piątek, 17 lutego 2017

Mentalność Kalego w PiS

Kali ukraść krowa- to dobrze, Kalemu ukraść krowę- to źle. Obecna polityka rządu PiS to nic innego jak taki kalinizm właśnie. Przez długie lata spędzone w opozycji politycy tej partii obrzucali błotem przeciwnika i nazywali to oczywistym narzędziem politycznym, wszelką krytykę swoich idiotycznych odzywek i bredni- choćby na spędach 10 każdego miesiąca- nazywali strachem przed prawdą i zamykaniem ust opozycji. Po wygranych wyborach PiS nie radzi sobie z krytyką i usiłuje strzelać z armaty do wróbli. Dziś krytyka nie jest mile widziana. Dziś nazywana jest hejtem, mową nienawiści i innymi tego typy idiomami.

Antoni Macierewicz pragnąłby zatrudnić NATO do zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej. Ten geniusz strategii wojskowej, podobnie jak członkowie jego „komisji” badającej „zamach smoleński” nie potrafili wyciągnąć wniosków z raportu komisji Millera, potrafili za to robić doświadczenia na parówkach i puszkach. Jacy specjaliści takie doświadczenia… Niezbyt wysocy rangą dyplomaci NATO od razu zapowiedzieli, że Sojusz Północnoatlatycki NIE ZAJMUJE się badaniem katastrof lotniczych i jakichkolwiek innych. To wie każdy średnio rozgarnięty pasjonat wojskowy. Ale skąd ma o tym wiedzieć Antoni Macierewicz? Może Misiewicz mu tak powiedział?

Zerknąłem dziś na tytuły pisowskich periodyków: wszystkie, jak jeden mąż pieprzą, że NATO zajmie się wyjaśnianiem katastrofy smoleńskiej. Kłamstwo goni kłamstwo, szanowni "niepokorni"!

Druga sprawa, pozornie nie mająca nic wspólnego z powyższą: Jarosław Kaczyński na niedawnym spotkaniu z Angelą Merkel miał powiedzieć kanclerz Niemiec, że Polska wyda europejski nakaz aresztowania za Donaldem Tuskiem. Były premier przed nikim się nie chowa, bywa w Polsce, nie chodzi otoczony wianuszkiem ochroniarzy gdzieś na brukselskiej prowincji, ale to widać i tak za dużo, skoro zuchy Ziobry, Jakiego, Święczkowskiego czy Błaszczaka nie potrafią go namierzyć i zatrzymać. Kaczyńskiemu marzy się, że Donaldowi Tuskowi postawi się zarzuty za „zamach smoleński”, za Amber Gold (za SKOK-i nikomu głowa oczywiście nie spadnie) i na marzeniach się skończy. Nie ten numer drabiny, nie ten numer taboretu Kaczyński!

PiS pobiegło po prośbie do Angeli Merkel, do NATO, Macierewicz usiłował zainteresować swoimi „dowodami” na zamach papieża Franciszka, a ten po tym tak się wściekł, że po spotkaniu na metropolitę krakowskiego mianował Marka Jędraszewskiego. Kiedy opozycja alarmowała europejskie instytucje o deptaniu przez PiS trójpodziału władzy, naginaniu na swoje potrzeby prawa i robienia w państwie folwarku- wtedy była to zdrada interesów narodowych i Targowica. Jak nazwać zatem ten pisowski kalinizm?

Przeczytaj, kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

 

0 komentarze:

Prześlij komentarz