środa, 16 grudnia 2015

Kadry Kaczyńskiego dalekie są od prawa i sprawiedliwości

Po cichutku odszedł z funkcji prezesa PKP Bogusław Kowalski figurujący w aktach IPN odziedziczonych po nieboszczce SB jako TW. Media prześcigające się w peanach na cześć Jarosława Kaczyńskiego podkreśliły, że Kowalski odszedł bez odprawy. Niby za co miałaby się mu należeć? Za dwa dni nic nie robienia?

Kadry, kadry przede wszystkim! Pamiętam marsz zorganizowany przez braci Kaczyńskich wykopanych z gabinetu prezydenta Lecha Wałęsy: spalenie kukły przedstawiającej urzędującej głowy państwa uszło kurduplom płazem, ale niech ktoś dziś spróbuje podpalić manekina któregoś z Kaczyńskich. Oj, działoby się! ABW, CBŚ, paragraf o obrazę uczuć religijnych, podżeganie do zabójstwa, niewykluczone że i psychiatryk nawet! Wtedy w demonstracji przeciwko Wałęsie brał udział zakon PC, obecny był m.in. Jan Parys. Ten sam, który będąc dyrektorem w stołecznym MPT zasłaniał się zwolnieniem lekarskim przed dyscyplinarnym zwolnieniem z pracy. Tak chorował, że wożono go po mieście służbowym samochodem. Ten sam Parys żył na koszt Fundacji Polsko- Niemieckie Pojednanie otoczony podobnymi sobie ludźmi. Ludźmi, którzy sami sobie przyznawali wzięte z sufitu wysokie premie. Parys wyrokiem sadu został zmuszony do zwrotu ponad 100 tys. złotych, jego przydupasy zostały ukarane grzywną. Dziś taki człowiek jest witany z rozwartymi ramionami przez szefa MSZ Witolda Waszczykowskiego.

Tacy jak Parys, dyrektorzy, prezesi, szefowie z zawodu nie zostają na lodzie zbyt długo, zawsze mogą liczyć na pomoc ze strony ludzi o podobnej do ich mentalności. Członek gabinetu politycznego szefa MSZ- jak to brzmi dumnie! Ciekawi mnie, kto zostanie kapelanem tej zbieraniny, może pan Małkowski podejmie się zadania? Zastanawiałem się niegdyś, dlaczego Jarosław Kaczyński sięga po takie męty społeczne, dlaczego nie waha się zatrudniać i współpracować z dawnymi komuchami, z konfidentami i donosicielami SB? Odpowiedź wydaje się prosta: ludzie z zewnątrz nie mogą za bardzo odbiegać od ludzi z zakonu PC, nie mogą się za bardzo wyróżniać od skazanego Kamińskiego, speca od politycznego przekupstwa Lipińskiego, Wallenroda Piotrowicza czy opowiadającego coraz większe brednie Kaczyńskiego.

A Poseł Kaczyński jest w świetnej formie: oznajmił, że żadnych przeprosin nie będzie za obrazę członków sobotniego marszu KOD, bo współpracownicy gestapo i akowcy to nie jest ten sam sort ludzi. Śpieszę wyjaśnić, że z gestapo współpracowały Narodowe Siły Zbrojne, których żołnierzy tak hołubią wyborcy PiS, Kaczyński i jego zakon.

Jeśli podzielasz moje zdanie to kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

 

0 komentarze:

Prześlij komentarz