środa, 5 marca 2014

Nowa ewangelizacja made in Katoland

Posłowie katoprawicy plotą, by ateiści szanowali religię katolicką, obrzędy, Kościół i katolików. Dlaczego ci sami politycy nie wymagają od katolików, by ci szanowali bezwyznaniowców, ich areligijność, szczęście, jakim jest brak kontaktów z obiektami sakralnymi, księżmi i całym tym cyrkiem zakłamania i obłudy?

Ateiści i antyklerykałowie są solą w oku dla klechów. Panowie w sukienkach nie potrafią zrozumieć, że Polak nie równa się katolik, że rodacy są również innowiercami i ateistami. Należy zostawić ich w spokoju i pozwolić żyć swoim życiem. To ich wybór, ich świadoma decyzja, nieraz spowodowana przykrymi doświadczeniami z katolickimi księżmi. Okazuje się, że biskupi nie grzeszą inteligencją, by te proste fakty zrozumieć. Taki Stanisław Budzik oznajmił na przykład, że Kościół nie może być bierny, gdy tylu ludzi żyje bez Chrystusa. By rozwiać wątpliwości, przetłumaczę z radiomaryjnego na nasze: żyjesz bez Chrystusa, czyli nie chodzisz do kościoła, nie dajesz na tacę, nie płacisz haraczy dla proboszcza, nie pracujesz u niego za free, nie głosujesz na PiS, nie snujesz się w „patriotycznych”, brunatnych marszach, nie słuchasz mediów toruńskiego biznesmena, do księży zwracasz się pera „pan” i śmieszy cię jego gen derowy strój, nie czcisz krwi Wojtyły i innych zgniłków, jesteś za świeckim państwem itp. Można wyliczać i wyliczać.

Nikt nie prowadzi w Polsce propagandy ateistycznej, jak kłamią katooszołomskie periodyki, obserwujemy  coś zupełnie przeciwnego: nachalną, radiomaryjną kampanię. Budzik, dla dobra ludzi oczywiście, przez najbliższe 5 lat będzie zakłócał mieszkańcom archidiecezji lubelskiej spokój. W jaki sposób? Ano zmobilizowane są już hufce, które ruszą prowadzić nową ewangelizację. Ma to być wyjście nie do radiomaryjnej gawiedzi, ale do tych wszystkich, którzy są ochrzczeni, ale kościół odwiedzają od święta, albo wcale. Hufce mają wałęsać się po ulicach, zaglądać ludziom w okna i łomotać do drzwi, by dzielić się świadectwami wiary i zapraszać na rekolekcje. Oczywiście nie zostaną pominięte szkoły, w których katecheta ma więcej do powiedzenia od dyrektora. Gdzie poszanowanie uczuć i przekonań szczęśliwych w niewierze ateistów? Jak to wykrzyczała Pawłowicz: katolików jest w Polsce najwięcej? Powiedz, dewoto, żydom starającym się o restytucję mienia zagrabionego podczas II wojny światowej przez hitlerowców, że byli w mniejszości, że to naziści mieli rację, bo stanowili ogromną większość.

Szczerze żałuję, że radiomaryjne hufce nie zastukają do moich drzwi, nie tylko z tego powodu, że nie mieszkam w lubelskiem. Radiomaryjna sąsiadka mieszkająca piętro niżej co jakiś czas łazi od drzwi do drzwi na moim piętrze i „umila” życie normalnym ludziom. W moim progu zabawiła 30 sekund, została spławiona szybko i sprawnie. Bez krzyku, hałasu, zamieszania czy nieuprzejmości. Kilka lat temu pani, będąca świadkiem Jehowy, po kwadransie rozmowy przez domofon zaczynała mieć obawy, czy jej bóg na pewno istnieje. Wiara nie ma nic wspólnego z jakimkolwiek Kościołem, a najmniej z Kościołem katolickim, jego funkcjonariuszami i mediami. Tego jednak kler nigdy nie zrozumie i w dalszym ciągu będzie usiłował zawracać wodę kijem.

Jeśli masz czas i ochotę, kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

3 komentarze:

  1. Nawet stosowne nazwisko, do tego budzenia Polaków dla jedynie słusznej wiary, a właściwie jedynie słusznego kościoła, posiada. To też penie "siła wyższa" zadziałała.:-))))))))))))))))))))
    Swoją droga ruch neokatechumeniczny, który sami onegdaj powołali, zaczął im wadzić i teraz już nazywają go sektą. Ciekawe dlaczego? Czyżby osobiste czytanie "Biblii" przekładało się na wzrost świadomości wśród "owieczek"?
    Pomyślności.

    OdpowiedzUsuń
  2. "Wiara nie ma nic wspólnego z jakimkolwiek Kościołem, a najmniej z Kościołem katolickim, jego funkcjonariuszami i mediami. Tego jednak kler nigdy nie zrozumie i w dalszym ciągu będzie usiłował zawracać wodę kijem."
    Alez rozumieją,rozumieją i to bardzo bo jak widać wcale się go nie boja.Zrobili sie sami od siebie i za pośrednictwo każą sobie płacić .Czyż może byc lepsza fucha niż takie pośrednictwo??
    Tu trzeba by SPOŁECZEŃSTWO ZROZUMIAŁO iz "kupować"można bez pośredników.Bo to czyściej,zdrowiej i taniej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Toż to dobre wieści kolego. To oznacza że niedługo do mych skromnych drzwi załomocze brać chrześcijańska, a ja tak dawno nie trenowałem sztuki ciętej riposty i szybkiego spuszczania po brzytwie. Będę miał okazję do treningu - a jak wiadomo powszechnie, trening czyni mistrza. Nadchodźcie hufce katolskie, jestem gotów!

    OdpowiedzUsuń