piątek, 15 listopada 2013

Nie ma narodowców, są faszyści

Czytam i oczom nie wierzę! Kpi sobie ktoś, czy stroi żarty, pisząc, że Kościół w Polsce przyczynił się w sposób istotny i nadal nad tym pracuje, do budowania podstaw pojednania, również międzynarodowego, i to na najtrudniejszych odcinkach. 11 listopada Stanisław Dziwisz oznajmił, że wolność i niezależność, jaką Polska może się dziś cieszyć, jest darem, o który trzeba nieustannie walczyć. Narodowcy, katolicy oczywiście, nazywający siebie patriotami, w rzeczywistości najzwyklejsi faszyści, poważnie potraktowali słowa Dziwisza i innych hierarchów: niszczyli, bili, dewastowali, palili. Słyszałem, że to nowa krucjata, na wzór krucjat krzyżowych.

Kto jest winien zajść na ulicach polskich miast w Święto Niepodległości? Premier spycha odpowiedzialność na partie, z których wykluły się narodowe ugrupowania, między wierszami wskazując na PiS. Sobie Donald Tusk nie ma nic do zarzucenia. Nie ma pretensji do ministra Bartłomieja Sienkiewicza, którego jak lew broni rzecznik rządu, Paweł Graś. Burdy na ulicach to nie jest powód, by zdymisjonować szefa MSWiA, tłumaczy Graś. Mnie to nie dziwi: polityk, który współpracował z Januszem Korwinem- Bzikke( pan ten bredzi, że tęcza należy do miasta, czyli do nikogo, skoro nie jest własnością prywatną, to można ją zniszczyć) w Unii Polityki (Nie)Realnej będzie chronił ludzi dających zielone światło do burd, zadym, niszczenia mienia i przemocy fizycznej. Śmierci im trzeba, ofiar? Śmieszą mnie słowa ministra Sienkiewicza, który łka przed kamerami, że on w zasadzie nie może powstrzymać zdeterminowanych bandytów, może jedynie ograniczać ich czyny. Zastanawiam się, czy pan minister wrócił już z Białegostoku, czy pojmał już faszystów dających się mieszkańcom we znaki? Poszedł po nich, a oni są tutaj, na miejscu, w Warszawie, pod nosem zadowolonych z siebie polityków prawicy. I co się dzieje, w jaki sposób MSWiA będzie ograniczało działania bandytów, jak ładnie określił ludzi spod znaku falangi minister?Ano... nic się nie dzieje!

Jeśli premier i szef MSWiA coś chcą rzeczywiście zrobić, by powstrzymać falę faszystowskiej przemocy, powinni działać. Od dzisiaj! Czyny, nie słowa, bo tych Polacy mają już powyżej uszu. Ale co może MSWiA, które przez lata zajmowała się ochroną interesów złodziejskiej Komisji Majątkowej, działającej przy ministerstwie? Co może MSWiA, której ludzie zajmują się, na polecenie Kościoła, inwigilacją „sekt”, a de facto legalnie działających w Polsce kościołów innych wyznań? Na prawdziwe zagrożenia, prawdziwą robotę operacyjną brak już czasu, ludzi i pieniędzy! Ktoś inwigiluje środowisko narodowców, faszyzujące organizacje, liderów tych ugrupowań? Włos im z głowy nie spadnie, póki rządzi prawica. Skąd mój osąd? Ano stąd, że agresja brunatnych skierowana jest przeciwko tzw. lewactwu, Rosjanom, Żydom, mniejszościom seksualnym, swobodom obywatelskim i prawom człowieka. No i jest coś, o czym media udają, że nie wiedzą: ruch narodowy finansuje sponsor mediów Rydzyka, niejaki Kobylański. Taki Polak katolik, że na stałe mieszka w Urugwaju, najbardziej zlaicyzowanym kraju Ameryki Południowej. Kto ruszy te brunatne ścieki, kiedy stoi za nimi przyjaciel Tadzia? Tusk, Sienkiewicz, Gowin, Kaczyński, Ziobro? Wolne żarty!

Zdelegalizować faszyzujące i faszystowskie ugrupowania, partyjki i organizacje. Od polityków lewicy oczekuję jasnego stanowiska, że w przypadku wygrania wyborów jednym z pierwszych posunięć lewicowego rządu będzie delegalizacja faszyzujących partii i ugrupowań. Narzędzie takie daje do ręki Konstytucja. Ludzie z brunatnego środowiska powołują się na wielkich Polaków, m.in. Józefa Piłsudskiego. Nie wiedzą, że marszałek zdelegalizował ONR po kilku miesiącach działalności tej organizacji? Media powinny bojkotować nie tylko ludzi z brunatnych partyjek, ale i ich marsze, wystąpienia, polityków i dziennikarzy nie kryjących się z sympatią dla faszyzujących środowisk. Żadnych wywiadów, obecności mediów podczas ich głupkowatych wypowiedzi. Brawa dla Elizy Michalik, która jako pierwsza oznajmiła, że faszystów do swoich programów zapraszać nie będzie. Słusznie, Eliza, niech zaprasza ich amatorszczyzna z TV Republika, Rydzyk, Radio Wnet i inne tego typu katooszołomskie pseudomedia. Wstyd, że 11 i 12 w mediach brylowały brunatne gęby, chętnie zapraszane do studiów telewizyjnych.

Podobno brunatne ścieki wypowiedziały wojnę „lewactwu”? Ufam, że na początek rzucili pracę u cudzoziemca, żyda, lewaka i platformersa? Potrafią spalić tęczową flagę, wdać się w bijatykę z nieletnimi i bezdomnymi, podpalić pustą budkę wartowniczą przed ambasadą. W dodatku brak im odwagi, by się przyznać do tych "patriotycznych" wyczynów. A coś konkretnego zrobić potrafią? Tacy mocni, a nigdy, przenigdy nie zakłócili żydowskich dni Warszawy Singera. Wie ktoś, dlaczego? Zabezpieczający tą imprezę funkcjonariusze izraelskich służb specjalnych szybko pokazaliby, gdzie jest miejsce brunatnych.

Jeśli masz czas i ochotę, kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

2 komentarze:

  1. Witam :-) Od wczoraj dyszę gniewem i wściekłością. Zapewne tuzin egzorcystów uznałby, że jestem opętana na bank, gdyby nie to, ze ateistów szatan opętać nie może. Uwierzyłabym Frankowi gdyby nie skrzętne ukrywanie Wesołowskiego. Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nienawiść i agresja budzą przemocy upiory,
    demoniczne hordy wskazują, że system jest chory!
    Zgadzam się z Tobą, że należna TU delegalizacja,
    bo tylko w tym przypadku jest to normalności reakcja.
    Mnie głęboko natomiast zastanawia wyciszenie,
    w przypadkach powinno być w eterze gorącej dyskusji grzmienie.

    Chodzi właśnie o wciąż ponawiane coroczne "wystąpienia" oraz sprawy ujawnionych występków w KK pedofilii. Dosłowna cisza grobowa, a w mediach zastój z zatwardzeniem. Powinno być inaczej. Powinny być apele do ofiar, aby te sprawy ujawniali, powinno trwać słuszne oburzenie poparte działaniami. A tu cisza, uszy po sobie położone. Ciekawa jestem, kto i co i dlaczego - tak skutecznie wiąże ręce premiera, który w tej sprawie ledwo cicho wygłosił dwa zdania, z apelem do abp Michalika.
    Cedujesz z optymizmem swoje nadzieje w lewicy. Ja kiedyś też. Pozostało rozgoryczenie. A mój kraj tkwi w sieci, z której ktoś nieodpowiedzialny dla własnego interesu pożar wznieci.

    OdpowiedzUsuń