poniedziałek, 23 czerwca 2014

Nabożeństwo za grzech pedofilii- czy aby na pewno pokutne?

Hierarchowie polskiego kościoła katolickiego bagatelizowali problem pedofilii wśród kleru. Jednocześnie usiłowali wmawiać, że zwyrodnialcy w sutannach to nieliczne przypadki i że normą są seksualni przestępcy w innych zawodach. Nigdy nie wskazali o jakie branże im chodzi, co i skąd wiedzą na temat nadużyć seksualnych pośród nauczycieli, lekarzy czy dziennikarzy na przykład. Kiedy dłużej nie dało się udawać, że nie ma sprawy, kler obrał inną taktykę.

W piątek odbyło się pierwsze tzw. nabożeństwo pokutne za grzech pedofilii. Uwikłany w niejasne sprawy z Komisją Majątkową w tle biskup Piotr Libera oznajmił, że zawstydzony i skruszony kler prosi o przebaczenie. Prosi Boga i pokrzywdzonych przez zboczeńców w sutannach. Oczywiście pierwsi wybaczyli politycy katoprawicy. Dla nich temat nadużyć seksualnych kleru jest zamknięty. Kościół przeprosił więc… nie ma sprawy. Libera nazwał pedofilię zbrodnię i ja się z nim zgadzam, tyle że winni zbrodni ponoszą karę. Co zamierza zrobić kościół z ofiarami pedofilów w sutannach? Jak zwykle- modlić się za nich. Modlić się o to, by dzieci bardziej były chronione przed przestępcami w sutannach. Niestety, mogą zapomnieć o takiej ochronie, jaką klechy i katoprawicowi politycy otaczają zarodki i płody, co to, to nie! Mówiono coś o pomocy psychologicznej, ale jak ona miałaby wyglądać? Wykorzystany seksualnie przez księdza, funkcjonariusza kościoła, miałby w tej instytucji szukać pomocy? To tak, jakby powierzyć etat nauczyciela w gimnazjum Mariuszowi Trynkiewiczowi!

Ksiądz pedofil jest wynikiem dotknięcia szatana, z poważną miną ogłosił mecenas Michał Kelm. Słowa o tym, że jest to efekt obowiązującego (sprzecznego z tzw. prawem bożym, na które bez przerwy powołują się klerykalne środowiska) wśród duchownych celibatu. Celibatu notorycznie łamanego. Co spotyka księży współżyjących seksualnie? Abp. Juliusz Paetz cieszy się uznaniem i szacunkiem nie tylko wśród kleru, ale i polityków, jest zapraszany na uroczystości kościelne, serdecznie witał się z nim prymas Wojciech Polak. Molestującego kleryków duchownego nic złego nie spotkało.

Uczmy się na błędach krajów, które zmierzyły się ze skandalem pedofilii, orzekli biskupi. Efekty nauki już widać: nie ma nawet mowy o odszkodowaniach dla ofiar księży pedofilów. Odszkodowań kościół polski nie płaci, o odszkodowania to on się zawsze ubiega. Modlitwa i pomoc psychologiczna, to oferuje polski kościół molestowanym przez księży pedofilów. Nikt z rządzących nie odważy się publicznie powiedzieć, by od ofiar sutannowych pedofilów kościół trzymał się z daleka. Wilki opiekujące się stadem owieczek nic dobrego nie przyniosą. Zastawiam się, dlaczego biskupi nie zaprosili na nabożeństwo księdza pedofila, który już odsiedział wyrok? Zaproszono ofiarę molestowania, ale nie sprawcę. Czy niejaki Wincenty Pawłowicz, ksiądz, któremu udowodniono pedofilskie czyny (opuścił już więzienie i ma się dobrze w parafii na Ukrainie) został poddany jakiejkolwiek terapii? Co ma do powiedzenia w jego sprawie kościół? Czy kościół w ogóle dochodzi, dlaczego duchowny zaczyna interesować się dziećmi, traktuje je jak obiekt seksualny, w końcu uwodzi i wykorzystuje? Co biskupi zamierzają zrobić, by poznać mechanizmy powodujące, ze ślubujący celibat gwałci dzieci?

Wszystko zostanie po staremu: biskupi podtrzymują swe twierdzenie, że kler nie ma obowiązku powiadamiać prokuraturę o przypadkach pedofilii w swoich szeregach, bzdur i idiotyzmów o dzieciach uwodzących księży nie odwołał Józef Michalik, Watykan nie wydał Polsce Józefa Wesołowskiego. Co jakiś czas pojawi się na horyzoncie kolejny pedofil w sutannie, przybędzie ofiar księży, wtedy kościół znowu poprosi o wybaczenie i modlitwę.

 Jeśli masz czas i ochotę, kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

 

2 komentarze:

  1. Niestety! Tak właśnie będzie do końca świata i później :-(((

    OdpowiedzUsuń
  2. "Odszkodowań kościół polski nie płaci, o odszkodowania to on się zawsze ubiega."

    Dobre!
    Ukradnę to i będę używał ;-)

    A tak na poważnie, naprawdę byłby z tego niezły slogan. Warto go bardziej rozpropagować ]:->.

    OdpowiedzUsuń