środa, 15 lutego 2012

Polacy to nie klerykalne gęsi, swój język mają!


W jednej z moich ulubionych komedii „Nie ma mocnych” Sylwestra Chęcińskiego ,jeden z bohaterów, nagabywany o datę ślubu kościelnego odpowiada: „ Z przyczyn obiektywnych nigdy, szanuję wolność jednostki”. Natychmiast spotyka się z ripostą :”A kto mu wolności broni? Bierz ślub kościelny a potem miej jakie chcesz przekonania!”. Możesz być ateistą, antyklerykałem, innowiercą, ale wychowuj dzieci w duchu katolicyzmu. Czyli- miej swoje poglądy, ale morda w kubeł! Nie obnoś się z nimi i nie eksponuj. Wolnego! Gdzie wolność sumienia, wyznania i jednostki?

Posłowie katoprawicy, PiS, SP i inni, nie sposób wymienić ich nazwisk, przypomnieć twarzy, bo działalność ich skupia się na osłabianiu Polski i kadzeniu Kościołowi katolickiemu, zawyli z oburzenia! Bo zszargana została ICH świętość, powiedziano kolejny raz prawdę o ICH guru, kolejny raz naruszono tabu! Ujawniono prawdę, która IM nie mieści się w głowach! I to z jakiej strony padł cios? Z Platformy Obywatelskiej! Poseł Paweł Olszewskie ( graba, imienniku!) napisał na Twitterze :” Pan Dyrektor Rydzyk jest wg Brudzińskiego ubogim zakonnikiem!!! Dlatego jeździ Maybach'em w wersji podstawowej!!!" oraz :” Rydzyk nie jest żadnym Ojcem, duchownym. Tylko biznes robi, to jest podstawowy cel jego działania.” Poseł przypomniał również, że w 2007 roku skromny toruński biznesmen, Ted Rydzyk( tak ja nazywam Rydzyka- P.K.) kupił Audi A6 za ćwierć miliona złotych. Błogosławieni, ubodzy, albowiem nie dla was królestwo niebieskie! Przynajmniej nie to, w które wierzy Rydzyk. Jeśli on w cokolwiek wierzy, prócz pieniądza.

Rydzyk daje odpór. Wzorem nieboszczki SB robi to w nocy. Ma doświadczenie, czerpał wzorce od kolegów po fachu, a było ich nieco: Grey, Delegat, Lilijka, Zefir, Filozof, Henryk, Wallenrod… Rydzyk łka nad swoim biednym losem, nawet swego łóżka nie posiada! Pan Ted Rydzyk, toruński biznesmen. Śpi na cudzym łóżku. Samotnie oczywiście? Rydzyk, Ted. Nie ojciec dyrektor założyciel jego świętobliwość! Zwroty takie wymyślili pyszni faryzeusze, ich znakiem rozpoznawczym czarna sukienka z czymś białym pod szyją. Poseł Paweł Olszewski słyszy pod swoim adresem zarzuty, jakoby wypowiadał się bez szacunku o przewielebnym toruńskim guru, ICH guru. Dlaczego mnie, dlaczego i posła PO, ateistów, antyklerykałów i innowierców mają obowiązywać religijne zasady, których nie akceptuję, a do których nikt nie ma prawa mnie zmusić? Skoro nie mam zamiaru odwiedzać kościoła, wycierać kolan o brudną posadzkę, słuchać politycznych bredni z ambony, to dlaczego mam zwracać się do katolickiego księdza, zakonnika, nie inaczej jak per „pan”, lecz zwrotami, które obowiązują dewotów? Bo poczuje się sukienkowy obrażony? Czy pan Rydzyk zwraca się do Juliusza Paetza ekscelencjo molestujący kleryków? Czy abp Wielgus jest nazywany przez Rydzyka księże były agencie SB? Czy może do posła Suskiego zwraca się toruński biznesmen pośle rasisto, a do Dziedziczaka pośle homofobie? Dlaczego więc w stosunku do niego mają obowiązywać zwroty, jakie wymyślili ONI dla plebsu i dla siebie samych?

Skromny biznesmen z Torunia, Ted Rydzyk, kilka lat temu został sklasyfikowany w setce najbogatszych Polaków wg tygodnika „Wprost”. Niech powtarza Ted, niech pluje, niech kłamie, ale coraz mniej mu zostaje. Podpisuje się rękami i nogami pod słowami prof. Zbigniewa Mikołejko, który ocenił: „Język polski wielebnego ojca dyrektora zostawia wiele do życzenia, to jest niechlujna, kaprawa, kaleka polszczyzna. No, ale jego słuchacz się tym nie przejmuje, bo to jest taka Polska właśnie, jak ten język, jak te oceny, jak te etykiety, które rozdaje ludziom, będące jednocześnie policzkami”. Święte słowa, panie profesorze!


0 komentarze:

Prześlij komentarz