wtorek, 17 stycznia 2012

Co z tą telewizją?



Będąc młodym pacholęciem, z małym stażem i jeszcze mniejszym wzrostem, uwielbiałem telewizję. Z niecierpliwością czekałem na poniedziałkową sztukę teatralną, czwartkowy kryminał o dwudziestej („Dempsey i Makepeace na tropie”!), a sobota i niedziela to był rarytas! Kino nocne o 23:45 („Wielki skok”!)Teleturnieje, programy muzyczne, filmy sensacyjne, komedie. Żyć, nie umierać! Mimo braku takich rozrywek, jakie są dziś dostępne dla dziatwy szkolnej, bez Internetu i wszystkich tych bajerów, nie było nudy. Nie wspominam już nawet dziecięcych zabaw w chowanego, szaleńczych gonitw na rowerze, wylegiwania się nad wodą i podwodnych akrobacji, czy też gier zespołowych w nogę, czy zimą w hokeja. Telewizor, gadające pudło w pokoju, było w domu rodzinnym obleganym meblem. Mimo zaledwie dwóch programów, pierwszego i drugiego, oraz co jakiś czas ściąganego rosyjskiego, oferta programowa była bogata. W latach 80-ych ciurkiem oglądałem takie programy jak:  „Jarmark” ,Echa stadionów”, , „Piłkarska kadra czeka”, „Wzrockowa lista przebojów”, „Premie i premiery”, „Laboratorium”, „Sonda”, „Magazyn morze” z doskonałą oprawą muzyczną, wstępniak The Pirates & Mike Brady – „Victory”,  , „5-10-15” z początkową nutą Kombi „Bez ograniczeń”, , „Sobótka”, „Drops” w którym dzięki Markowi Wiernikowi usłyszałem po raz pierwszy „Song for Denise” Piano Fantasia, „Teleranek”, „Za chwilę dalszy ciąg programu”, „Polskie zoo”, „Pegaz” z przerobionym wstępniakiem pianina Antona Weberna, „Teatr młodego widza”, „Okienko Pankracego”, „Kwant”, „W starym kinie”, „Auto moto fanklub” z muzą Erica i Bobby Orlando,  „Joystick” z muzą Jeffa Newmana „Positive Force”, „Z kamerą wśród zwierząt” z muzą The Baronet „The Pelican Dance”,  „Sensacje XX wieku”  z nutką Irvinga „States Evidence” i inne, które można by wymieniać i wymieniać. Co z nich zostało? W archiwach TVP zachowały się śladowe ilości programów Ireny Dziedzic, „Rozmowy Intymne” Halszki Wasilewskiej to raptem TRZY zachowane programy… Co się stało z pozostałymi? Zniszczono je, bo zawierały niedopuszczalne politycznie, religijnie i moralnie treści?


Od długiego już czasu nie oglądam TiWi, od czasu do czasu rzucę okiem, kiedy przebywam w pracy i spożywam obiad. To, co widzę, optymizmem nie napawa. Przejrzałem, tak z ciekawości, ofertę programową na święta, minione i zbliżające się. Wszystko to już było, lat temu pięć, dziesięć. Nuda, żadnych treści mogących zainteresować widza, nic rozwojowego, wybredny widz nic nie znajdzie. Tasiemcowe seriale, idiotyczne programy, publicystyka w której ględzi się o niczym, lub o przeszłości, nad przyszłością nie zastanawiając się, bo przerasta to prowadzących i zaproszonych gości, głownie przykościółkowych polityków. Od dłuższego już czasu TVP notuje spadek oglądalności, której nie zwiększą emisje „Kevinów samych w domu”, maglowania Stanu Wojennego, przypominanie, ubarwionej co jakiś czas, postaci JP2. Publiczna TVP rzekomo pełni misję. Na czym ona polega? Telewizja Polska jako element systemu publicznej radiofonii i telewizji w Polsce realizuje misję publiczną, powierzoną jej oraz zdefiniowaną Ustawą z dnia 29 grudnia 1992 r. o radiofonii i telewizji.   Oczywiście tajemnicą poliszynela jest, że programy muszą respektować chrześcijański system wartości. Czym są wartości chrześcijańskie? Tego tuzy TVP wespół z klerykalnymi politykami do dziś nie zdefiniowały!  Tak, jak rwali się do zakazu emisji treści pornograficznych, ale co oznacza pornografia? Dla pruderyjnych już sam pocałunek z języczkiem to hard porno!  A film ze stosunkiem płciowym, podszyty erotyzmem? To może gdzieś tak po północy…

W sieci dostępny jest dokument ZASADY REALIZOWANIA PRZEZ TELEWIZJĘ POLSKĄ S.A. MISJI PUBLICZNEJ. To załącznik do Uchwały Zarządu TVP S.A nr 108/2005 z dnia 29 marca 2005 roku. A w nim same szmery-bajery. Dużo dobrych chęci. I tyle. A w nim:

…nakaz zachowania wewnętrznego pluralizmu w programach publicznej radiofonii i telewizji możliwy jest do zrealizowania tylko pod warunkiem zachowania ich wyraźnego dystansu od aktualnego dysponenta politycznego…,  … w poczuciu powinności wspierania budowy społeczeństwa obywatelskiego, promowania spójności społecznej i przeciwdziałania społecznemu wykluczeniu, wspierania rozwoju myśli twórczej, oraz zapewnienia zaufanego i wiarygodnego punktu odniesienia w świecie nadmiaru informacji…, … TVP służy społeczeństwu i przede wszystkim przed nim ponosi odpowiedzialność.  Podstawową cechą programów i innych usług publicznych TVP , zgodnie z ustawowym wymogiem ich oferowania całemu społeczeństwu i poszczególnym jego częściom, jest powszechność dostępu i treści…,… TVP przedstawia ofertę programową adresowaną do wszystkich i do każdego. Odbiorcy, niezależnie od wieku, wykształcenia, stanu majątkowego i zarobkowego, powinni mieć możliwość znalezienia w programach TVP audycji odpowiadających ich gustom i zainteresowaniom. Oznacza to obecność w ofercie zarówno audycji dla widowni masowej, jak i mniejszościowej, w tym w odpowiedniej proporcji - audycji dla grup widzów często pomijanych przez nadawców niepublicznych…, … TVP zaspokaja potrzeby zarówno widowni masowej, jak i różnych grup społecznych, wspólnot i mniejszości…, … TVP dąży do wieloaspektowego przedstawiania zjawisk, stanowisk i poglądów; TVP unika sensacjonizmu, rażących uproszczeń i tworzenia nieuzasadnionego poczucia zagrożenia, pokazuje fakty i zjawiska w szerokim kontekście…, … audycje lub inne przekazy rozpowszechniane przez TVP nie mogą propagować działań sprzecznych z prawem, z polską racją stanu oraz postaw i poglądów sprzecznych z moralnością i dobrem społecznym, w szczególności nie mogą zawierać treści dyskryminujących ze względu na rasę, wyznanie, płeć lub narodowość…, … Programy i inne usługi publiczne TVP odzwierciedlają, w możliwie najszerszym zakresie, całą różnorodność opinii i przekonań oraz nurtów politycznych, filozoficznych, religijnych, naukowych i artystycznych…, … Jako instytucja służąca całemu społeczeństwu, TVP w swej działalności programowej - poza wyjątkowymi wypadkami, zwłaszcza dotyczącymi jej funkcji i roli - nie zajmuje własnego stanowiska

I wystarczy. Nie zamierzam szperać w przepisach, które są, bo wg polityków być muszą. Jednak co innego być, a co innego respektować je, wdrażać i realizować!  Dystans polityczny? Przedni żart! Politycy, którzy majstrują przy Telewizji od lat nie rozumieją, że mnożenie przepisów nie pomaga, a szkodzi. Na ten posty pomysł niezwykle ciężko im wpaść… Przede wszystkim- nie szkodzić! Jeśli jednak wydaje im się, że kolejne to uchwały i rozporządzenia, ustawy, świadczą o ich intelekcie i dobrej woli, to są w błędzie. Mi nie imponuje polityk, którego celem jest produkcja papierologii, nakazów i zakazów, a takich jest ogromna większość. Rady programowe, Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji i inne twory, kosztowne, niepotrzebne, zbędne. Uśmiałem się ostatnio, kiedy doczytałem się o powołaniu Obywatelskiej Komisji Etyki Mediów! W swoim cotygodniowym, niedzielnym przeglądzie tygodniowym napisałem jakie media, taka i komisja.  Teresa Bochwic, Tomasz Bieszczad, Anna T. Pietraszek, ks. Roman Piwowarczyk, Ewa Stankiewicz i Jan Żaryn, powołując śmieszne, pisowskie ciało orzekli, że to ich reakcja na powszechne ignorowanie w mediach idei pracy dla dobra publicznego, zarówno wśród samych dziennikarzy, jak i instytucji kierujących środkami przekazu. Widać uwierzyli niejakiemu Bartnikowi, że w mediach śladu nie ma po katolikach…. Dodali też, że media, a zwłaszcza stacje telewizyjne i radiowe tzw. głównego nurtu, w większości stały się podwykonawcą zadań narzucanych przez rozmaite grupy interesów, a bezpośrednim powodem utworzenia OKEM były "manipulacje medialne", związane z obchodami Święta Niepodległości 11 listopada 2011 r., kiedy to doszło do zamieszek na ulicach Warszawy. Pytań nie mam, uwag też. Z takimi błaznami i manipulatorami się nie dyskutuje, ich ośmiesza się satyrą i ujawnia, co ma na celu ich Komisja. A cel jest jeden: kto ma media, ten ma władzę! Sam skład tego tworu pokazuje, jakie treści byłyby emitowane w publicznej.  Czy tacy ludzie są zdolni do kreowania spójności społecznej poprzez  eliminację społecznego wykluczenia? A w jaki sposób? Emitując od rana do nocy programy religijne, katolickie oczywiście? Towarzystwo to podniosło rwetes, stając w obronie niejakiego Teda Rydzyka, toruńskiego biznesmena, który od lat wykorzystuje uprzywilejowaną pozycję nadawcy społecznego, nie płacąc za koncesję. Dla takich mędrców z Komisji to Rydzyk jest ostoją wolności, patriotyzmu, jego samego i jego programy stawiają za wzór. Czy za swoją działalność Komisja wystawi fakturę dla Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego? Niewykluczone, w końcu to minister Zdrojewski zbył dociekliwych, którzy dopytywali, czy to rzeczywiście członek Rady Ministrów dołączył do grupy przeciwników WOŚP i Jurka Owsiaka na popularnym portalu społecznościowym.  Na odpowiedź nie doczekali pytający do dziś, pan minister ma ważniejszych interesantów!


W jaki sposób TVP ponosi odpowiedzialność przed widzem? Prezesi podają się do dymisji, przekazując odprawkę na cele kultury polskiej? Są poszukiwania fachowcy do gmachu na Woronicza, czy też w najlepsze trwają tam polityczne rozwałki i knucie?  Wylatują z pracy ci, którzy sprowadzają TVP na manowce, zadłużając ją, zlecając produkcję programów zewnętrznym firmom, przeróżnej maści cwaniakom? Kiedy widzom coraz bardziej przestała podobać się oferta programowa, jeden po drugim zaczęli rezygnować z opłacania abonamentu RTV. Nie podoba mi się, więc nie płacę. To zaś boli polityków zarządzających TVP, nie podoba im się ta forma strajku widzów. Co się więc robi? Logicznym wyjściem byłoby wzbogacenie programu treściami, których w TVP brakuje. Programy dla mniejszości seksualnych, prowadzone przez mniejszości seksualne,  programy o seksualności człowieka, tematyka antykoncepcji, aborcji, seksu, o związkach partnerskich, o alkoholizmie, narkomanii, prostytucji. Po śmierci Kotana temat narkomanów zszedł z ekranów TVP… Milej dla oka prezentują się anorektyczne panie, dzielące się swoimi wrażeniami po świeżo zakończonym związku, celebryci i doktor wszechczasów Terlikowski, który powinien zmienić lekarza. Pora to zmienić? Nic bardziej mylnego, drodzy widzowie! Premier, który przez klerem nie klęka, nie kiwnie palcem w bucie, by zmienić cokolwiek na lepsze w TiWi. Bo i po co mu to? Dobrze jest, jak jest. Dla niego, dla PO, dla PiS, dla SLD. Czy zaprosi ktoś do publicznej posła Romana Kotlińskiego, kiedy będzie dyskusja o Kościele katolickim? Czy Marek Szenborn z „Faktów i Mitów” weźmie udział w dyskusji o faszyzmie i narodowcach?  A Adam Cioch, również z „FiM”, znający na wylot Pismo święte?  Że o Justynce Cieślak, zaproszonej do programu na temat seksualności i seksu, nie wspomnę! Nadal królować będą przedstawiciele skrajnych, katolickich i prawicowych mediów, którzy dyskutować nie potrafią. Oni przedstawiają jedynie swój punkt widzenia, nie znosząc słowa krytyki i jakiejkolwiek polemiki!  Ja, jako były widz, nie odnajduję w treściach TVP zbyt wiele, co by odpowiadało moim gustom. W pewnych kręgach, sympatyzujących z pewną partią śmiesznego prezesa, jestem postrzegany jako gorliwy widz TVP właśnie, czytelnik „Wyborczej” i cholera wie, jako kto jeszcze! Czego oni słuchają, co oglądają i co czytają- nie obchodzi mnie wcale. Ale wyobrażenie o mojej telewizji, o jakiej marzę ja, jest zupełnie inne od ich marzeń. To, czego ja chciałbym, oni w życiu by nie wyemitowali! Do znudzenia będę przypominał kilka ciekawych, polskich teledysków, które niegdyś współfinansowała TVP, a dziś za żaden skarby by ich nie wyemitowała! Bo obrazi się pewien kardynał, biskupi, szef redakcji katolickich. A może W TVP uznali, że to treści sprzeczne z moralnością, godzące w dobro społeczne? Nie dla każdego damski dekolt kojarzy się z pornografią! A tak, niestety, wygląda podejście klerykalnych, rozmodlonych polityków i włodarzy TVP. Pomyśleć, ze były czasy, kiedy w publicznej emitowano „Emmanuelle”!


Buszując dziś w necie, przypominając sobie dawne programy, autorów i treści, udało mi się odnaleźć nieco zapomniane utwory i dźwięki. Właśnie dzięki muzyce w pamięć wryło mi się dużo programów. Ciekawych, ambitnych, prowadzonych przez ludzi pasjonatów, jakich dziś szukać ze świecą. Niemal wszyscy prowadzący programy przed 1989 roku, nie chcąc oddawać pokłonu nowym panom i podać się kościelnej kurateli, zostało przepędzonych z TVP. Nie liczył się dorobek, warsztat, dykcja i głos. Ważne było, ile kto ma lat, czy jest poprawny politycznie, czy tez nie. Śmieszą mnie dzisiejsze zakusy przeróżnych Dworaków na portfel szarego Kowalskiego, by wyrwać z niego pieniądze na przymusowy abonament. Aż dziw, że nie dzwonią jeszcze z automatycznego BOK TVP z żądaniem, bym opłacał abonament RTV! Nie płacę, bo odbiornika nie posiadam i nic nie wskazuje na to, bym to zmienił. Kiedyś zastanawiałem się, dlaczego włos z głowy nie spadł Wiesławowi Walendziakowi i Waldemarowi Gasperowi, którzy włożyli wiele wysiłku, trwoniąc mnóstwo publicznego grosza, przy rozkręcaniu katolickiej Telewizji Familijnej. Komercyjny projekt upadł, ale wszystko skazuje na to, że z ich pomysłów programowych czerpać zaczęła TVP. I czyni to po dziś dzień.



9 komentarzy:

  1. Masz całkowitą rację. Załączenie TVP w święto skazuje nas na przymusową edukację religijną. Nie uwzględnia nikt "moich uczuć", pomimo, że mam prawo do wolności światopoglądowej. Chyba, że nie!?

    OdpowiedzUsuń
  2. Telewizja Polska ma zakończyć rok 2012 stratą w wysokości 60 mln zł. Taki wynik finansowy zakłada przedstawiony przez zarząd, a zaakceptowany wieczorem przez radę nadzorczą plan ekonomiczno-finansowy spółki...

    OdpowiedzUsuń
  3. Biblia Duchem Świętym nawiedzona wciąż rozchodzi się jak świeże bułeczki. Waltzowa słuchała podszeptów trzeciej nogi z Trójcy, piastuje Warszawę. Nawet Sąd natchniony niebiańskim wycieruchem dał odpór herezjom Dody.
    Tak. Bez theopneuzji telewizja musiała zejść na psy. Odbijanie się od dna z pomocą Ducha Świętego trwa.
    Ciekawe, gdzie ją to zawiedzie bo, że zawiedzie, nie wątpię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. K.I.Gałczyński pisał tak:
      "...księżyc,że tylko w mordę mu dać".Jakoś bardzo mi się kojarzy Poeta z tym, co czuję i chciałabym zrobić, oglądając czasem telewizję..Pozdrawiam.

      Usuń
    2. Witam, ale mieszkają całkiem elegancko. hi,hi,haaahhaa.Powinniśmy dorzucać do pal i foteli???
      Pozdrawiam.
      anafiga

      Usuń
    3. PRZEPRASZAM miało być PALM I FOTELI!!
      anafiga

      Usuń
  4. Cel i pal?:P Anafa, lustracja nad wami wisi!:)))

    OdpowiedzUsuń
  5. już niedługo święta i znowu Kevin :(

    OdpowiedzUsuń