piątek, 17 lipca 2015

Odchodzi Józef Michalik, specjalista od dzieci uwodzących księży

Włodarz Przemyśla odchodzi. Nie, nie chodzi o prezydenta Roberta Chomę, lecz o Józefa Michalika, katolickiego arcybiskupa. Władze zmieniały się niejednokrotnie w mieście, ale zawsze rządził w nim niepodzielnie człowiek w sutannie. Prezydenci nie wydawali się tym faktem specjalnie oburzeni, sam prezydent Choma podczas wręczania Michalikowi nagrody „Zasłużony dla Wójewództwa Podkarpackiego” rozpływał się w zachwytach nad biskupem. W końcu poparcie z ambony nigdzie indziej nie kosztuje tyle, co w Polsce.

Michalik złożył rezygnację, bo nie chce przedłużać czasu tkwienia na biskupim stolcu z uwagi na osiągnięcie przez siebie wieku emerytalnego. Jak sam podkreśla- dożył go wyłącznie dzięki bożej łasce. Powiedzmy… Jak się przez lata nie pracuje fizycznie, dowodzi stadem podkarpackich owieczek głosujących na PiS i głosi w mediach brednie jedną głupszą od drugiej, to i w spokoju dożywa się starości! Michalik prosi o modlitwę w intencji swego następcy, by ten był pasterzem według serca bożego. Dlaczego nie w zgodzie z wytycznymi episkopatu czy samego Rydzyka, wielebny już nie wyjaśnia.

Michalik nie byłby sobą, gdyby na zakończenie nie naplótł niepochlebnych opinii na temat stanowionego prawa przez parlamenty. Otóż w jego opinii nikt nie ma prawa wmawiać, że prawa te obowiązują wszystkich i zawsze. O co chodzi? A jakże: o prawo „naturalne i boże” (czytaj: wytyczne hierarchów katolickich), które muszą być przestrzegane i pod ich kątem ma być stanowione prawo świeckie. Chciałoby się rzec: nie kończ waść, wstydu nie oszczędzaj!

Michalik potrafi mówić, że uczciwy, o zdrowym sumieniu człowiek, nigdy nie będzie akceptował zła i korzyści osiągniętej krzywdą drugiego człowieka. Piękne to słowa, ale… tylko na papierze! Wystarczy cofnąć się do minionych lat i przypomnieć, co spotkało policjanta drogówki, który ośmielił się zatrzymać samochód z Michalikiem w środku, co wyczyniał biskup w sprawie księdza- pedofila z Tylawy, co mówił o dzieciach rzekomo uwodzących księży.

 I tylko jedna kwestia nie została do końca przez kościół katolicki wyjaśniona: kim był TW SB „Zefir”? IPN w tej sprawie milczy…


Jeśli masz czas i ochotę, kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

 

0 komentarze:

Prześlij komentarz