piątek, 27 lutego 2015

Ministerstwo Spraw Kościelnych

Ministerstwo Spraw Zagranicznych w oficjalnym komunikacie podało, że zaangażuje się w promocję Światowych Dni Młodzieży-Kraków 2016 na świecie, m.in. poprzez polskie placówki dyplomatyczne. Minister Grzegorz Schetyna zadeklarował też ze strony MSZ wsparcie w zakresie ułatwień wizowych dla uczestników wydarzenia.

W lakonicznym komunikacie zamieszczonym na stronie MSZ można wyczytać, że Grzegorz Schetyna i kardynał Stanisław Dziwisz spotkali się, by omówić to i owo. I nie jest to bynajmniej ostatnie spotkanie! Jest ono kontynuacją serii spotkań przedstawicieli Komitetu Organizacyjnego Światowych Dni Młodzieży-Kraków 2016 z przedstawicielami resortu.

Pod koniec 2013 roku Stanisław Dziwisz po cichu powołał do życia Komitet Organizacyjny Światowych Dni Młodzieży. Gremium liczy prawie 30 osób, wśród nich ledwie 8 świeckich. By było wszystko jasne: takie z nich osoby świeckie, jak z Anny Sobeckiej czy Krystyny Pawłowiczówny. Ciśnie mi się na usta pytanie: czy Komitet pozyskał jakiekolwiek fundusze nie tylko na organizację krakowskiej imprezy, ale i na swoją działalność? A jeśli już, to czy były to dobrowolne datki, czy dotacje ze spółek Skarbu Państwa? Jeśli ktoś naiwnie sądzi, że MSZ zajmie się promocją , to niech pozbędzie się złudzeń: spotkanie na linii Schetyna- Dziwisz ma na celu znalezienie sposobu na skierowanie jak największej rzeki pieniędzy z resortu na krakowską, religijną imprezę. Pytanie: dlaczego promocją ŚDM w świecie nie zajmują się misjonarze, których tak zachwalał poprzedni szef MSZ, Radosław Sikorski? Przerasta to ich możliwości, czy zajmują się poza granicami kraju ważniejszymi dla nich sprawami, patrz Gil i Wesołowski?

Wszystkich obłudników i hipokrytów, którzy krzyczą o katolickiej Polsce, hołdzie składanym dla papieża Polaka itp. zachęcam, by ujawnili, ile ze swej kieszeni dali na organizację ŚDM 2016. Niech ujawnią to panowie Karnowscy, pan Sakiewicz, pan Lisiecki, panowie Gmyz, Skowroński, Cejrowski i cała plejada klerykałów, podnóżków biskupów i polityków katoprawicy. Tacy są nachalni w promowaniu tez, że państwo polskie powinno finansować kościół katolicki- bo większość Polaków to katolicy- niech więc dadzą przykład i pokażą, jacy z nich wierni słudzy kościoła! Partie polityczne, tak dzielnie walczące o dotacje z budżetu, powinny przekazać po kilkadziesiąt milionów na krakowską imprezę. By żyło się lepiej! A padre Tadeusz Rydzyk sypnął groszem?

Dlaczego na spotkanie z Grzegorzem Schetyną Stanisław Dziwisz nie przyprowadził swego kumpla, Antoniego Dydycza, któremu nie podoba się władza stanowiąca niegodziwe prawo? Może dlatego, że pan Antoni powtórzyłby swe słowa, że Polską rządzi mafia i hochsztaplerzy fałszujący wybory i skrzyczałby Dziwisza, że wyciąga rękę po pieniądze od takich, a nie prawych i sprawiedliwych (inaczej) polityków?

Prefekt Sekretariatu ds. Ekonomicznych kardynał George Pell poinformował jakiś czas temu, że na watykańskich kontach „odnalazło się” nie wiadomo skąd miliard czterysta milionów euro. Pell usiłował wyjaśniać, że Watykan posiada dużo dodatkowych pieniędzy na złe czasy. Może powinien przeznaczyć te pieniądze na krakowską imprezę?

 Jeśli masz czas i ochotę, kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

 

0 komentarze:

Prześlij komentarz