Pierwsza tura wyborów prezydenckich za nami. Andrzej Duda uzyskał 34,5% głosów, Bronisław Komorowski 33,1%, czarny koń tych wyborów, Paweł Kukiz aż 20,5%! Kukiz przypomniał mi wynik Grzegorza Napieralskiego sprzed pięciu lat: wówczas na szefa SLD mało kto stawiał. Historia powtórzyła się: na wyśmiewanego, lekceważonego i traktowanego pogardliwie Kukiza media głównego nurtu nie zwracały większej uwagi, ale zwrócili uwagę wyborcy, a to oni- a nie media!- głosują.
Miało być bezproblemowe zwycięstwo Bronka. Nie jest. Z przyzwyczajenia nie zostaje się prezydentem państwa na drugą kadencję. Trzeba się wysilić, prowadzić umiejętnie kampanię, pozyskiwać głosy wyborców. PO i otoczenie jest dziś w szoku. Wyraźnie widać, że nie spodziewali się przegranej urzędującego prezydenta, jeszcze kilka tygodni temu nikt nie dopuszczał możliwości dogrywki w drugiej turze! O czym to świadczy, o braku przenikliwości, analizy politycznej, zlekceważeniu rywali Bronisława Komorowskiego, wiarę w to, że sprzyjające media zrobią za Bronka kampanię? Chyba wszystko po trochu.
Andrzej Duda okazał się pisowskim Nikodemem Dyzmą, umiejętnie wywindowanym na szczyty. Jest dowodem na to, że machina pisowskiej propagandy jest w stanie dokonać nie lada wyczyny: from zero to hero. Od zera do bohatera. To stało się z Dudą. Tam nie jest ważne, czy kandydowałby Kaczyński, Duda czy Bierecki, elektorat zachowałby się tak samo. Ich człowiek zawsze może liczyć na ich głosy, trzeb tylko namieszać pisowskiemy wyborcy w głowie i… to się PiS udało. Ciekaw jestem, czy sztab Bronisława Komorowskiego wymyśli coś sensownego na Dudę, czy też polegnie z nim w drugiej turze wyborów?
Paweł Kukiz, ten lekceważony i wyśmiewany, zdobył trzecie miejsce. Lewica liczyła po cichu na dobry wynik i miejsce na podium, ale były to marzenia ściętej głowy, została rozgromiona przez początkującego polityka. Ciekawi mnie, czy Kukiz nie roztrwoni swego dorobku, czy umiejętnie wykorzysta i zagospodaruje swój znakomity wynik? Głosowało na niego aż 42,2% wyborców w wieku 18-29 lat. Przypomnę, że przed laty podobny elektorat masowo głosował w wyborach parlamentarnych na Janusza Palikota i jego Ruch… Kukiz nie znika z politycznej sceny, wraca do sejmiku dolnośląskiego. Jeśli uda mu się zbudować ruch, partię, to może być ciekawie na polskiej scenie politycznej. Tym bardziej, że wybory parlamentarne za pasem!
Smutny i symboliczny koniec marzeń lewicy. Kiepski wynik Magdaleny Ogórek, słabiutki Janusza Palikota potwierdza moją tezę, że politykom lewicy wydaje się, że i tak ktoś na nich zagłosuje. Tyle że tych ktosiów jest już dramatycznie mało! Zapomniałbym: wypada też wspomnieć, że Janusz Korwin- Mikke dostał również niezły łomot: liczył na znacznie więcej.
Andrzej Duda liczy na głosy Kukiza w drugiej turze. Liczy na nie i urzędujący prezydent. Kukiz nie powinien wdawać się w bliższe relacje ani z jednym, ani z drugim. Nie powinien niczego deklarować, przyrzekać czy obiecać. Niech kandydaci prawicy klerykalnej sami powalczą o głosy, chociaż… Już teraz słychać komentarze, że wyborcy Kukiza nie zagłosują na Bronisława Komorowskiego. Może być ciekawie!
Jeśli masz czas i ochotę, kliknij i wypromuj. Dzięki!:)Miało być bezproblemowe zwycięstwo Bronka. Nie jest. Z przyzwyczajenia nie zostaje się prezydentem państwa na drugą kadencję. Trzeba się wysilić, prowadzić umiejętnie kampanię, pozyskiwać głosy wyborców. PO i otoczenie jest dziś w szoku. Wyraźnie widać, że nie spodziewali się przegranej urzędującego prezydenta, jeszcze kilka tygodni temu nikt nie dopuszczał możliwości dogrywki w drugiej turze! O czym to świadczy, o braku przenikliwości, analizy politycznej, zlekceważeniu rywali Bronisława Komorowskiego, wiarę w to, że sprzyjające media zrobią za Bronka kampanię? Chyba wszystko po trochu.
Andrzej Duda okazał się pisowskim Nikodemem Dyzmą, umiejętnie wywindowanym na szczyty. Jest dowodem na to, że machina pisowskiej propagandy jest w stanie dokonać nie lada wyczyny: from zero to hero. Od zera do bohatera. To stało się z Dudą. Tam nie jest ważne, czy kandydowałby Kaczyński, Duda czy Bierecki, elektorat zachowałby się tak samo. Ich człowiek zawsze może liczyć na ich głosy, trzeb tylko namieszać pisowskiemy wyborcy w głowie i… to się PiS udało. Ciekaw jestem, czy sztab Bronisława Komorowskiego wymyśli coś sensownego na Dudę, czy też polegnie z nim w drugiej turze wyborów?
Paweł Kukiz, ten lekceważony i wyśmiewany, zdobył trzecie miejsce. Lewica liczyła po cichu na dobry wynik i miejsce na podium, ale były to marzenia ściętej głowy, została rozgromiona przez początkującego polityka. Ciekawi mnie, czy Kukiz nie roztrwoni swego dorobku, czy umiejętnie wykorzysta i zagospodaruje swój znakomity wynik? Głosowało na niego aż 42,2% wyborców w wieku 18-29 lat. Przypomnę, że przed laty podobny elektorat masowo głosował w wyborach parlamentarnych na Janusza Palikota i jego Ruch… Kukiz nie znika z politycznej sceny, wraca do sejmiku dolnośląskiego. Jeśli uda mu się zbudować ruch, partię, to może być ciekawie na polskiej scenie politycznej. Tym bardziej, że wybory parlamentarne za pasem!
Smutny i symboliczny koniec marzeń lewicy. Kiepski wynik Magdaleny Ogórek, słabiutki Janusza Palikota potwierdza moją tezę, że politykom lewicy wydaje się, że i tak ktoś na nich zagłosuje. Tyle że tych ktosiów jest już dramatycznie mało! Zapomniałbym: wypada też wspomnieć, że Janusz Korwin- Mikke dostał również niezły łomot: liczył na znacznie więcej.
Andrzej Duda liczy na głosy Kukiza w drugiej turze. Liczy na nie i urzędujący prezydent. Kukiz nie powinien wdawać się w bliższe relacje ani z jednym, ani z drugim. Nie powinien niczego deklarować, przyrzekać czy obiecać. Niech kandydaci prawicy klerykalnej sami powalczą o głosy, chociaż… Już teraz słychać komentarze, że wyborcy Kukiza nie zagłosują na Bronisława Komorowskiego. Może być ciekawie!
Ach! Jaka piękna katastrofa!
OdpowiedzUsuńWspomnę klasyka:są plusy dodatnie i plusy ujemne...To pierwsze - przegrana Komorowskiego.To drugie - wygrana Dudy.Szczęściem w nieszczęściu prezydent niewiele może.
Bezcenne są kwaśne uśmiechy i głupawe komentarze PO-wców.
A także jęki Kraśki i reszty obiektywnych {przepraszam!] dziennikarzy...
Pozdrawiam.BROK.
Wytarczy poczytać wielkich politycznych "blogierów". Strach w ślepia zajrzał i zaczyna sie jechanie po głupich wyborcach, no bo jak to? Nie wybrać szoguna od razu? Kukiz tak wysoko? Duda? Zaczynają się teksty o IV RP, inwigilacji (durnie nie widzą że teraz jest z tym gorzej niż kiedykolwiek) i innych pierdołach. System się broni, I system się boi.
OdpowiedzUsuńTylko szkoda że druga tura między dżumą a cholerą...
Jest dla mnie jasne, że Kukiz zajął trochę przypadkiem miejsce, które należało się Wspólnemu Kandydatowi Lewicowemu po dobrej kampanii. Wykorzystał nagromadzony potencjał niezadowolenia po latach rządów jednej opcji. To w demokracji zjawisko uniwersalne. Podręcznikowy przykład, jak w polityce wszystko można dokumentnie skopać.
OdpowiedzUsuńDrogi Pawle, a jeszcze nie tak dawno napisałeś, że "prawda pogrąży Dudę". Kto chce prawdy? Wahadło zaczyna nowy bieg i tak ciągle, co cztery, pięć lat, od ściany do ściany. Jedyny Kwaśniewski "przetrwał" 10 lat. Może warto zastanowić się dlaczego mu się to udało.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Znam sporo osób, które sa wpatrzone w PiS i Kaczyńskiego; ogromna większość z nich głosuje tylko dlatego, by- jak to mówią- dopierdolić PO i Komorowskiemu, Ich nic innego nie interesuje. SKOK-i, uniewinnienia, niejasna przeszłość? To ich nie obchodzi.
UsuńBy było jasne: zwracam się z uprzejmą prośbą do ludu pracującego miast i wsi, by ten nie agitował u mnie i nie zabiegał o mój głos. Nie zagłosuję na Bronisława Komorowskiego, tym bardziej nie oddam głosu na Andrzeja Dudę. Obaj panowie nie są z mojej bajki. Nie tylko dlatego, że w bajki nie wierzę :D