk głaszczący kota jest gejem oraz odparł radiomaryjnej dziennikarce, że czekał pokornie na spotkanie z posłanką Szczypińska i to tak, jak pani redaktor lubi, na kolanach. Jeden z czołowych pisowskich kwakaczy- rzekomo pracujący dla siebie- o swojsko brzmiącym nazwisku Pereira orzekł, że Biedroniowi tylko seks w głowie więc niech wycofa się z polityki. Pereira zna się na gejach? Od kiedy?

Generał Mirosław Różański przeprosił za zachowanie żołnierzy którzy salutowali macierewiczowemu chłopcu na posyłki (Misiewiczowi). Generał wyznał, że odszedł z wojska bo służy Ojczyźnie, a nie partii. Niektórzy szybko zrozumieli, że interes partii nie jest interesem Polski, że jest wprost przeciwnie!

„Ten łgarz ma poparcie silnej grupy polskich biskupów i wielkiej rzesz polskich duchownych! To oni popierają kłamstwa na temat katastrofy smoleńskiej, to oni szczują Polaków przeciw wszystkiemu co obce i inne. A on, prezes, bezkarnie, rzuca oszczerstwa i kłamie! Jego koneksje z Radiem Maryja i TV Trwam dowodzą, że kłamstwo stało się oficjalnym orężem katolików narodowych w Polsce". Kto wypowiedział te słowa, ktoś z KOD, polityk PO, z Nowoczesnej, może Janusz Palikot? Nie! To słowa katolickiego księdza, konkretnie Stanisława Walczaka. Jest to jeden z niewielu księży z jajami. I dlatego kariery w polskim Kościele ten człowiek nie zrobi.

Na koniec zostawiłem wczorajszą głupawkę made in PiS i ich „żołnierzy wyklętych”. Beata Szydło pochwaliła „żołnierzy” pokroju „Ognia” i „Łupaszki” za… patriotyzm i poświęcenie! Rzeczywiście, trzeba nie lada poświęcenia, by mordować z zimną krwią kobiety, dzieci, starców, słabych i bezbronnych. Dziś ci, którzy trzęsą się nad „życiem nienarodzonym” czyli zygotami, zarodkami i płodami nie widzą nic złego w tym, że ich bohaterowie przed laty mordowali ludność cywilną, w tym prawosławną.

Antoni Macierewicz wypalił- na szczęście nie z armaty- że dzięki „żołnierzom wyklętym” możliwa jest dziś przebudowa polskiej armii. Jak tak dalej pójdzie, to kościuszkowscy kosynierzy byliby bastionem nie do przejścia dla tego, co zostaje z polskiej armii pod rządami Antosia i jego przybocznych.

Bełkotliwe wczorajsze gadaniny polityków i tak przebił wieczorem niedoszły premier z tabletu, Piotr Gliński. Minister oznajmił, że „żołnierze wyklęci” byli bohaterami bez skazy. Z tego co wiem, to w okresie 1943- 1990 była jedna tylko armia, Ludowe Wojsko Polskie. Do jakiego wojska należeli pańscy- bo nigdy nie będą to moi- bohaterowie- panie Gliński? Jaką amię i jakie państwo reprezentowali mordując obywateli i mieszkańców Polski?

Bieg pamięci "żołnierzy wyklętych" tropem wilczym jest pięknym sposobem na poznanie historii Polski, ekscytują się pisowskie szczekaczki i występujący w nich politycy. Posłużę się językiem kaoprawicy; biegactwo tropem morderców ludności cywilnej- w tym dzieci- zbrodniarzy niosących za sobą cywilizację śmierci, i- jest jednym ze sposobów na naprawę historii Polski.

Przeczytaj, kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

 

1 komentarz: