środa, 16 kwietnia 2014

Kaczyński służy Polakom

PiS ogłosił hasło wyborcze, demonstrując przy tym nie lada poczucie humoru. Służyć Polsce, służyć Polakom to nowa bajeczka na potrzeby Wolaków, bo kto inny się na to nabierze? Kaczyński i jego ferajna ostatnie lata spędzają na dogadzaniu Rydzykowi, radiomaryjnemu klerowi i samym sobie, zatem uczciwe byłoby zaprezentować prawdziwe hasło wyborcze: służyć kościołowi toruńskiemu i sobie samym, a was olać kaczym moczem. Ale kto lubi prawdę w polityce?

Jarosław Kaczyński został dowieziony na wieś na spotkanie z radiomaryjnymi wyborcami by zobaczyć, co u świniow. Prezes lansował się, mlaskał i robił to, co potrafi najlepiej: obiecywał. Co jak co, ale to potrafi ten jegomość najlepiej ze wszystkich polityków. Tyle ze co innego obietnice, a ich realizacja. Przyboczny Kaczora, Ryszard Czarnecki, prywatnie zięć Hermaszewskiego, z sentymentem wrócił na wieś. Szkoda, że nie wystroił się w biało- czerwony krawat made in Samoobrona, kiedy wystartował rozmawiać z trzodą chlewną, by się nie bała. Właściwy człowiek na właściwym miejscu: Rysiu Wędrowniczek przemawiający do świnek, kurek i bydełka. Mam nadzieję, że po takim seansie gospodarze nie musieli wzywać do biednych zwierzątek weterynarza- psychologa.

Nie wiem, czy Kaczyńskiemu w kampanii wyborczej do europarlamentu zaaplikowano jakieś leki, bo znowu zaczyna pieprzyć androny. Co prawda jeszcze się nie uśmiecha głupkowato, jak przed ostatnimi wyborami prezydenckimi, ale robi to wspomniany Czarnecki i paru innych zauszników prezesa. Możliwe, że przez pomyłkę im przepisano specyfik, lub coś podebrali Kaczyńskiemu. A ten, obwożony przez ochronę, lansuje się na wzór pierwszych sekretarzy PZPR. Ta sama mimika, te same gesty, te same puste słowa. Kogo bardziej przypomina Kaczyński: Gomułkę czy gierka? Mimika godna samego Kima!

Nikomu nie życzę źle, toteż mam nadzieję, że ochrona czuwa nad Kaczyńskim i dba, by nie zabłądził na jakiejś większej gospodarce, nie odłączył się z grupy i szkód nie narobił. To samo się tyczy jego kapciowego, Czarneckiego. Jak by to wyglądało, gdyby Rysiu trafił na odludzie, po czym…

 -Baco, a jak wam dokładnie powiem, ile macie owiec, to dacie mi taką jedną, do upieczenia? - zapytał Rysiu.
- Dobrze, panocku, domy!
Rysiu otworzył walizkę, włączył laptopa i po chwili mówi:
- Baco, macie tu, na tej łące, 347 owieczek.
- Racja panocku! To wybierzcie sobie jedną.
Rysiu wybrał owieczkę i już chciał ją zapakować do samochodu, gdy baca powiedział:
- Panocku, a jak ja wom powim, kto wy jesteście, to oddacie mi ją...?
- Dobrze, oddam.
- No panocku, to wy jesteście europoseł radiomaryjny!
- A skąd to wiecie, baco!?
- Ano, bo zamiast łowiecki wybraliście łowcarka...

Jeśli masz czas i ochotę, kliknij i wypromuj. Dzięki!:) 

0 komentarze:

Prześlij komentarz