sobota, 22 kwietnia 2017

Epilog 1012

Nie przywiązuję większej uwagi do statystyk i dlatego też przegapiłem pewien szczegół: jakiś czas temu napisałem notkę numer tysiąc. Przed laty, kiedy porzucałem pewne platformy(dziś już zlikwidowane, pozamykane, nieobecne w sieci)  na których roiło się od entuzjastów pisania nic sobie nie myślałem, niczego nie demonstrowałem i nie miałem nic do udowodnienia. Dziś również nie mam, sytuacja zmieniła się jednak o tyle, że od pięciu lat jestem w szczęśliwym związku z Moniką. Uprzedzę ewentualne pytania: nie, nie poznałem jej za sprawą pisania, coraz mniej interesujących mnie wydarzeń politycznych w Warszawie czy w Polsce.

Przed laty obiecałem sobie, że dobiję do pięciuset wpisów, kiedy jednak te pięćset notek szybko mnie zastało przy klawiaturze postanowiłem dać sobie szansę i dobrnąć do tysiąca. No i to się stało.

Kilkakrotnie nosiłem się z zamiarem zaprzestania pisania na jakiś czas nie mogąc znieść tego, co się wyrabia w polskiej polityce. Jestem nią rozczarowany, ale jeszcze bardziej tym, że swoje blogowe poletko dostosowałem poziomem do niej. Stało się tak z powodu braku w Sejmie przedstawicieli lewicy jak i posłów z Ruchu Palikota z czasów jego świetności. Było sporo tematów to publikacji, interesujących postaci gwarantujących wysoki poziom debaty publicznej, kontrowersyjne ale i ciekawe pomysły posłów opozycji. Co mamy dziś? Kaczyńskie, Macierewicze,  Misiewicze, Biniedy, Berczyńskie, Sobeckie, objawienia fatimskie, majstrowanie przy antykoncepcji. I jeszcze jedna rzecz, szalenie istotna: w "lewacko- liberalnym" TVN, de facto prawicowym i klerykalnym, w roli ekspertów często- gęsto występują panowie Giertych, Marcinkiewicz i Rzepliński. Nigdy nie byłem fanem żadnego z nich i z wielkim zdumieniem obserwuję, że stali się oni obiektami westchnień tych, którzy jeszcze niedawno życzyli im wszystkiego najgorszego. W niepamięć poszła przeszłość polityczna Giertycha i Marcinkiewicza, zapomniano jak orzekał pan Rzepliński podpierając się prawem kanonicznym.

Takich przypadków jest całe mnóstwo a ja czuję się w tym niekomfortowo. Zdałem sobie sprawę, że nie jest to już mój czas, przede wszystkim z braku partii która byłaby moim reprezentantem w Sejmie. Nowoczesna? No proszę wybaczyć! Platforma? Nigdy na nich nie zagłosuję? Donald Tusk? Nie glosowałem i nie zagłosuję. PiS? Musiałbym być ciężko chorym idiotą.

Chciałbym dać do zrozumienia Czytelnikom, że nigdy nie byłem zwolennikiem Platformy Obywatelskiej, Donalda Tuska czy Ewy Kopacz bo parokrotnie dawano mi do zrozumienia, że jestem platformersem. Szanowni państwo! Nigdy nie oddałem i nie oddam głosu na klerykałów, prawicę, centroprawicę i kogokolwiek kto zasłania się sutanną lub trzyma jej kurczowo. Nigdy też nie stanę w obronie polityków, osób i wartości wywodzących się z takiego środowiska. Dlatego też moja rola tutaj dobiega końca. Przynajmniej na jakiś czas :)

Jako osoba bezpartyjna mam ten komfort, że nic nie muszę :)



Przeczytaj, kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

7 komentarzy:

  1. ereglo
    Wielka szkoda, ale rozumiem całkowicie Twoje motywy i zgadzam się, mimo że nie jestem człowiekiem lewicy, a raczej - wprost przeciwnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam!o ile dobrze zrozumiałem,dajesz sobie przerwę z pisaniem? O to wielka szkoda.W dobie zawłaszczania mediów,internetu,zatrudnianiu trolli,hejterów przez pisowski reżim,każdy głos rozsądku jest na wagę złota.Ty do tego głosu należysz,nie chciałbym z tego powodu włączać sobie mojej ulubionej płyty Pink Floyd "Wish you were here".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziś właśnie trolling i hejt jest w cenie. Rozsądek w polityce i blogosferze jest zbędny, jak się okazuje.

      Usuń
  3. Trudno, wybrałeś bardzo dobrze.:) Szkoda każdej minuty na śledzenie tego rządu i wszystkich polityków. Nie wspomnę kazań moralistów KK.Na swój związek masz wpływ, a to jest ta wartość, którą warto pielęgnować.:)Życzę wiele razy po pięć, w jak najlepszej formie:)Wszystkiego dobrego !:)ps.osobiście będzie mi brak twoich notek :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Wielka szkoda! Moje serce od zawsze jest po lewej stronie, dlatego chetnie czytalam twoje teksty, mam nadzieje, ze ta przerwa nie potrwa dlugo i znow sie pojawisz. Powodzenia zycze. Zofka

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda, naprawdę. Wszystkie głosy rozsądku są potrzebne w sieci. Wprawdzie lewica to nie moja bajka, ale jest potrzebna i warto spojrzeć na świat także z tej strony.
    Nie oddawajmy internetów hejterom!

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziwi mnie kto od kolebki do grobu nie zmienial pogladowa. Tylko krowa nie zmienia pogladow na smak siana.
    Z wielu lektor z zainteresowaniem sledze te zmiany. Ktore zaleza od wielu czynnikow. Zmienialo mi sie ogladanie swiata w zaleznosci od miejsca siedzenia, od znajomosci jezykow. Ale wahalo sie od wojujcej komunistki w wieku lat 15 do liberalnej demokratki w latach leciwych. Nigdy nie wierzylam w boga. To sie nie zmienilo.

    OdpowiedzUsuń