wtorek, 1 września 2015

Pedofil Wesołowski pożegnany z honorami

Zero tolerancji dla pedofilii w kościele katolickim, czyny pedofilskie są jak czarne msze, zero tolerancji dla sprawców. Słowa papieża Franciszka okazały się słowami na wiatr, obietnicami bez pokrycia. Pedofil Józef Wesołowski, Polak z pochodzenia, były nuncjusz papieski na Dominikanie zostanie pochowany w Polsce jako osoba duchowna.

Przy okazji pogrzebu po nagłej i niespodziewanej śmierci Wesołowskiego zaczęła wychodzić na jaw obłuda watykańskiej sitwy: w kaplicy Gubernatoratu Państwa Watykańskiego odprawiono msze za zmarłego pedofila, pierwsze skrzypce na uroczyści grał papieski jałmużnik, Polak Konrad Krajewski. Jałmużnik to nie byle kto, to nie jest jakiś tam podrzędny urzędniczyna, co to, to nie! To osoba z najbliższego otoczenia papieża, członek Rodziny Papieskiej, członek Domu Papieskiego. Jałmużnik zajmuje się również udzielaniem błogosławieństw papieskich. Wesołowski takie błogosławieństwo otrzymał…

Wesołowski do trumny został złożony w sutannie i ze wszystkimi dystynkcjami arcybiskupa, z nieodłącznym pierścieniem na palcu. Nas, Polaków, karmiono przez miesiące bajeczkami, że pedofil nie jest już duchownym, że został pozbawiony urzędu i wszelkich godności, tymczasem wychodzi na jaw, że rzekome usunięcie go ze stanu duchownego… nie uprawomocniło się! Zabawne: papież i podległe mu Kongregacje okazały dziwną niemoc i nieśpieszno im było do pozbawienia funkcji wysokiego rangą przestępcy duchownego, a jak przychodzi co do czego, to w Polsce byle klecha w sutannie może odmówić katolikom praktycznie wszystkiego!

Watykan odegrał przed głupimi i naiwnymi polskimi politykami niezłą komedię: odmówił wydania Wesołowskiego twierdząc, że posiada on watykańskie obywatelstwo, ale jak przyszło co do czego, to po śmierci jest traktowany on jak Polak. Nam wmawiano, że Wesołowski jest byłym duchownym, byłym arcybiskupem, tymczasem biuro prasowe tzw. Stolicy Apostolskiej tytułuje go Jego Ekscelencja Arcybiskup! 

Ciało Józefa Wesołowskiego ma zostać pochowane na cmentarzu w Czorsztynie. Nurtuje mnie pytanie: a dlaczego nie na Wawelu lub w Świątyni Opatrzności Bożej, w krypcie dla zasłużonych?

Jeśli masz czas i ochotę, kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

 

9 komentarzy:

  1. Oj a jaki będzie mial wystawny pogrzeb gdy jego truchło przywiozą /lub juz przywieźli/ do rodzinnego Czorsztyna tam wszyscy głowę dają ze ich "arcy"
    padł ofiara mafii i zmasowanej nagonki.pewno stawia sie karnie "na pożegnanie" ci z miejscowego PIS a moze i prezydent "zaszczyci" Bo purpuraci jak leci z Paetzem na czele stawia sie karnie

    OdpowiedzUsuń
  2. Uciekł do watykanu aby nieodbyć kary, to jest powszechne u księży, przypominam o Tutsi i Hutu jak watykan ukrwał księży biorących udział w ludobójstwie. Jak się okazuje zapewniono że minimalną kare dostał że pozbawiony duchownego sygnaturek, a tu teraz watykan odpowiada że duchownym jest się wiecznie i w kapilcy w sutannie i z piercieniami biskupimi leży. Tak karają za pedofilie, grube obłudne świnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pierwszy bigot Rzeczypospolitej, będący przypadkiem dziedzicem miejsca pod żyrandolem, z pewnością będzie uczestniczył w uroczystej mszy, nadstawiając obrzędowo języczek po "ciało pańskie".

    OdpowiedzUsuń
  4. ..............a może tak zaraz na Wawel ?.
    Przepraszam ale teraz będę mówił w języku obcym - Kurwa mać !!!!.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kościół (ten c h r y s t u s o w y) ze zdemaskowanymi spośród swojego personelu przestępcami radził sobie doskonale. Bez ceregieli taką ,,kulę u jogi'' wyposażał w kulę u nogi i, do wody. Duszono, głodzono na śmierć, truto. Ten ostatni sposób był najpopularniejszy. Zwłaszcza z użyciem naparstnicy i jej podobnych środków stymulujących niewydolność układu krążenia.
    Do czasu, gdy sekcja zwłok weszła na stałe do stwierdzania zgonu a medycyna potrafiła z jednego włosa odtworzyć cały życiorys denata.
    Jakim sposobem posłużyła się Kuria Rzymska, aby nie dopuścić do kompromitującego osądu Kk. w osobie Wesołowskiego? Mizerykordia w formie sztyletu to zapewne nie była. Jednakże ten akt na określenie misericordi zasługuje. Ktoś okazał litość i łaskę dla...niebłądzącego Kościoła Chrystusowego.
    Co do jednego nie mam wątpliwości;
    Ten, kto odniósł korzyść-winien.
    PrzeHera

    OdpowiedzUsuń
  6. Eh. Nie rozumiem, o co wam wszystkim chodzi.

    Przecież w Biblii nie ma ani słowa, które by sugerowało, że pedofilia to coś złego.

    A że prawo boskie stoi ponad prawem ludzkim... :-/

    OdpowiedzUsuń
  7. omerta ciągle dziala w kosciele

    OdpowiedzUsuń
  8. Dla mnie jest to szczególnie bolesne...Ciągle CHCIAŁAM wierzyć, że Franciszek to jednak KTOŚ. Ktoś, kto N A P R A W D Ę chce choć spróbowac wyczyścić tę Stajnię Augiasza. Czuję się potwornie oszukana! "Wiara dziecięca padła na papieskich progach" (J. Słowacki)

    OdpowiedzUsuń