poniedziałek, 16 lutego 2015

Polska uzależniona od kadzidła i alkoholu

Rosjanin pijący gorzałkę szklankami to mit! Fałszywy obraz naszego sąsiada ze Wschodu, tak chętnie powielany przez pewne środowiska po dziś dzień, dawno temu odszedł już do lamusa. Czy ze śmiercią alkoholika Jelcyna, czy tuż po niej… W każdym razie w 2012, podczas Mistrzostw Europy w piłce nożnej, aż miło było patrzeć na rosyjskich mieszkańców luksusowych, warszawskich hoteli: dużo pieniędzy, jeszcze więcej skromności i… zero alkoholu! Wprawili tym w zdumienie znaczną część hotelowego personelu wychowanego na mitach. Co innego Skandynawowie, ale to osobny temat, delikatnie mówiąc- niezbyt interesujący.

80 % Polaków pije alkohol. Sprawozdanie o wykonaniu ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi jest niezwykle ciekawą lekturą:

link do raportu


Większość Polaków spożywa bez większych szkód dla zdrowia, jednak ok. 11% rodaków pije w sposób szkodliwy zdrowotnie. W roku ub. spożycie na głowę wyniosło 9,67 l. A to oznacza, że w porównaniu z rokiem 2012 nastąpił wzrost o 0,5 l. Na zdrowie, chciałoby się rzec, ale jakoś mi się nie chce, bo w 2013 roku w ośrodkach leczenia uzależnień od alkoholu leczyło się prawie 345 tys. Polaków… Niestety, ośrodki nie znalazły uznania w oczach samorządów: ok. 60 % gmin nie przekazało na ich wsparcie ani złotówki. Ile za to przeznaczyły na dotacje dla bogatego kościoła katolickiego?

Z badań wynika, że chociaż raz w ciągu całego swojego życia piło alkohol 87,3% uczniów klas trzecich szkół gimnazjalnych (wiek: 15–16 lat) i 95,2% uczniów z klas drugich szkół ponadgimnazjalnych (wiek: 17–18 lat). Za moich czasów byłoby to nie do pomyślenia! Jakie płyną z tego wnioski? Ano takie, że jest to grupa młodych ludzi poddana od najmłodszych lat katolickiej indoktrynacji w szkołach. Mało tego, raport wskazuje na związek nadużywania alkoholu z przemocą w rodzinie. Dziwią teraz kogoś wrzaski polityków katoprawicy o mordowaniu tradycji, kultury i rodziny? Oni chcą, by status quo trwało w najlepsze. W tym również alkoholowe.

Obłudnie brzmi w tym wszystkim głos sutannowych. Tadeusz Bronakowski, przewodniczący Zespołu ds. Apostolstwa Trzeźwości Konferencji Episkopatu Polski, zaapelował do władz państwa i władz samorządowych o zakazanie nadawania reklam napojów alkoholowych. Liczy, że to może przynieść zmniejszenie spożywania alkoholu przez Polaków, przede wszystkim przez dzieci. Jak można być tak naiwnym? O zmniejszeniu spożycia wśród kolegów po fachu się nie zająknął…

Zmniejszenie spożycia alkoholu można osiągnąć przede wszystkim przez drastyczne podniesienie cen, wyeliminowanie z rynku alkoholu kiepskiej jakości jak i niewiadomego pochodzenia, rzetelną informację na temat chorób i spustoszeń czynionych przez alkohol oraz likwidację wszechobecnych sklepów czynnych całą dobę oferujących trunki wyskokowe. Ale to tylko powierzchowne zmiany, bo potrzeba zmiany mentalności społeczeństwa, a to pachnie już genderem, walką z tożsamością i kulturą. Zapomniałbym: kościół katolicki jest największym beneficjentem tzw. kapslowego!

Dzieci spożywające alkohol, społeczeństwo z alkoholikami w tle… Wystarczyło ćwierć wieku po zmianach ustrojowych. Podobno za komuny piła większość dorosłych, dziś tankuje młodzież i dzieci.

Jeśli masz czas i ochotę, kliknij i wypromuj. Dzięki!:) 

1 komentarz:

  1. Kiedyś czytałem na temat relacji religia- alkohol badania psychologiczne, w czasach prohibicji w Usa i co ciekawe im wyszło, że im więcej pili to mniejsza religijność, im bardziej zabronili to większa religijność. Jak to się przekłada, alkohol jest jak religia pozwala uciekać od rzeczywistości, tym samy widać po spożyciu, jak bardzo polski kler wierzy w to co głosi z ambon.

    OdpowiedzUsuń