Zastanawiam się, czy brednie posła są efektem tzw. pomroczności jasnej? Kilka lat temu politycy PiS, Zbonikowski i Karski, bawiąc na Cyprze urządzili sobie pijacki rajd wózkami golfowymi. Jeden zakończył jazdę na ścianie hotelu, drugi na falochronie. Skutki wypadku widać gołym okiem do dzisiaj… Jeszcze wcześniej, w 1999 roku Zbonikowski, wówczas radny Włocławka z ramienia AWS, został zatrzymany do rutynowej kontroli przez policję: badanie alkomatem wykazało, że trzeźwy nie był. Utrata prawa jazdy na siedem miesięcy i grzywna w wysokości ok. 500 złotych niczego radiomaryjnego nie nauczyły. By było śmieszniej: w tym roku dewota z PiS usiłował wyłudzić odszkodowanie od państwa za kontuzję, jaką odniósł tuż przed piłkarskim turniejem z udziałem zagranicznych parlamentarzystów. Twierdził, że 7 tys. złotych odszkodowania mu się należy, bo… wykonywał obowiązki poselskie! Poseł wszystkiego się wyparł, łkał, że prasa wszystko przekręciła, przeinaczyła i zmyśliła.
Zbonikowski doskonale wie, że prawdy, którą wyciągają na forum publiczne posłowie TR pod dywan zamieść się już nie da: za dużo tam się kryje katolickich, kościelnych, katoprawicowych świństw, draństw i tajemnic, który wychodzą na światło dzienne. Rynsztok? Tak. Rynsztok się już przelewa! I z tego powodu histeria dopada prawicę: polityków, kler i tzw. „niepokornych” dziennikarzy, którzy dostają szału, kiedy posłowie TR mówią odważnie o ciemnych sprawach Kościoła, piętnując biskupów i pomniejszy kler, wytykając ich pazerność, chciwość, niesłuszne przywileje, ingerencję w wewnętrzne spawy kraju. Tak, panie Zbonikowski! Rynsztoku nie ma w słownictwie posłów TR. Rynsztok jest pod dywanem, chowany przed oczami Polaków, skrywany przed nimi, by żyli w błogiej nieświadomości, poddawani katolickiemu praniu mózgu, by klerowi żyło się lepiej, a Polakom gorzej. Tego rynsztoku broni katoprawica, tej starannie skrywanej , niemiłej dla Kościoła wiedzy, gromadzonej przez długie lata, a którą na światło dzienne zaczęli wydobywać posłowie od Palikota. Cieszy mnie, że takiej paniki, histerii graniczącej ze strachem dostaje katooszołomskie towarzystwo, bredząc o „ataku na Kościół” kiedy rzeczowe, logiczne, mądre argumenty antyklerykałów powodują w Polsce światopoglądowe zmiany. Ile potrzeba było czasu na takie zmiany? Raptem dwa lata!
Rynsztok? Tak. Rynsztok miał miejsce w Bydgoszczy, podczas kabaretowego kongresu, na którym uczestniczył m.in. poseł Zbornikowski. Stek bzdur, bredni, manipulacji i kłamstw, jakie tam publicznie wygłoszono, chyba przebił wszystko. Mnie to nie dziwi, w końcu to politycy PiS i ich zwolennicy specjalizują się w rozmowach o pokazywaniu ptaszka, prezydencie Komoruskim, cieszą się ze spalenia „pedalskiej” tęczy, a swoim przeciwnikom mówią won, jak zrobił to ostatnio Ekwadorczyk Cejrowski. Ot, Polacy katolicy. Katoprawica. Katooszołomstwo.
Jeśli masz czas i ochotę, kliknij i wypromuj. Dzięki!:)
0 komentarze:
Prześlij komentarz