wtorek, 24 kwietnia 2012

Wolski Kojot


Polityczny spęd z 21 kwietnia, który miał doprowadzić, w opinii fanatyków spod znaku Radia Maryja, do przewrotu w Polsce i wywindować na fotel premiera Jarosława Kaczyńskiego, okazał się wielką klapą. Przede wszystkim zabrakło Teda Rydzyka, toruńskiego biznesmena, który
miał ważniejsze sprawy w USA i nie zaszczycił swoją paskudną osobą histerycznego towarzystwa. Pytanie audioitele: kto sfinansował biedaczynie, posiadającemu podobno tylko kilka habitów, wyjazd? Ślicznotka Anna Sobecka, posłanka PiS? Piękny Zbyszek z SP czy samotny Yarosław? Na pewno nie biedny Kościół katolicki... Rydzyk wyręczył się Kaczyńskim, Ziobrą, Sakiewiczem i katonarodowym planktonem. "Nie oddamy Telewizji Trwam!", krzyczał rozhisteryzowany tłumek. Ilu ich było? 15, 20 tysięcy? Wg Rydzyka- 120 tysięcy, 100... A miały być miliony! Propaganda Rydzyka nieudolnie usiłuje naśladować gobbelsowską, jednak nie ta głowa, nie ten rozum i nie te sztuczki... Kto chciałby tą TV TRWAM? Teresa Orlowski, by przypominać w stacji filmami wiadomej treści dni swej chwały?

Jarosław Kaczyński zaapelował do swego politycznego pierworodnego,
Zbigniewa Ziobry, zwanego w pewnych kręgach Kojotem,by ten powrócił do PiS. Wczoraj większy a dziś znikomy rwetes podnoszą ludzie Ziobry: Beata Kempa zarzeka się, że nigdy nie wróci do partii Kaczyńskiego, Kurski wypowiedziami o Smoleńsku sam zatrzasnął sobie drzwi powrotne. A Zbigniew Ziobro? To zupełnie inna para kaloszy, jeszcze nie znoszona. On jest Kaczyńskiemu potrzebny, prezesowi przejadły się podstarzałe już twarze Kurskiego, Kamińskiego i Cymańskiego, nie do końca odpowiada mu jacykówaty Adam Hofman. Do czego potrzebny mu Ziobro, czujny niczym Kojot, węszący dookoła? Jako kandydat na prezydenta! I to w najbliższych wyborach, w 2015, a nie w tych w 2020 roku. Cała reszta Solidarnej Polski nie jest Kaczyńskiemu potrzebna, ich można spisać na straty, tak jak PJN z Poncyliuszem,
Jakubiakową i Kowalem. Ziobro zastanowi się mocno, nim zdecyduje się rzeczywiście pozostać na czele SP. Tęskno mu do PiS, Kaczyńskiego, moherów i Rydzyka, o którego względy trwa rywalizacja. Ziobro wie, że może skończyć jak Jan Łopuszański, niegdyś obecny niemal całą dobę w mediach Rydzyka. Gdzie dziś jest i co robi? Postawienie na Ziobrę to najlepsze rozwiązanie dla Kaczyńskiego: jeśli Ziobro przepadłby w wyborach prezydenckich, skompromitowałby się do końca. Jeśli w jakiś sposób wygrałby, w młodym wieku usunąłby się w cień, z którego już by
nie wyszedł. Tak jak Aleksander Kwaśniewski. Stosunkowo młody polityk, po dwóch kadencjach w fotelu prezydenta Polski do dziś nie odnalazł się w polityce. Za młody na sen, za stary na grzech...

Nieudana stypa na Krakowskim przedmieściu rozbawiła mnie, ośmieszyli się Kaczyńskie, Ziobry i spółka. Ziobro nie byłby sobą, gdyby nie napisał na polecenie Rydzyka listu do prezydenta Bronisława Komorowskiego, by ten zajął się sprawą TV TRWAM, najlepiej dając wytyczne ludziom z KRRiTV ze swojego nadania, by jeszcze raz zajęli się sprawą multipleksu cyfrowego, na którym miejsce jakoby należy się tej katolickiej rzekomo telewizji. Katolickiej, antysemickiej,
antydemokratycznej, antygejowskiej i antypolskiej, wypadałoby dodać. Jak trwoga, panie Ziobro, to do boga? Kto, jak nie środowisko, które reprezentuje Ziobro, nazywa prezydenta Polski Komoruski bądź też Komorow? Kto jak nie Ziobro popiskiwał, kiedy prezydent- elekt
zlekceważył jego śmieszny list w obronie krzyża stojącego na
Krakowskim Przedmieściu? Co też tam nasmarował Kojot? "Brońcie krzyża! Dziękujmy Bożej Opatrzności za to, że krzyż powrócił do szkół, urzędów publicznych i szpitali. Niech on tam pozostanie! Niech przypomina o naszej chrześcijańskiej godności i narodowej tożsamości, o tym, kim jesteśmy i dokąd zmierzamy, i gdzie są nasze korzenie.Były też czasy, które Pan doskonale zna jako historyk i pamięta, kiedy krzyż był usuwany z przestrzeni polskiego życia publicznego - mówiono nam, że narusza świecki charakter państwa i drażni osoby niewierzące. Mówiono nam, że powinno się go zamknąć w kościołach i na cmentarzach, bo tam tylko jego miejsce. Jako działacz opozycji walczył Pan z systemem, który mówił nam, Polakom, takie rzeczy.Krzyż ustawiony pod Pałacem Prezydenckim powstał z naturalnej potrzeby serca tysięcy ludzi, zresztą nie tylko osób wierzących. Powstał w miejscu nieprzypadkowym i stał się miejscem spotkań tysięcy Polaków, którzy pod nim składają kwiaty i palą znicze. Proszę im go stamtąd nie zabierać. Jeszcze niedawno w kampanii wiele mówił Pan o zgodzie, o tym, że zgoda buduje. Proszę więc nie wywoływać na samym początku zupełnie niepotrzebnego i gorszącego konfliktu o krzyż. Nie ma powodu, by wstydzić się krzyża w miejscu publicznym, zwłaszcza tego krzyża i w tym miejscu".
Gdzież ta zgoda Ziobry. gdzie jego szacunek do krzyża i troska o niego? Jak ten człowiek, o minie prowincjonalnego fryzjera, patrzy w oczy ludzi którym wmawiał, że metamorfoza Kaczyńskiego podczas kampanii prezydenckiej w 2010 roku nie miała miejsca, nic nie było udawane, pan prezes był sobą i tylko sobą? Jak może powtarzać dyrdymały o prawie, sprawiedliwości, kiedy jego obecna żona łkając przed kamerami, jeszcze jako panna powtarzała, że nie utrzymuje kontaktów z Ziobrą, wówczas ministrem w rządzie? Facet, który "nieszczęśliwie" uszkodził służbowego laptopa podczas przeprowadzki, facet, który przed kamerami usiłował zniszczyć doktora Garlickiego staje w obronie... no właśnie, czego? Kościelnego, rydzykowego sobiepaństwa, bo zamarzyło się zakonnikowi miejsce na multipleksie za friko? Jak widzi demokrację Ziobro, pokazał nie tylko na przykładzie żałosnego listu do prezydenta Polski, którego ani on, ani Kaczyński, ani Rydzyk i mohery nie uznają za prezydenta! Dziś przyszła koza do woza, kiedy chodzi o interesy Wolaków? Nie wie Ziobro, że za decyzje KRRRiTV odpowiada jej przewodniczący, a nie prezydent? Ciekawi mnie, ile w ten sposób, via prezydent Polski Lech Kaczyński, załatwiono interesów za rządów PiS? Telefon braciszka do braciszka... Może
fachowcy z IPN winni prześledzić decyzje personalne Lecha Kaczyńskiego, dotyczące ludzi,których on rekomendował na stanowiska? Prawda, tym IPN się nie zajmie, mają ważniejsze sprawy, jak spisek na życie gen. Sikorskiego! Kiedy Ziobro napisze do prezydenta, by ten interweniował w sprawie powołania do życia mediów niekatolickich, niekleryklanych, świeckich? W których znajdą się różne treści, włącznie z erotyką, programami o nadużyciach finansowych Kościoła, podwójnym życiu kleru, bez redakcji katolickiej, pozbawionych jarzma "wartości chrześcijańskich"?

0 komentarze:

Prześlij komentarz