poniedziałek, 1 grudnia 2014

Hołd toruński

Złaknieni władzy i wolnych inaczej, przeprowadzonych po pisowsku i z nutą radiomaryjną wyborów, zjechali do Torunia skompromitowani politycy, by oddać hołd swemu guru, biznesmenowi Tadeuszowi Rydzykowi. Cechy szczególne tego jegomościa- język na poziomie gimnazjalisty, umiejętność unikania odpowiedzialności przy biernej postawie wymiaru sprawiedliwości, cwaniactwo pozwalające na robienie interesów z żałosnymi politykami i takie tam. Jest coś jeszcze: partia, na którą stawia w wyborach, od lat je przegrywa. Obchody 23 rocznicy powstania radyjka redemptorysty przyciągnęły nieco katoprawicowych insektów, którzy zlecieli się jak muchy do…

Ojczulek Rydzyk aż kleił się od wazeliny polityków i hierarchów kościoła katolickiego. Żenujący spektakl: posłowie, b. premier, senatorowie, kardynał wydawali się wręcz na siłę szukać możliwości wejścia w tyłek rydzykowski. Kompromitacja i pośmiewisko, mam nadzieję, że toruński spęd będzie nie lada gratką dla mistrzów polskiego kabaretu. Oczywiście skeczu nie wyemituje TV Trwam, walcząca rzekomo o wolne media, ale może Tv Republika zgodziłaby się pokazać prawdę swoim widzom. Co ty na to, Terlikowski?

Niestety, papież Rydzyk nie przypomniał zgromadzonym, jak to się zaczęło: co robił przed laty w Niemczech (po dziś dzień ukrywa swoja tajemnicę), jak to się stało, że sygnał RM emitowały nadajniki radiowe na rosyjskich, wojskowych częstotliwościach, skąd ubogi zakon redemptorystów wytrzasnął 68 milionów złotych na „pożyczkę” dla fundacji Lux Veritatis. Pożyczkę, której Tadzio spłacać nie musi… Na co przeznaczył pieniądze zebrane od naiwnych- i głupich!- ludzi na rzekome ratowanie Stoczni Gdańskiej, jak wyjaśnić fakt, że polityka Rydzyka, praca jego mediów są miodem na serce Rosji? Polityczni zwolennicy Rydzyka bredzą, że jego radio jest darem. Zachodzę w głowę: jakim i dla kogo? Dla radiomaryjnego wyborcy PiS, sędziwym babciom, które cwaniaki kroją metodą „na wnuczka”? Można je zrobić i na księdza, jak się okazuje, jeszcze podziękują za to, że zostały okradzione przez biznesmena w sukience! Polityczni przeciwnicy Rydzyka dowodzą, że on szkodzi Polsce, że szkodzą jego media. Wytrwają w swoim stanowisku po słowach Stanisława Dziwisza, dającego do zrozumienia, że nie ma kościoła toruńskiego i łagiewnickiego, że jest tylko jeden kościół, chrystusowy? Panie Stasiu! Biegnij pan do rycerzy grobu chrystusowego i popytaj, czy mistrz z Nazaretu się przypadkiem w grobie nie przewraca słysząc słowa takich, jak pan!

Powtarzałem to zawsze, pisałem niejednokrotnie na swoim blogu: naiwnym owieczkom wmawiano, że istnieją w Polsce dwa kościoły: toruński i łagiewnicki. Od kiedy pamiętam, wyśmiewałem tą nieudolną manipulację, żądając pokazania różnić w stanowiskach tych rzekomo odmiennych kościołów w kwestii aborcji, antykoncepcji, związków partnerskich, rozwodów, czy mniejszości seksualnych. Stanisław Dziwisz po latach kłamstw hierarchów z obu obozów przyznał, że wierni byli robieni w bambuko: nie ma liberałów, jest tylko konserwa!. Niesmak budziło podlizywanie się Dziwisza Rydzykowi, a już dziękowanie Bogu za „dzieło”, jakim rzekomo jest RM, było żenujące.

Nie, panie Dziwisz, Radio Maryja nie wywołuje u mnie emocji. Piętro niżej mieszka przygłupia, radiomaryjna sąsiadka, która usiłowała słuchać tępawych audycji rydzykowskich z hałasującego odbiornika. Dwa razy pukała do moich drzwi bełkocząc coś nie na temat, że u mnie jest głośno, że to ja hałasuję itp. bzdury. Została grzecznie spławiona, za trzecim razem będę mniej uprzejmy. Wczoraj babsztyl szybciutko przykręcił jakaś durnowatą audycję, zrozumiawszy moją aluzję: „Niezwyciężony” Armii skutecznie wpływa nawet na otumanioną toruńskimi bzdurami, radiomaryjną babcię. Zwłaszcza emitowany w stopniu niemal równie głośnym, jak dźwięk z odbiornika dewoty. Ja nie nadstawiam drugiego policzka, odpłacam pięknym za nadobne.

 Jeśli masz czas i ochotę, kliknij i wypromuj. Dzięki!:) 

0 komentarze:

Prześlij komentarz