poniedziałek, 4 listopada 2013

Bieda z nędzą, produkt polskiej polityki

Lewacki przestępca schwytany, doprowadzony do ZK i osadzony w nim na 90 dni. Piotr Ikonowicz, były poseł, obecnie działacz społeczny zajmującymi się najuboższymi (zablokował chyba wszystkie eksmisje, jakie miały się odbyć w sezonie w Warszawie) dopuścił się nie lada zbrodni, skoro nie raczył go ułaskawić urzędujący prezydent Rzeczypospolitej. Zastanawia mnie, dlaczego Piotr, który przygarnął bezdomną rodzinę, dał obcym ludziom dach nad głową, nie otrzymał aktu łaski od Bronisława Komorowskiego? Czyżby dlatego, że nie jest oszustem, złodziejem, paserem czy włamywaczem? Bo tacy osobnicy, w sumie 219 przestępców, zostało ułaskawionych przez prezydenta, darowano im kary, nie trafili za kraty. Ot, typowi biznesmeni, ludzie czynu, dla których stworzone w Polsce wymarzone warunki do kantów, szwindli i wyzysku!

Zbrodniarz Piotr Ikonowicz. Wichrzyciel, awanturnik, nikczemnik, lewak, który zamiast siedzieć cicho, domaga się respektowania praw najuboższych, jak z obrzydzeniem mówią o nim jego przeciwnicy. Zamiast kadzić rządowi, chwalić polską, zieloną wyspę, z wysiłkiem budowaną za wyrzucane w błoto publiczne pieniądze, stawać w obronie księży, Kościoła i WC, piać z zachwytu nad Polskim eldorado, które niebawem zostanie ubogacone świętym JPII, śmie tu taki Ikonowicz podnosić głowę i sprzeciwiać się przeciw wykorzystywaniu biedoty przez bogaczy! W taki sposób nie trafisz na pierwsze strony gazet!- twierdzą oszołomi nie bacząc, że Piotr wcale trafić tam nie chce. On nie szuka poklasku, nie pozuje do zdjęć, nie biega po studiach telewizyjnych i nie opowiada bzdur, którymi sypią, jak z rękawa, polscy politycy. Przed laty prawicowa prasa usiłowała ośmieszyć, zdyskredytować Piotra, bo niby pijak, awanturnik, który nie stroni od rękoczynów. Miałem okazję zamienić z nim kilka zdań podczas jednej z Parad Równości; ja fotografowałem imprezę na potrzeby swego bloga i prasy, Piotr zbierał podpisy pod wnioskiem o referendum przeciwko prywatyzacji SPEC. Mieliśmy to samo zdanie: nie sprzedawać! Facet zaczął robić się niewygodny dla władzy, dla prawicy, dla Kościoła. Jego rzeczowe, mądre i trafne felietony od dłuższego czasu ukazują się w tygodniku posła Romana Kotlińskiego, a każdy, kto pisze dla „FiM” to dla katooszołomów wróg śmiertelny! No i za bardzo zbliżył się Ikonowicz do Janusza Palikota, a tu już nie ma zmiłuj!

Dlaczego Piotr Ikonowicz jest tak niewygodny? Bo porusza tematy dotyczące bynajmniej nie marginesu, ale mas. A masy może w końcu ktoś poruszyć, obudzić, wyjaśnić, że w Polsce może być inaczej. Proszę rzucić okiem na tytuły tzw. tabloidów, które nadają się jedynie na papier toaletowy dla biedoty, na programy w TV, na portale internetowe; jakie tam znajdziemy treści? Salony, rauty, imprezy śmietanki towarzyskiej, artyści, celebryci, nowości z głupich seriali, politycy, Chrystus na króla Polski, lista najbogatszych Polaków, biskupi celebryci. Niedobrze się robi, gdy widzi się i czyta tą papkę. Trzeba dobrze poszukać, by zamiast tematów zastępczych zapoznać się z polską rzeczywistością, o której niewielu mówi. Na Wiejskiej nie porusza się tematów bezdomności, polskiej biedy, rosnącej liczby samobójstw. Politycy udają, że nie ma sprawy, nie dostrzegają problemów, czy nie chcą ich widzieć? Uważają, że pomoc państwa jest wystarczająca, bo budżet obficie dotuje kościleny Caritas? I co z tego wynika? Ano… jedno, wielkie g…! Nie ma programu do zwalczenia bezdomności i wykluczenia społecznego, jest program jedynie do WALKI z nimi. Przyjemnie patrzy się na luksusowe biurowce zagranicznych korporacji, siedziby banków, strzeżone apartament owce, businesswoman, prawda? A jakiż niesmak, obrzydzenie dopada katolickiego posła, kiedy widzi- i czuje!- polskiego bezdomnego, żebrzącego o parę groszy, niekoniecznie na wódkę, na prowizoryczne legowiska w okolicach dworców, na slumsy, które już się w Polsce dla biedoty buduje? To jest właśnie produkt polskiej transformacji: bezrobocie, biedota, nędza, brak perspektyw, samobójstwa, zepchnięcie na margines społeczny, bezdomność. Tym nie zajmują się politycy, tematu jak ognia unikają wygodnie żyjące media. Bo i po co, powie polityk K. i redaktor M., po co zajmować się tak nieistotnymi, marginalnymi- dla nich- sprawami. Prawica tęskni do dawnych czasów, marzy jej się powrót do feudalizmu, z silną pozycją pana i plebana i z biednym, nic nie znaczącym plebsem, czyni wszystko, by marzenia się ziściły. Efekty?

W poprzednim roku z pomocy społecznej korzystało prawie 3,5 miliona osób! 7% Polaków żyje w skrajnym ubóstwie, a liczba ta, według ostrożnych szacunków, w tym roku ma szansę zbliżyć się niebezpiecznie do 10%. Kłamstwem jest, że ubóstwo hartuje i może prowadzić do dobrostanu w przyszłości. A zagrożonych ubóstwem jest niemal 20% Polaków! A bieda rodzi biedę, nie oszukujmy się! Biednie żyje się polskim emerytom, ale mało który polityk potrafi wyznać publicznie, że będzie jeszcze gorzej. Problem niskich świadczeń nie jest przejściowy i z czasem nie zniknie, emerytury z OFE będą żałośnie niskie. Głodowe! I takich emerytów będzie przybywać. Ponad 40% gospodarstw domowych nie jest w stanie stawić czoła niespodziewanemu wydatkowi w kwocie 500 złotych! 31% Polaków ma kłopoty, by przetrwać bez długów do pierwszego! Statystyki pokazują wzrost prób samobójczych wśród rodaków, od 2009 roku liczba prób systematycznie rośnie. W 2013 roku dochodziło do prawie 700 prób samobójczych miesięcznie… Z danych Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej wynika, że oficjalnie żyje w Polsce 31 tys. bezdomnych. Oficjalnie! By zrozumieć ogrom tragedii tych ludzi wystarczy dodać, że 3 lata temu bezdomnych było prawie 10 tys. mniej. Jak to nazwać, opatrznością bożą?Prawem naturalnym?

Słucham radia- weź kredyt dla małych i średnich przedsiębiorstw! Zakupy na raty! Kredyt mieszkaniowy! Provident! Chwilówki! Złota karta kredytowa! Wmawia się Polakom, że życie na kredyt to jeden z luksusów polskiej gospodarki, że musimy się zadłużać. Jakże krótka i zawodna jest pamięć ludzka: jeszcze kilka lat temu śmiano się z Edwarda Gierka, bo zadłużył Polskę, naraził ją na kredyty… Jego krytycy szybko zapomnieli, że z każdego pożyczonego miliona za jego czasu wypracowano pięć, a co się dzieje w Polsce po 1989? Zainwestowany przez rządzących milion generuje 5 milionów strat. Kto za to zapłaci, kto ureguluje te wielkie długi? Politycy, ci oszuści mówiący, że mamy w Polsce wolny rynek, że dają Polakom wędkę, a rybę to może każdy sobie złapać? Gdzie ta wolność, gdzie ten wolny rynek, kiedy partie polityczne wyciągają łapy po dotacje z budżetu, to samo robi Kościół, przywilejów żądają- i otrzymują je- korporacje, zagraniczne banki i inwestorzy, jak ostatnio amerykański Amazon, którego właściciel (13 na liście najbogatszych ludzi świata) przenosi część interesów z Niemiec do Polski, bo tam płaci najniżej uposażonym 13 euro za godzinę, w Polsce zapłaci 10 za godzinę, ale złotych i jest witany, niczym zbawca?

Muhammad Yunus, laureat Nagrody Nobla z 2006 roku rzucił pomysł, by stworzyć banki pomagające biednym, nie bogatym. By celem była pomoc, nie zysk. To się da zrobić, udowadnia noblista, ale… posłuchu nie znajduje. Założyciel Grameen Bank wie, co mówi, nie jest teoretykiem, lecz praktykiem. Otrzymał świadectwo, że biedni ludzie nie są kombinatorami, że są uczciwi, chcą pracować, spłacają pożyczki, są sumienni i terminowi. Złość ogarnia, kiedy od tępogłowych, pierdzących w poselskie ławy słyszę bzdury, że Polacy to lenie, nieroby i nieudacznicy. Bzdura! To ci politycy, rzucający oskarżenia pod adresem rodaków są nierobami, nieudacznikami i leniami! To oni zbudowali republikę kolesiów, w której dominuje partyjniactwo, znajomości i układy! To im marzą się coraz większe apanaże, subwencje, dotacje i przywileje! To oni narzucili system, w którym demokracja to nic nie znaczący frazes! To oni doprowadzili do sytuacji, że eksmituje się na bruk najuboższych, a bogaczom funduje horrendalne odszkodowania (vide- Smoleńsk)!

Szkoda mi tego kraju, Polski, którą opuściło tak wielu mądrych, zdolnych, nawet wybitnych ludzi. Znaleźli nowe ojczyzny daleko stąd, doszło do tego, że czują się obco w Polsce, w kraju, w którym się urodzili, dorastali, wychowali, wyedukowali. Coście, skurwysyny, uczynili z tą krainą?- śpiewał przed laty Kazik Staszewski. Pytanie to jest jak najbardziej na czasie.

Jeśli masz czas i ochotę, kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

 

2 komentarze:

  1. Andrea Calabrone4 listopada 2013 08:00

    Ludzie narzekali na komunę , ja nie narzekałem bo mnie nie obchodziła ! Okrągły stół - porozumienie komuny z żydowską solidarnością ! I nastąpiło wszystko to o czym piszesz ! Obecnie 90% ludzi marzy o powrocie starych spokojnych czasów , gdzie ludzi nie wyrzucało się na bruk , gdzie KK nie okradał wiernych , a kolesie owszem też kradli , ale małą łyżeczką a nie chochlą ! Czy wiesz kto to zaprogramował ? Ja wiem !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. By nie było niejasności i wątpliwości: nie jestem osobnikiem, który marzy o powrocie minionych czasów. Tzw. komuna miała swoje wady, miała zalety, ale Polacy mieli jej dość. Przed 89 rokiem niby wszyscy mieli po równo, tyle że ustrój zabraniał ludziom realizowania pomysłów na lepsze życie, lepsze jutro. Wybijające się jednostki szybko sprowadzano do parteru, zwalczano ich pomysły, inicjatywy i biznesy. Obecna sytuacja w Polsce to efekt wyborców Polaków. To wyborcy zgadzają się na to wszystko, co się dzieje w Polsce, nikt inny! To nie jest żaden spisek, nieszczęśliwy zbieg okoliczności, bezsilność. Decyduje WIĘKSZOŚĆ przy urnie wyborczej. Nie zgadzam się z większością wyborów moich rodaków, ale co na to poradzę?

      Usuń