sobota, 31 marca 2012

Sejmowy kabareton


Platforma Obywatelska nie ma lekko, nie tylko z powodu zaniedbań, jakich dokonała przez minione cztery lata. Mniej więcej w 2009 roku widać było, że celem Donalda Tuska nie są reformy, jakich zaniechali jego poprzednicy, lecz zwycięstwo w wyborach parlamentarnych w 2011 roku. I tak też się stało, Tusk jest jak dotąd pierwszym premierem po 1989 roku, który kontynuuje sprawowanie władzy po wyborach, Polacy mu zaufali. Czy przyczyną tego był lęk przed katonarodowym populistą Kaczyńskim, czy wyborca opowiedział się za mniejszym złem, nie mając żadnej alternatywy, nie ma dziś większego znaczenia. Znaczenie ma fakt, że Tusk nie zasypia gruszek w popiele i wreszcie zaczyna przeprowadzać reformy. Jak to w życiu bywa, najgłośniej protestują ci, którzy przez 4 minione lata należeli do największych krytyków premiera, że ten nic nie robi, a jedynie administruje. Zmień świat, zacznij od siebie, premierze, nas zostaw w spokoju, zda się krzyczeć ten lud.

Reforma emerytalna, proponowana przez Rostowskiego i Tuska, nie przyniesie zysków czy oszczędności za rok, dwa dziesięć lat. Gdzie są eksperci od siedmiu boleści, którzy za czasów rządów AWS- UW zachwalali korzyści płynące z OFE? Czego to nie obiecano przyszłym emerytom! Palmy, rezydencje, słodką jesień życia! Jerzy Buzek słodko się uśmiecha na forum Parlamentu Europejskiego, kto by się nie cieszył z uposażeniem, na które szary Kowalski musi harować przez długie miesiące... To za Buzka rządów narzucono Polakom OFE. Jedynymi beneficjentami tamtej reformy są prezesi funduszy, oni rzeczywiście rozkoszują się pod palmami... za pieniądze przyszłego, polskiego emeryta! Dlaczego ja, podobnie jak pozostali objęci przymusowym ubezpieczeniem, nie otrzymaliśmy wyboru? Wszystkie składki odprowadzane przez pracodawcę wolałbym otrzymać do ręki, nie być zmuszonym do przekazywania ich do OFE czy ZUS. Sam zajmę się sobą, swoją przyszłością i emeryturą, opiekuńcze państwo mi jest niepotrzebne, ono mi jedynie szkodzi! Prawda, z czego by wtedy żyli ważniacy z OFE, co począć z tysiącami nierobów w ZUS, którzy nie znają pojęcia "umowy śmieciowej", kto by ich przygarnął, gdzie pracowaliby? Oni dbają o dobro przyszłego emeryta? Tak, panów posłów i senatorów! Oni rzeczywiście będą mieli złotą jesień życia. Tymczasem średnia emerytura kapitałowa w 2011 roku wyniosła 94,18 zł miesięcznie, a w grudniu ub.r. - 89,87 zł -jak poinformował w Sejmie wiceminister pracy Marek Bucior. Dodał, że tylko w grudniu 2011 roku takie świadczenia otrzymało 1,3 tys. osób. ZUS w 2011 roku przekazał OFE 15,12 mld zł, a od 1999 roku do 7 marca br. w sumie 178,3 mld zł. Na koniec grudnia 2010 r. wartość aktywów netto OFE wyniosła ponad 221,25 mld zł. W 2011 roku prowizje od składek pobieranych od członków funduszy wyniosły ponad 553 mln zł, a na wynagrodzenia za zarządzanie środkami poszło 981,25 mln zł...Wszyscy, których miesięczne zarobki wynoszą powyżej 8,815 zł.brutto, nie muszą płacić składek emerytalnych i rentowych. Dlaczego?


Wczoraj w Sejmie posłowie przez 8 godzin urządzili sobie- bo Polacy (prócz nierobów pana Dudy) harowali w pracy- reality show, było wesoło. Monty Python to były jednak poważne chłopaki!


Kaczyński do koalicji:

- To referendum w istocie będzie referendum nad tym systemem. Wiem, że możecie się teraz obstawić policją, możecie poustawiać tu armatki wodne, możecie się bać i macie powód się bać. I rzeczywiście przyjdzie czas, w którym okaże się, jak bardzo ten strach był uzasadniony. Boicie się, ale my się nie boimy - mówił do PO prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Gdybym był wyborcą PiS nalegałbym, by Kaczyński przedstawił moherowym beretom i przyszłym emerytom ile będzie wynosiła jego emerytura, jaką wyliczy mu ZUS?



Rosati do wszystkich:

- Propozycja referendum jest wielką polityczną manipulacją, przejawem politycznego awanturnictwa. Gdyby ten projekt przeszedł w wersji zaproponowanej i zyskał poparcie ponad 50 proc. Polaków, mielibyśmy receptę na katastrofę finansową państwa - mówił Dariusz Rosati z PO.

Katastrofę finansową mamy od dawna, panie Darku. Nie dostrzegał jej pan w SLD, widzi ją dopiero w barwach PO?



Duda do koalicji:

- Świnie, tak zwyczajne świnie poprzebierane w garnitury i fraki z cygarami w zębach zmuszają swoich braci zwierzęta do pracy ponad siły. Tak. W Polsce na nowo przeżywamy "Folwark zwierzęcy". To dla dobra ludzi podnosi się ich wiek emerytalny - ironizował szef "Solidarności" Piotr Duda porównując koalicję do świń z "Folwarku zwierzęcego.

Duda mógłby przedstawić kwity z zarobkami swoimi, swej świty (czyżby piątek był dla niej dniem wolnym od pracy?), oraz wyjaśnił, dlaczego wszyscy związkowcy siedzą na garnuszku państwa. U prywaciarza też byliby tacy mocni? Dlaczego dziś nie ma ich na demonstracji? Ach, prawda! Weekend się zaczął, trzeba do domciu, do żonci na papu, jutro do kościółka?



Tusk do Dudy:

- Nie na tym polega odpowiedzialność przywódcy, panie przewodniczący, to jest tak łatwa rzecz, ja bym się, powiem szczerze, wstydził na pana miejscu podejmować tak łatwych zadań. Myślę, że nie po to pana wybierano na szefa "Solidarności", aby się pan podejmował zadań, które właściwie jest w stanie wykonać każdy pętak, bo to jest najprostsze, co może być - mówił premier Donald Tusk do szefa "Solidarności" Piotra Dudy.

Byle pętak nie byłby w takiej ekstazie, jak Duda i jego przydupasy, kiedy wyszedł do nich toruński biznesmen,w pewnych kręgach uznawany za chama, Ted Rydzyk!



Tusk do opozycji:

- Dajcie wy też spokój "Solidarności". Niech każdy zajmie się swoją robotą. To są związki zawodowe, a wy jesteście partiami politycznymi - mówił premier Donald Tusk do opozycji.

Jeśli "S" cokolwiek robi, to ja jestem hippisem!



Kempa do Tuska:

- Zarabia pan powyżej 10 tys., miałam na myśli pana Palikota, który wyrażał się o tych tłustych kotach i który dzisiaj przyjął jednak pana w swoje objęcia, nie głosując, rezygnując z tej odwagi. Jednak pana uścisnął i pomaga panu przeprowadzić ten niecny plan - Beata Kempa z Solidarnej Polski wyjaśnia premierowi, co miała na myśli mówiąc, że powinno się raczej opodatkować "tłuste koty", a nie wymagać od ludzi dłuższej pracy.

Janusz Palikot zrzekł się uposażenia poselskiego, ale tego radiomaryjna dewota raczy nie widzieć. O tłustych bykach wspominał podczas pierwszego posiedzenia nowego Sejmu, w ub. roku, poseł Roman Kotliński.



Hrynkiewicz do Tuska:

- Rządzenie to nie stosowanie opresji i przymusu. Polityka to nie PR. Polityka to roztropna troska o dobro wspólne. Władzy nie bierze się po to, aby upokarzać i poniżać starych ludzi, skazując szczególnie stare kobiety na nędzę i poniewierkę. Polacy są cierpliwi, dużo wytrzymują, ale nie darują panu, panie premierze, że poniża się godność kobiet - atakowała rząd Józefa Hrynkiewicz z PiS.

Za Kaczyńskiego i ferajny z PiS wiek emerytalny obniżono do 45 lat, a minimalna emerytura wynosiła 4 tys. złotych, panie pośle?



Niesiołowski do "Solidarności":

- Daleko odeszła "Solidarność" od tej "Solidarności", za którą na tej sali - już, niestety, coraz bardziej nieliczni ludzie - byli represjonowani, internowani, siedzieli w więzieniach. Daleko odeszła "Solidarność", która demonstruje nie pod sztandarami wybitnych Polaków, wielkich ludzi, tylko patronem tej manifestacji pod Sejmem jest Wład Palownik, Drakula - skrytykował manifestującą pod Sejmem "Solidarność" wicemarszałek Stefan Niesiołowski z PO.

Wybitni Polacy, panie marszałku, są albo poza Sejmem, albo na Powązkach!



Pawłowicz do feministek:

- Kobiety w Polsce potrzebują teraz pomocy i obrony, a gdzie jesteście, feministki, waszego głosu w obronie kobiet jakoś nie słychać. Może dlatego, że tu chodzi o godne życie, a nie o śmierć - tak zwróciła się do feministek podczas zadawania pytań Krystyna Pawłowicz z PiS.

Jak to gdzie? Wanda Nowicka była na sali sejmowej, pozostałe w pracy, prowadziły swe biznesy bądź na emigracji, bo tak im się podoba w Klechistanie!



Ryfiński do reszty opozycji:

- Posłowie SLD, PiS i Solidarnej Polski są największymi hipokrytami, jacy zasiadali w Sejmie. Wskazuje na to ich postawa, nikczemna postawa i oszukiwanie ludzi, że interes społeczeństwa w ogóle cokolwiek ich obchodzi - mówił o reszcie opozycji Armand Ryfiński z Ruchu Palikota.

Racja, Armand. Towarzystwo to będąc u władzy wzdrygało się przed ustaleniem znośnej minimalnej płacy (szybciej ustaliliby maksymalną dla szarego Kowalskiego- 1500 zł. brutto), ale po dziś dzień bredzą, że są prospołeczni i socjalni!



Rozjechano się do domów, przedtem opito posiedzenie w sali sejmowej. Polska to, doprawdy, wesoły kraj, w którym rzekomo 94% Polaków za autorytet uznaje papieża JP2, a 75% kieruje się jego naukami. Jak wszyscy posłowie prawicy.

1 komentarz:

  1. nie tylko to co się działo w Sejmie można określić mianem cyrku. Dzisiejsza Solidarność i jej zadymiarze także nie są lepsi.
    http://punkt-widzenia24.blogspot.com/2012/03/reforma-emerytalna-vs-spoeczenstwo.html

    OdpowiedzUsuń