Henryk Hoser podzielił się swoimi uwagami, tak idiotycznymi, że aż musiałem przetrzeć szkła okularów, bo miałem wrażenie, że źle widzę i niewłaściwie odczytałem słowa pana Henryczka. Czytam ponownie- wszystko się zgadza! Majaczy zatem pan Henryczek:
Afrykańscy biskupi zwracają uwagę na terror narzucania antykoncepcji, aborcji i różnych obcych ideologii. Mówią, że to działa jak tłocznia; spłaszcza społeczeństwo tego rodzaju działanie, które jest narzucane silą, i to zwłaszcza siłą ekonomiczną. Chodzi o to, że subsydia na inne projekty rozwojowe są uzależnione od przyjęcia właśnie tej «dyktatury bioetycznej», jak można powiedzieć, dotyczącej biologii małżeństwa.
Zerkam za okno, pytam znajomych mieszkających w różnych częściach świata czy może u nich szaleją na ulicach miast i wsi antykoncepcyjni terroryści, terroryści zmuszający ich matki, żony i kochanki do aborcji, czy spotkali tam ideologicznych terrorystów i spotyka mnie rozczarowanie: nic takiego nie ma! Może ci terroryści śmigają po ulicach Watykanu, Rzymu, może w krajach afrykańskich, jak twierdzą biskupi? Nie spotkałem się nigdy z narzucaniem komukolwiek antykoncepcji, aborcji (może poza paroma przypadkami, kiedy ksiądz zmuszał do niej swoją kochankę- były nagłośnione takie przypadki), czy „obcych” ideologii. Mało tego! Jeśli ktoś coś narzuca, to robią to przedstawiciele kościoła katolickiego i wpatrzeni w nich katopseudopolitycy. To oni chcą narzucić zakaz sprzedaży środków antykoncepcyjnych, zmuszać kobiety do rodzenia niczym Bogdan Chazan nie bacząc na to, że płód jest ciężko uszkodzony i maleńki człowieczek umrze wkrótce po narodzinach. A cóż to za „obce” ideologie, o których tak krzyczy pan Henryczek? Oczywiście te, które nie zostały zaakceptowane i narzucone społeczeństwu przez panów w biretach.
Pan Henryczek spędził sporo czasu w Rwandzie, niespecjalnie interesował się problemami tamtejszych dzieci. Bo i po co, skoro oczkiem w głowie takich jak on są zygoty, embriony i płody? Kilka lat temu UNICEF opublikował wstrząsający raport: w ciągu najbliższych 10 lat obrzezaniu może zostać poddanych aż 30 milionów dziewczynek! Na całym świecie żyje już grubo ponad 100 milionów kobiet, którym całkowicie lub częściowo wycięto łechtaczkę. Co na to pan Hoser? Nie słyszałem, by zaprotestował przeciwko takim obyczajom. Widać w ocenie takiego specjalisty od rodziny tradycja musi być kultywowana.
Jeśli masz czas i ochotę, kliknij i wypromuj. Dzięki!:)
A to nie może taka "sterroryzowana" podarowaną prezerwatywą Afrykanka nadmuchać jej jak balonik, żeby dziecko, koniecznie z HIV podarowanym jej dzięki radom Hosera, Gądeckiego i reszty tych zboczonych psychopatów, miało go powieszonego nad trumienką?
OdpowiedzUsuńA ja słyszałem że jest grupa katolików w polsce, którzy jeżdżą do egiptu, aby usunąć łechtaczkę swoim córką, aby nie grzeszyły. W tym przypadku mamy podobieństwo z islamem, bo powszechnie w islamie gwałci się kobiety i molestuje, z takiej przyczyny, że tam są ludzie posłuszni wstrzemięźliwości i czystości przedmałżeńskiej, więc frustracji poubierali kobiety z zaburzeń seksualnych w namioty, bo takich seks atakuje na każdym rogu ulicy i walczą z tym seksem okaleczając kobiety, a jednocześnie molestwanie i gwałty są powszechne. Kościół reprezentuje tą samą naukę jaką mamy w Islamie, tam widzimy konsekwencje tej nauki i jednocześnie fanatyczni katolicy, którzy przez kler dostali zaburzeń seksualnych i złem na ziemi jest przedewszystkim seks, wpadli na pomysł, że w egipcie wykastują córki. W 19 wieku w europie była powszechnie stosowana amputacja łechtaczki, jajników, bo uważano że kobieta będzie moralna a seks grozi upadkiem, zalecano kastracje bo masturbacja, bo depresja, bo histeria wywołana jak uważano wścieklizną macicy. Tak więc takim jak nasi biskupi kastracja się podoba, bo walczy ze złem na świecie czyli nie z głodem, przemocą, wojnami, ale tym strasznym seksem.
OdpowiedzUsuń