środa, 4 czerwca 2014

Pazerność posła nie zna żadnych granic

Poseł spędza w Sejmie 4 lata, jeśli nie następują przedterminowe wybory. Przez ten czas kasuje duże pieniądze z tytułu uposażenia poselskiego i diety. Dochodzą również pieniądze na prowadzenie biura poselskiego. Co bardziej bezczelni przynoszą do Kancelarii Sejmu rachunki za pokoje hotelowe wynajmowane do przygodnego seksu, taksówki zamawiane dla żony, nocleg zapewniony koledze w swoim domu itp. Ci najbardziej bezczelni politycy żądają, by podatnik łożył na ich utrzymanie nawet wtedy, kiedy już otrzymają czerwoną kartkę w wyborach i zostają odsunięci od koryta.

Niedoszły europoseł, Mieczysław Łuczak z PSL(na zdj. z prawej podczas wykonywania mandatu poselskiego) miał oznajmić by posłowie, którzy nie zostaną wybrani na kolejną kadencję otrzymywali po 4 tysiące złotych zasiłku. Powód? Wypadałoby zapytać pana posła. Pisałem do niego, ale nie otrzymałem odpowiedzi. Na swoim blogu strażak (czy aby nie dlatego odszedł z PSL Janusz Wojciechowski, bo nie dość sprawnie posługiwał się sikawką?) mętnie tłumaczy, że źle go zrozumiano, że gazeta może zabić, że jego zdanie zostało wyrwane z kontekstu. On miał na myśli sytuację, w której poseł podczas pełnienia mandatu utracił zdrowie i nie może samodzielnie funkcjonować. Zabawne by to było, gdyby nie szło o publiczne, niemałe przecież pieniądze. Poseł stracił zdrowie, nie może samodzielnie funkcjonować, ale dieta i uposażenie nie przepadają, więc o co kaman? Szkoda własnych pieniędzy na opłacenie pomocy i rehabilitacji?

Od lat słyszymy kolejne pomysły polityków, którzy kombinują, w jaki sposób wyrwać dla siebie i swoich kolesiów pieniądze z budżetu państwa. Jak nie koledzy styropianowcy, to kolesie odwaleni po wyborach. Były już idiotyczne pomysły od dożywotnich rentach dla byłych posłów, będą jeszcze głupsze. Tymczasem mało kto wie, że tylko w ubiegłym roku Kancelaria Sejmu przekazała 176 bezzwrotnych zapomóg byłym posłom. Wydano w sumie 411 tys. złotych. W 2012 roku zapomóg było 175 i kosztowały 333,9 tys. zł. Rok wcześniej przyznano 148 zapomóg za 266,6 tys. zł. Ile wydamy na byłych już posłów w tym roku? I dlaczego, za co, bo nie chce im się pracować, bo nie ma w tym kraju pracy dla ex parlamentarzystów? Tacy fachowcy, specjaliści i nie dają zarobić im kumple z partii, nie przygarnie biskup, nie wspomaga Caritas?

Poseł Łuczak od lat żyje na koszt podatnika, coraz wyższy koszt. Radny, poseł, niedoszły europoseł. Nie dostał się do europarlamentu, koło nosa przeszło wysokie uposażenie, a chce się mu żyć, niczym europejskie, a nie ludowo- chłopskie, panisko!

 Jeśli masz czas i ochotę, kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

 

1 komentarz:

  1. Ten panisko Łuczak, ma chyba rację. Musimy ich jakoś (kasą) zatrzymać w kraju, bo będzie to dla Kraju!, Ludu!, Ojczyzny Przenajświętszej! itp (to ich słowa)., niepowetowana strata, gdy wyjadą za granicę i swym znanym z wielkości intelektem i sprytem, zaczną dorabiać inne kraje, aby dorobić. Polska może bez nich sobie nie poradzić. Już się boję. ;) :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń