środa, 25 czerwca 2014

Argentyńczyk nieźle kombinuje...

Papież Franciszek raczył oznajmić, że kto osądza swego brata, sam będzie sądzony w podobny sposób. Tylko Bóg jest jedynym sędzią. Z włoskiego na nasze: wara wam, świeccy, od osądzania ludzi kościoła i przede wszystkim kleru katolickiego. Argentyńczyk nie omieszkał pouczyć maluczkich, że ten, kto osądza, błądzi, bo po prostu zajmuje nie swoje miejsce. I nie tylko błądzi, ale i sam się gubi. Bo kto osądza, rozwodził się Argentyńczyk, przegrywa, źle kończy, bo taką samą miarą i jego osądzą. To sędzia nie na swoim miejscu, bo stawia się w miejscu Boga i w pysze i samowystarczalności obstawia przegraną. A jaka to przegrana? Ta, że będzie sądzony tak, jak sam osądza.

Mam mocne podejrzenie, że nie tylko lobby gejowskie ma się świetnie w Watykanie, ale pedofilskie również ma się dobrze. Wniosek mój nie wziął się znikąd, mam wrażenie, że tekst przemówienia dla Franciszka napisał jegomość o nazwisku Wesołowski. To przestępca, zboczeniec, pedofil, który popełniał przestępstwa z wykorzystaniem seksualnie nieletnich na Dominikanie, ukrywany za Spiżową Bramą przez papieża. Nie umilkły jeszcze w Polsce echa rzekomo pokutnej mszy w intencji ofiar księży pedofilów, będącej w rzeczywistości mydleniem oczu gawiedzi, a tu sam papież Franciszek wyrwał się z żądaniami, by nie sądzić winnych. Zapomnijcie więc, naiwni, że Wesołowskiego spotka jakakolwiek, najmniejsza nawet kara. Nie spotka, papież dał świadectwo jak rozumie sprawiedliwość, co ona dla niego znaczy. Sądzić to może jego Bóg. Zapyta jeden z drugim ateista: Boga nie ma, więc dlaczego winnego ohydnych przestępstw ma nie sądzić świecki sąd? Papież nie odpowie, z nim się nie dyskutuje, on prowadzi monologi, dlatego tak bardzo wzorują się na nim (jak i na hierarchach polskiego kościoła) niektórzy polscy politycy.

Ugrupowanie BishopAccountability, katalogujące, klasyfikujące i analizujące przestępstwa seksualne księży, opublikowało oficjalne dane dotyczące molestowania seksualnego nieletnich przez kler katolicki Argentyny w okresie 15 lat, gdy kard. Bergoglio, dziś papież, był arcybiskupem Buenos Aires. Tamtejsi biskupi ukrywają setki przypadków molestowania. Raport Bishop przytacza 42 przypadki oskarżenia duchownych z tego kraju o przestępstwa seksualne i szczegółowo analizuje 4 przypadki, w których ofiary zwracały się do władz kościelnych o pomoc i jej nie uzyskały. Widocznie kardynał Bergoglio rozumuje jak arcybiskup Robert Carlson z St. Louis w stanie Missouri. Człowiek ten wyznał, że w latach 80- ych ub. wieku, gdy był biskupem pomocniczym w Minnesocie, nie miał świadomości, że molestowanie seksualne dzieci to przestępstwo. Tacy ludzie piastują najwyższe stanowiska w kościele katolickim.

Ksiądz Julio Cesar Grassi, którego przypadek opisywano i w polskiej prasie, został w roku 2009 skazany za molestowanie chłopca mieszkającego w przytułku, który Grassi założył. Po skazaniu duchownego interweniował wówczas…. kard. Bergoglio. Zamówił tajne opracowanie, które miało przekonać sędziów sądu najwyższego. Presja hierarchy była jedną z głównych przyczyn, że Grassi przez ponad 4 lata po skazaniu przebywał na wolności. W końcu trafił do więzienia we wrześniu 2013 roku, kiedy w Argentynie zabrakło wpływowego kardynała.

Ciekaw jestem, czy papież wpoi swe nauki katolikom, w tym sędziom. Ma ktoś jeszcze wątpliwości, jak wygląda zero tolerancji dla pedofilów w kościele, tak szumnie zapowiadane i w Polsce? Ciekawi mnie opinia Argentyńczyka na temat działalności Komisji Majątkowej, której orzeczenia znacznie zubożyły Skarb Państwa? Czy byłym już członkom tego robiącemu machlojki gremium papa poradziłby, by nie osądzali? Druga sprawa: czy zwróci się do władz polskiego kościoła, by katolicy nie biegali po świeckich sądach z doniesieniami o obrazie „uczuć religijnych”, by świeccy sędziowie nie wydawali wyroków w takich sprawach?

Jeśli masz czas i ochotę, kliknij i wypromuj. Dzięki!:) 

2 komentarze:

  1. Drogi Pawle, proszę podaj źródło odnośnie Grassiego. Ja uwierzę tylko w to czego dotknę lub przeczytam na własne oczy. Jeśli to prawda o czym piszesz, wiele to zmieni w moim życiu. Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. http://www.washingtonpost.com/world/the_americas/pope-francis-was-often-quiet-on-argentine-sex-abuse-cases-as-archbishop/2013/03/18/26e7eca4-8ff6-11e2-9cfd-36d6c9b5d7ad_story.html

    M.in. stąd, prasa zachodnia sporo pisała o tamtych wydarzeniach. W Polsce są ważniejsze sprawy- ząb, włosy i ampułki z krwią świętego i takie tam

    OdpowiedzUsuń