sobota, 25 lutego 2017

Minister Radziwiłł daje zielone światło gwałcicielom

„Dobra zmiana” pokazuje kto tu rządzi. Kiedy za poprzedniej ekipy rządzącej poruszano kwestie światopoglądowe, m.in. postulowano złagodzenie  ustawy aborcyjnej, wówczas opozycja z PiS krzyczała, że są to tematy zastępcze i zupełnie nieistotne. Kiedy PiS wygrał wybory to okazało się, że te nieistotne niby sprawy są dla partii Kaczyńskiego oczkiem w głowie.

Jak wygląda państwowa opieka zdrowotna nie trzeba chyba przedstawiać. Pieniędzy brakuje na wszystko, pacjent traktowany jest jak zło konieczne i najchętniej pozbyto by się go w godzinę po zabiegu. Bierz facet taksówkę i zmykaj do domu. No, chyba że pacjentem jest miejscowy, wpływowy klecha, wtedy ochów i achów nad nim jest co nie miara, sam pan ordynator skacze nad sukienkowym ulokowanym zazwyczaj w jednoosobowej sali!

Nic dziwnego, że nie mający pomysłu na nic w kwestii służby zdrowia jaśnie hrabia Radziwiłł czepia się kurczowo tych „nieistotnych” dla PiS tematów. Radziwiłł ogłosił, że nie przepisałby zgwałconej kobiecie pigułki "dzień po”. Bo taki mam kaprys i co mi zrobicie? Sumienie mi nie pozwala- ogłosił publicznie minister zdrowia. Na popularnym portalu społecznościowym napisałem, że gdybym był świadkiem takiego zachowania jaśnie pana, gdybym widział, jak odmawia zgwałconej przepisania specyfiku to nakładłbym mu po mordzie. Jakim trzeba być zakłamanym, obłudnym sukinsynem, by zasłaniać się jakimiś klauzulami, odmawiając kobiecie pomocy? Zwracam się jednocześnie do fanatycznych wyborców PiS i radiomaryjnych sekciarzy: nikt was nie zmusza do zażywania pigułek „dzień po” kiedy zaszłaby taka potrzeba, ale istnieją na tym świecie kobiety które chcą mieć WYBÓR. Dziś w Polsce się je tego pozbawia i narzuca stanowisko panów w sutannach.

Rzuciłem okiem na oficjalne stanowisko Kościoła katolickiego w tej kwestii. Zgwałcona kobieta, brutalny seks wbrew jej woli- każdy, kto poznał anatomię, fizjologię i psychikę ludzką potrafi choć połowicznie wyobrazić sobie gwałt. Kobieta ma się cieszyć z tego, że ktoś nieznajomy dał początek nowego życia? Jeśli ktoś tak twierdzi, w dodatku publicznie, powinien zostać przywrócony do porządku. Bo tylko ostatni dureń może takie bzdury głosić. Wszyscy zachęcający kobietę do urodzenia dziecka poczętego w wyniku gwałtu plotą, że na pewno znajdzie się ktoś, kto takie dziecko zaadoptuje. Tyle że oni sami jakoś nie garną się do tego, nie chcą dać przykładu. Dlaczego?

Kościół katolicki stwierdza, że współżycie seksualne może być godziwe jedynie w małżeństwie (por. KKK, 2360–2400). Na tym jednak nie koniec. Etyka katolicka wychodzi od przesłanki, że samo małżeństwo nie gwarantuje jeszcze godziwości współżycia seksualnego. To intuicyjnie wydaje się oczywiste. Jeśli któreś z małżonków stosuje przemoc fizyczną lub psychiczną wobec drugiego małżonka i wbrew niemu, każdy zgodzi się, że nie jest to działanie dobre i moralne. Jednocześnie klechy gardłują- niebawem w sklerykalizowanych, publicznych szkołach trafia wersja hard propagandy sygnowanej przez doradcę minister Zalewskiej, niejakiej Dudziak- że seks przedmałżeński jest ciężkim grzechem. Rozumiecie to? Seks przedmałżeński jest grzechem, seks jest godziwy jedynie w małżeństwie, ale jak przychodzi co do czego to gwałt i jego następstwa cieszą się aprobatą kleru, osobników takich jak Radziwiłł i Terlikowski. A zgwałcona kobieta? Ona już nikogo nie obchodzi! Jest inkubatorem bez prawa do wyboru, bez prawa o decydowaniu o siebie: liczy się teraz „dziecko nienarodzone”.

Bogdan Chazan został członkiem zespołu, który ma opracować nowe wytyczne dla oddziałów położniczych. Dotychczasowe wygasną za dwa lata; Ministerstwo Zdrowia uspokaja, że standardy opieki okołoporodowej nie są zagrożone, lecz zostaną opracowane przy udziale towarzystw naukowych. Jakie to towarzystwa naukowe, fanatycy z KUL i ze szkoły Rydzyka? Tylko współczuć biednym kobietom!

Przeczytaj, kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

 

0 komentarze:

Prześlij komentarz