środa, 30 listopada 2016

PiS: populiści i ściemniacze

Szumnie zapowiadane podniesienie kwoty wolnej od podatku rozczarowało ogromną większość Polaków. Kwota wolna od podatku będzie wyższa, ale tylko dla najbiedniejszych. Tylko co w Polsce znaczy być biednym? Podobno ubodzy są księża i Kościół katolicki.

Kwota wolna od przyszłego roku dla najmniej zarabiających ma wynieść 6,6 tys. złotych. Adam Bielan czuje chyba opary kadzidła po „egzorcyzmach” w pokoju 143 odziedziczonym po Palikotach. Tym tłumaczę jego brednie, jakoby te 6,6 tysiąca jest próbą znalezienia kompromisu. Bielan, jakiego kompromisu ty wymalowany fircyku? 6,6 tysiąca w skali roku daje ledwie 550 złotych na miesiąc! Tak mało zarabiających rząd zwolni z płacenia podatku dochodowego. Pytanie ode mnie: ile wynosi najniższa krajowa i dlaczego najbiedniejsi tyle nie zarabiają? Gdzie jest Państwowa Inspekcja Pracy?

Całe to przedstawienie z kwotą wolną od podatku jest najzwyklejszym populizmem. Naiwni zarabiający najniższą krajową i nieco powyżej niej liczyli, że PiS będzie dążył do europejskich standardów. Tyle że to my mamy narzucać standardy Europie. My, Polska, przedmurze chrześcijaństwa, z żydowskim królem na czele i z naczelnikiem na Żoliborzu, choć po ojcu z Grajewa.

Diet poselskich nikt nigdy nie obłoży podatkiem, kwota wolna od podatku dla parlamentarzystów wynosi… 30 tysięcy złotych! Mateusz Morawiecki, superminister w rządzie Kaczyńskiego oznajmił, że to się posłom należy bo ci bardzo ciężko pracują. O, tak! Obecny parlamentarzysta musi mieć twarde kolana (klęczenie to sport narodowy na wiejskiej), mocne płuca (do wdychania kadzidła na imprezach głownie u Rydzyka) i mocną psychikę (trzeba mieć mocne nerwy słuchając biskupich bredni). Posłowie ciężko pracują, a ty, plebsie,lenisz się i jeszcze wydziwiasz!

Przeczytaj, kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

 

0 komentarze:

Prześlij komentarz