niedziela, 20 listopada 2016

Króluj im Chryste, albowiem ich głupota jest z tej ziemi!

Nie było potrzeby emigrować z kraju by zbudzić się w nowej Polsce. W Polsce monarchistycznej, z królem na tronie! Król co prawda nie jest Polakiem lecz żydem, w dodatku skazanym prawomocnym wyrokiem. Nie muszę przypominać, jak są traktowani żydzi przez sympatyzujące z PiS ludzie z pewnych środowisk, ciekawi mnie jednak, czy ich zachowanie uległo zmianie?

Przez lata mydlono naiwnym oczy opowiastkami, bredniami wręcz o kościele łagiewnickim i toruńskim udając, że istnieją dwa kościelne obozy w Polsce. Okazało się to bujdą na resorach. Przez lata udawano, że niejaki Piotr Natanek, katolicki ksiądz- biznesmen został odsunięty na boczny tor przez Stanisława Dziwisza, że wyznawcy księdza to sekciarze i że sakramenty udzielane przez duchownego są nieważne. Wczoraj, przy okazji intronizacji Chrystusa na króla Polski prawda wyszła na jaw: w krakowskich Łagiewnikach Natanek i jego świta, jacyś „rycerze” od siedmiu boleści byli witani z honorami, niczym zmartwychwstały papież- Polak co najmniej! Jest tajemnicą poliszynela, że pomysł z intronizacją był gorąco wspierany przez Natanka właśnie, jego świtę i stojących za nim ludzi. I nie ma co tu zasłaniać się historią i pewnymi zobowiązaniami ludzi z minionych epok.

Andrzej Duda zaszczycił uroczystość swoją osobą, ale i tym razem nie towarzyszyła mu żona. Zamiast pani Agaty marionetka Kaczyńskiego przywiozła swoją mamę. Nie mogło zabraknąć speca od stodół Jana Szyszki, kojota Ziobry i wielu innych ministrantów z rządu Kaczyńskiego. Nie mają pojęcia o rządzeniu, gdzież zatem mogą się odnaleźć ci rządowi ministranci jak nie na kościelnych uroczystościach z sektami w tle? Z sektami, które nie są bynajmniej marginalne, jak wmawiano plebsowi!

Myślenie, że wystarczy obwołać Chrystusa Królem Polski, a wszystko zmieni się na lepsze, trzeba uznać za iluzoryczne czy wręcz szkodliwe dla rozumienia i urzeczywistniania Chrystusowego zbawienia w świecie- pisali biskupi przed laty. „Nagle” zmienili zdanie. Czyżby ktoś postraszył tego i owego, że w IPN w zbiorze zamkniętym spoczywają pewne kwity, których ujawnienie może okazać się zgubne dla wielu sutannowych? Wszystko jest możliwe… Stanisław Dziwisz, gospodarz wczorajszej uroczystości bez mrugnięcia okiem łgał, że pomysł intronizacji nie wyszedł ze strony Kościoła, że jest to inicjatywa… grupki wiernych! No jakiż pan kardynał naiwny! A jeśli grupka wiernych zgłosi się do niego i zaproponuje zerwanie konkordatu zawartego pomiędzy Watykanem a Polską to też sprawę da się załatwić? Pieprzył coś pan kardynał, że intronizacja to akt uznania Jezusa przez Polaków! To Polacy katolicy do tej pory go nie uznawali i trzeba było go narzucić?

Zgadzam się z opiniami, że cały ten cyrk z intronizacją to nic innego jak oficjalne zaślubiny rządu z sektą, z którą do tej pory żyli "na kocią łapę". Dwór monarchy dużo kosztuje, sam Chrystus nie żyje, ale nic to! Rachunki wystawi episkopat, a bogata Polska chętnie weźmie na siebie nowe koszta w postaci utrzymania dworu króla Polski.

Królestwo moje jest nie z tego świata, miał powtarzać Jezus, syn boży. Dziś grupka dyletantów pokazuje, gdzie ma jego słowa i co sądzi o jego naukach.

I tak na marginesie: Maryja to była Polka, urodzona w Częstochowie. A Jezus, syn jej, na świat przyszedł w Toruniu!

Przeczytaj, kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

 

1 komentarz:

  1. Chrystus powiedział, że jego królestwo nie jest z tej ziemi (lub jakoś podobnie). To i Polską pewnie nie zajmie się. Tym bardziej, że Polacy nie potrafią zająć się jak należy.

    OdpowiedzUsuń