poniedziałek, 23 lutego 2015

Polityka doktorów Chazanów

Dziwnie szybko ucichła sprawa dziecka z Zawiercia, które urodziło się bez rąk i nóg. Rodzice małego Oliwiera przez cały okres ciąży byli pełni optymizmu, żaden z lekarzy (było ich podobno sześciu) nie zauważył nic niepokojącego w rozwoju płodu, nie zlecił przeprowadzenia dodatkowych badań. Nie jest sztuką robić badania USG, sztuką jest prawidłowo je odczytać i wyciągnąć odpowiednie wnioski.

Mama chłopca zastanawia się, jak to jest możliwe, by w XXI wieku, mając do dyspozycji tak zaawansowaną technologię, lekarze mogli dopuścić się pomyłki? Gdyby skierowano ciężarną na badania prenatalne, ale dziś, po fakcie, można tylko gdybać. Bo co by było, gdyby? Tu jest Polska, może wiek XXI, ale w wielu środowiskach trwa cofanie się mentalnie do czasów średniowiecza. To dzieje się m.in. w szkolnictwie, w medycynie trwa w najlepsze od dawna. Ilu jest lekarzy gotowych jak lwy bronić swoich głupich teorii, że badania prenatalne są przesłanką do dokonania aborcji? Teorii, których gorącymi zwolennikami są katoliccy biskupi? Zastanawiam się, dlaczego żaden z dziennikarzy nie zadał pytania lekarzom z Zawiercia, czy i oni są przeciwnikami badań prenatalnych? Czy i oni są za klauzulą sumienia dla lekarzy? Tyle że w Polsce mało jest dziennikarzy stawiających trudne pytania, mało jest odważnych…

Lekarz prowadzący ciążę tłumaczy, że poprzestał na USG, bo wszystko- w jego ocenie- było z płodem w porządku. Czyli co, zły duch maczał w tym palce? Dziwne jest dla mnie tłumaczenie medyka, że nie wie, dlaczego dziecko urodziło się bez kończyn. Argumentacja, że medycyna nie jest doskonała, jest po prostu żenująca! Tym bardziej, że konsultant ds. położnictwa dał jasno do zrozumienia, że niemożliwe jest niewykrycie wad rozwojowych płodu przy tak dużej ilości badań, jakie przeszła ciężarna. Po co się więc robi takie badania, ile one kosztują, ile za nie płaci NFZ z naszych pieniędzy, skoro lekarze nie potrafią odczytać wyników?

Zbieramy dramatyczne żniwo ingerencji kościoła katolickiego w każdą niemal dziedzinę życia. W szpitalu obowiązkowo kapelan, w medycynie jakieś idiotyczne klauzule sumienia, odmowa kierowania kobiet na badania, odmowa dostępu do badań prenatalnych. Ile było krzyków przy okazji niesławnej klauzuli sumienia, przy ulubieńcu katoprawicowych mediów, Chazanie? Nad losem niepełnosprawnego Oliwiera nikt z krzykaczy się nie pochyli. Co w jego sprawie zrobią katolicy biskupi, co uczyni Caritas, rzekomo utrzymujący państwo polskie, jak bredził jakiś czas temu jeden z sukienkowych? Wsparcia materialnego nie będzie, panowie będą się modlić. Ale od modlitw, nawet do ich santo subito Wojtyły, ręce i nogi dziecku nie urosną.

Próżno szukać w Polsce doktora Judyma, roi się za to od Chazanów...

Jeśli masz czas i ochotę, kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

8 komentarzy:

  1. Popierajcie Palikota, tylko On nie boi się kleru. Tylko dzięki Niemu mówi się dzisiaj o tym co wyczyniają księża. Ile pieniędzy z budżetu jest marnowane na naukę religii zamiast nauki matematyki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeżeli Palikota zabraknie w naszym Sejmie to będzie tragedia dla młodych

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie lubię "naciągania" faktów pod założoną tezę. Opisany przypadek nie ma nic wspólnego z "syndromem" dr Chazana i odmowa badań prenatalnych. Lekarzy było dwóch, siedem wykonanych USG na zwykłej, wcale nie najnowocześniejszej aparaturze, a schorzenie bardzo nietypowe (wyjątkowo rzadkie) i w różnym czasie mogło dojść do uszkodzenia płodu (nawet dopiero pod koniec ciąży). Proszę więc nie generalizować i nie obwiniać lekarzy zanim stosowne fachowe konsylia nie stwierdzą, czy był to ewentualnie błąd lekarski. Nieszczęścia się zdarzają, a nawet najlepsi lekarze cudotwórcami jeszcze nie są.
    Było by lepiej gdyby opisanie tego przypadku uświadomiło dziewczętom i kobietom jak ważne jest by systematycznie kontrolowały swój stan zdrowia u ginekologów. Jak się bowiem okazuje zlekceważenie nawet najdrobniejszego stanu zapalnego, może mieć w przyszłości tragiczne skutki.
    Pomyślności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fachowe konsylia zawsze biorą stronę kolegów po fachu, nie spotkałem się z innym przypadkiem. Nie uwierzę, że wszyscy lekarze mieli do dyspozycji starą aparaturę. Niestety, najlepsi lekarze dawno już opuścili Polskę, ci lepsi pracują dla prywatnych podmiotów, zasobnych w duze pieniądze.

      Usuń
    2. Lekarzy było dwóch to i aparatury zaledwie dwie (takie najzwyklejsze, więc wystarczy aby dziecko było w czasie badania odwrócone tyłem). Ilustrując wątpliwą jakość takiego obrazu dodam, że znam przypadek gdzie fakt, iż ciąża to trojaczki, a nie tylko bliźniacza, stwierdzono dopiero pod koniec 7 miesiąca jej trwania. Też były wielokrotne badania USG (oraz zwykłe osłuchiwania tętna płodów).
      Pomyślności.
      Pomyślności.

      Usuń
    3. Znam przypadek- znajomi mej partnerki- w którym lekarze do końca ciąży utrzymywali, że z płodem jest wszystko w porządku. Niestety, dziecko urodziło się z wadą serca (można je leczyć u płodu w łonie matki). Dzieciak przeszedł szereg operacji, na szczęście żyje:)

      Nie chcę się licytować, kto trafił na gorszego lekarza itp. bo nie w tym rzecz. Stary sprzęt- to zagrożenie dla życia i zdrowia pacjentów. Do tego kiepski lekarz... Mnie zastanawia cisza tzw. "obrońców życia". Wszyscy oni umyli ręce?

      Usuń
    4. Osoby stadne, a taką instytucją jest kościół, nie są wolne i tym samym odpowiedzialne, jak kobiete zmuszą do rodzenia to nagle jakby wszyscy pouciekali w krzaki. Przecież gdzie ty widzisz pomoc tych wrzeszcących katolików by pomóc niepełnosprawdym i ich matką, ich " troska" kończy się katowaniem do rodzenia a następnie znikają. Oczywiście pojawią się wtenczas gdy to dziecko zostanie odstawione do przedszkola, zaczną prześladować, bo inne i jak poczytasz co katolicy na temat inwalidów twierdzą, to można to nazwać" zabierz kalece wózek" dośpiewując że nad kalekami nie trzeba się rozpływać i ostro traktować czyli żadnych ułatwień.

      Usuń
  4. Właśnie ten artykulik mówi prawdę, doktorów Chazanów von Mengele jest bardzo dużo, ale dziwnym trafem mamy jakąś cenzure medialną. Sam znam przypadek gdzie młodzi próbowali seksu analnego i pękła dziewczynie ścianka między pochwą i odbytem, to się zdarza przy nieumiejętnym próbowaniu i dziewczyna z krwawieniem poszła do pani ginekolog, która odstawiła kazalnicę i wywaliła z gabinetu, dziewczynę z domu zabrało pogotowie bo się wykrwawiała i z tego co mówili w szpitalu, to blisko o śmierć się otarła, oczywiście z powodu utraty krwi. Mamy powszechne odsyłanie kobiet ze szpitala jak jest ciężarna i pojawi się z kłopotami, wysyłają do domu bo nie chcą lub boją się wtenczas ingerować. To że macie non stop afery że dziecka nie przyjęto lub nie udzielono pomocy jest pochodną w traktowaniu kobiet. Jak jedną grupę traktuję się z pogardą to myślicie że do kogoś innego włączy się nagle szacunek, no nie bardzo, jak nauczono lekarzy lekeważyć to nie dziwcie się że nauczeni pogardy do pacjenta, dotyka ten mechanizm począwszy od kobiet wszystkich grup.

    OdpowiedzUsuń