Mieszkańcy Bydgoszczy ochłonęli już po niedawnym kabaretowym, katoprawicoym zjeździe ministrantów z PiS i polityków w sutannach, a już szykuje im się kolejną zabawę, z krzyżem w tle. Otóż jeden z radnych PiS, niejaki Pastuszewski, nie potrafiący pogodzić się z faktem, że rektor UKW w Bydgoszczy kazał zdjąć krzyże ze ścian w sali senatu i swojego gabinetu, powrócił do idiotycznego pomysłu, by herb miasta Bydgoszcz „ubogacić” krzyżem. Katolickim oczywiście. Poza tym wszyscy zdrowi.
Bydgoski radny wsławił się tym, że w 2009 roku usiłował wysłać list do papieża Benedykta XVI ze skargą na biskupa Jana Tyrawę, jakoby ten kontynuował niechlubne tradycje komunistyczne, bo nie chciał odbudować kościoła na działce należącej do kurii biskupiej, lecz opylić ją miastu.
Pomysł radnego nie jest nowy, politycy nieboszczki AWS przed laty usiłowali poza plecami mieszkańców Bydgoszczy wpleść krzyż w miejski herb, ale zabrakło im czasu. Polacy pokazali klerykałom, podnóżkom kleru figę z makiem w wyborach i temat upadł w zarodku. Katoprawica nie byłaby jednak sobą, gdyby nie kontynuowała głupich pomysłów poprzedników. Nowym- starym pomysłem zachwycił się radiomaryjny polityk, poseł PiS, Bartosz Kownacki, który oznajmił, że jest wielkim zwolennikiem krzyża w przestrzeni publicznej, zatem w herbie miasta Bydgoszczy MUSI znaleźć się takie miejsce! Politycy PiS usiłują już manipulować faktami, jakoby krzyż w herbie byłby powrotem do tradycji. W ich ocenie krzyża w herbie nie było, ale… taki herb widnieje w dawnych, niemieckich dokumentach! Zabawne: przeszkadza tym klerykałom niemiecki dziadek premiera Tuska, a fascynują niemieckie dokumenty, opatrzone krzyżem?
Bez fetysza, jakim jest katolicki krzyż, parapolitycy z partii Jarosława Kaczyńskiego żyć chyba nie potrafią. Mam dla tych osób nich sugestię, by zamiast na siłę wciskać krzyż katolicki w świecki herb, upstrzyli krzyżami swoje domy, mieszkania, samochody, wszystko! Dlaczego na ubraniach klerykałowie nie noszą krzyży, dlaczego swoich listów, interpelacji, zapytań nie parafują katolickim krzyżem, dlaczego symbolu religii katolickiej nie umieszczają na swoich wizytówkach i pieczątkach? Wstydzą się go ci „prześladowani” obłudnicy? Bo watykańska korporacja wystawi za duży rachunek do zapłaty za używanie swego symbolu? W polskim Sejmie od 1997 roku wisi krzyż, kolejne rządy płacą Kościołowi miliardy za nic. A może nie za nic, lecz za prawo do eksponowania watykańskiego symbolu na Wiejskiej?
Deficyt miejskich, bydgoskich finansów wynosi ponad 100 mln. złotych, dług miasta w porównaniu z ubiegłym rokiem wzrósł o 8%. Szacuje się, zadłużenie miasta na koniec roku wyniesie ponad miliard złotych. Nieważne, biednie, czy bogato- ważne, by było po katolicku!
Jeśli masz czas i ochotę, kliknij i wypromuj. Dzięki!:)
Pomysł radnego nie jest nowy, politycy nieboszczki AWS przed laty usiłowali poza plecami mieszkańców Bydgoszczy wpleść krzyż w miejski herb, ale zabrakło im czasu. Polacy pokazali klerykałom, podnóżkom kleru figę z makiem w wyborach i temat upadł w zarodku. Katoprawica nie byłaby jednak sobą, gdyby nie kontynuowała głupich pomysłów poprzedników. Nowym- starym pomysłem zachwycił się radiomaryjny polityk, poseł PiS, Bartosz Kownacki, który oznajmił, że jest wielkim zwolennikiem krzyża w przestrzeni publicznej, zatem w herbie miasta Bydgoszczy MUSI znaleźć się takie miejsce! Politycy PiS usiłują już manipulować faktami, jakoby krzyż w herbie byłby powrotem do tradycji. W ich ocenie krzyża w herbie nie było, ale… taki herb widnieje w dawnych, niemieckich dokumentach! Zabawne: przeszkadza tym klerykałom niemiecki dziadek premiera Tuska, a fascynują niemieckie dokumenty, opatrzone krzyżem?
Bez fetysza, jakim jest katolicki krzyż, parapolitycy z partii Jarosława Kaczyńskiego żyć chyba nie potrafią. Mam dla tych osób nich sugestię, by zamiast na siłę wciskać krzyż katolicki w świecki herb, upstrzyli krzyżami swoje domy, mieszkania, samochody, wszystko! Dlaczego na ubraniach klerykałowie nie noszą krzyży, dlaczego swoich listów, interpelacji, zapytań nie parafują katolickim krzyżem, dlaczego symbolu religii katolickiej nie umieszczają na swoich wizytówkach i pieczątkach? Wstydzą się go ci „prześladowani” obłudnicy? Bo watykańska korporacja wystawi za duży rachunek do zapłaty za używanie swego symbolu? W polskim Sejmie od 1997 roku wisi krzyż, kolejne rządy płacą Kościołowi miliardy za nic. A może nie za nic, lecz za prawo do eksponowania watykańskiego symbolu na Wiejskiej?
Deficyt miejskich, bydgoskich finansów wynosi ponad 100 mln. złotych, dług miasta w porównaniu z ubiegłym rokiem wzrósł o 8%. Szacuje się, zadłużenie miasta na koniec roku wyniesie ponad miliard złotych. Nieważne, biednie, czy bogato- ważne, by było po katolicku!
Jeśli masz czas i ochotę, kliknij i wypromuj. Dzięki!:)
Tylko trzy krzyże w herbie? (lol)
OdpowiedzUsuńPrzydałby się jeszcze wizerunek maryjny i Santo Subito, no i koniecznie należy zamienić nieszczęsną czerwień na kolor niebieski lub żółty i wtedy będzie o.k. :DDD