„Bo to wina
papieża, że AIDS w Afryce jest” napisała jedna z blogerek, oczywiście nie
zgadzając się z tezą lecz wykorzystując ją jako tytuł do swej notatki. Usiłuje
dowieść przy tym, że wesoło robi się w świecie mesjasza(?) lewicy, mając na
myśli oczywiście Janusza Palikota. Gdyby go znała, lub poznała, lub chociaż przeprowadziła
rozmowę wiedziałaby, że Janusz do ponuraków nie należał nigdy, a wesoło w jego
towarzystwie, oraz politycznym zapleczu było zawsze, choć nie w takim tonie,
jak mylnie uważa blogerka. Jeśli jednak jej nieudane szyderstwo dotyczyć ma
rzekomego wypinania się na Janusza homosiów (cóż za wyszukane określenie, godne
faszyzującego Korwina- Mikke!)i rzekomo nieudolnie wtykanych pod dyskusje na
forach antyklerykalnych komentarzy zwolenników RP i samego Palikota, to byłbym
pierwszym, który pospieszyłby, by wyprowadzić ją z błędu. Nie zamierzam jednak
tracić swego czasu dla osób, które wszystko wiedzą- przynajmniej w swoim
mniemaniu- najlepiej, są- niczym ich guru z Watykanu- nieomylne i doczekają
zbawienia i wiecznej szczęśliwości w niebie o ojca. Niekoniecznie bożego, może
już rządzi tam pewien ojciec święty, pospołu z tą, którą za swego żywota
uczynił równą niemal Chrystusowi… Rozumiem, że blogerka homosiem nazwie też
Juliusza Paetza, pedofilem Wincentego Pawłowicza i innych przedstawicieli kleru
katolickiego? Jakim mianem określi ich przełożonych, którzy przez lata
tuszowali wybryki swoich podopiecznych? Nie nazwie ich nawet z częścią tego
szyderstwa, jakie towarzyszyło przy homosiach i mesjaszu lewicy. Bo się pan
proboszcz zmartwi, obrazi, nie napisze kredą nad drzwiami K+M+B i nie wpadnie
po kolędzie po kopertę! A nie daj,
panie, dowie się o stosowaniu grzesznej antykoncepcji, seksie przedmałżeńskim,
również w wersji francuskiej, to gotów omijać dom szerokim łukiem!
Dawno temu,
już po jej upadku chłonąłem programu publicystyczne, polityczne jak „Forum”
Karola Małcużyńskiego, „Tygodnik polityczny Jedynki” Andrzeja Kwiatkowskiego
czy inne. Nieraz zarzucano prowadzącym stronniczość i sprzyjanie którejś z
opcji politycznych, zupełnie bezzasadnie, widać kłuł w oczy krytyków wysoki
poziom audycji, przygotowanie i kultura prowadzących. Prowadzili je ludzie z
pasją. Mało kto wie, że Małcużyński w 1995 roku otrzymał propozycję pracy w
Kancelarii Prezydenta Polski, Aleksandra Kwaśniewskiego . Co się dzieje dziś,
po latach demokracji, zapisach o respektowaniu „wartości chrześcijańskich”
przez media, oraz zmuszanie ich ustawą, by nie doszło do obrazy nigdzie nie zdefiniowanych
„uczuć religijnych”? Marni prowadzący, jeszcze mizerniejsi goście w
politycznych audycjach. Kiedy czytam, lub sporadycznie słyszę rozmodlonych
posłów prawicy u Moniki Olejnik, uśmiech politowania gości na mej twarzy. Wszystkie
te Hofmany, Błaszczaki, Niesiołowskie i inne tuzy polityki polskiej zachowują
się jak smarkacze dopiero co wyrwane, wbrew swej woli, z piaskownicy! Elita,
ekstraklasa polityczna, współpracownicy szefa partii, prezesa, Polacy patrioci,
wszyscy powtarzający frazesy o roli wielkiego Kościoła katolickiego, kierujący
się nauczaniem papieża Polaka oraz stawiająca go jako autorytet dla wszystkich,
nawet ateistów i innowierców! I jakim kwiecistym językiem wypowiadają się te
tuzy, które inteligentami i patriotami są z dziada- pradziada? „Proszę
swoich głupot tu nie wylewać, proszę mi nie przerywać! I nie bredzić, proszę
głupot nie gadać i swoich fobii tu nie pleść, pan głupoty i chamstwo wylewa
cały czas, więc proszę się zamknąć, leków pan dziś nie wziął? Pomyliły się panu
pudełka z lekami? proszę wyjść! Albo ja pana zaraz wyprowadzę!” itp. itd…
Armand Ryfiński, poseł RP, otrzymał
odpowiedź (na blogu, oficjalne pismo nie dotarło jeszcze) od PiS-owskiego
Przewodniczącego Rady Miejskiej Radomia Dariusza Wójcika na temat kosztów
pogrzebu biskupa Edwarda Materskiego, sfinansowanego przez bogate miasto Radom.
Weseli palikotowcy mieliby się od kogo uczyć błyskotliwego języka, gdyby tylko
u takich idiotów szukali nauk:
„Żenujące pytanie Pana
Posła. Podziękowania z Torunia. Nie wierzę w przesądy, ale…
Poseł z Warszawy jest
zainteresowany jaki był koszt pochówku Honorowego Obywatela Miasta Radomia Jego
Ekscelencji Biskupa Edwarda Materskiego.
Informuję Pana Posła,
że zgodnie z uchwałą Rady Miejskiej w Radomiu, koszty pochówku każdego
Honorowego Obywatela Miasta Radomia, nawet w całości mogą być pokryte z budżetu
miasta. Jeśli znajdzie się kiedyś jakaś grupa idiotów, którzy doprowadzą do
nadania tytułu Honorowego Obywatela Miasta Radomia dla Pana Posła, to miasto
też pokryje koszty pańskiego pochówku, czego Panu Posłowi nie życzę.
Mam jednak nadzieję, że
Pan Poseł nigdy nie zbezcześci Ziemi Radomskiej i zostanie pochowany tam gdzie jego
miejsce, czyli w Warszawie”.
Żenujące. Wole
wesołego Palikota, niż to głupie, pełne jadu i nienawiści katooszołomstwo!
Gawiedź musi mieć igrzyska, skoro nie może mieć dobrobytu w tym katolickim
grajdole!
Politycy,
którzy goszczą głównie u Moniki Olejnik, mają pełne ręce roboty kombinując, jak
tu za friko zdobyć dla swego ukochanego biznesmena, Tadeusza Rydzyka, miejsce
na multipleksie cyfrowym. Bo katolicy są dyskryminowani… Łże i on, i wszelkiej
maści Głódzie i ich pacholęta z Wiejskiej przemilczając fakt, że nadawcy są
zmuszeni przestrzegać nakazów katolickich fundamentalistów. Wystarczy zapoznać
się z ustawą o KRRiTV. Zajęci robieniem
nieba na ziemi dla Rydzyka nie dostrzegają, że na ulicach miast, które
odwiedził JP2, ba!- w którym jest honorowym obywatelem!- zawisły bilboardy, pod
adresem których moherowy aktyw rzuca niekoniecznie nadające się do druku
opinie.Mam na myśli reklamę rajstop firmy "Adrian", którą zamieściłem na górze swego wpisu.
Przyznam, że
przyjemnie spogląda się na takie reklamy. Zastanawia mnie, dlaczego katoliccy
fundamentaliści, tak skorzy do eksponowania wystaw z abortowanymi płodami nie
otworzyli do tej pory wystaw, na których przechodnie mogliby zapoznać się ze
stanem tzw. relikwii, które nieświadomi katolicy grzesznie czczą, niczym
złotego cielca? „Nie będziesz miał cudzych bogów obok Mnie! Nie będziesz czynił żadnej
rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na
ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią! Nie będziesz oddawał im
pokłonu i nie będziesz im służył, ponieważ Ja Pan, twój Bóg, jestem Bogiem
zazdrosnym”. Przydałaby się taka podsuszona kosteczka, nadgniła rączka,
włos czy inne takie rzeczy, skrywane w szkatułach kapiących od złota, ukazana
wiernym i niewiernym publicznie!
Wspomniałem
na początku o AIDS/HIV, niejednokrotnie pisałem na temat wychowania seksualnego
jak i samego seksu. Kiedy włodarze mediów publicznych zaserwują nam audycje,
które przyciągną przed odbiorniki nie garstki, lecz miliony widzów? Kto pamięta
„Rozmowy intymne” Halszki Wasilewskiej, z których w archiwach TVP zostały
szczątki? „Kochaj, nie zabijaj”, akcja wspierana, również finansowo, przez marszałek
Senatu Zofię Kuratowską, a zapoczątkowana przez Sławka Starostę, dziś nie
miałaby szans powodzenia. Nie tylko z powodu panicznego strachu marszałków
Sejmu czy Senatu przed homosiami w sutannach.
http://www.dailymotion.com/video/xq6l5m_aidshiv-kochaj-nie-zabijaj_news
http://www.dailymotion.com/video/xq6l5m_aidshiv-kochaj-nie-zabijaj_news
0 komentarze:
Prześlij komentarz