piątek, 18 października 2013

Kościół katolicki w Polsce zniszczą jego hierarchowie

Owieczki mówią dość!- krzyczy tytułu ostatniego wydania polskiej edycji „Newsweeka”. Czy aby na pewno mają dość, bo ja z tym osądem tygodnika , kierowanego przez znienawidzonego przez katoprawicę Tomasza Lisa, dyskutowałbym. Ba! Będę dyskutował, będę żądał, by owieczki jak najdłużej znosiły swoich pasterzy pokroju Głódzia, Michalika, Libery, Polaka, Hosera, Nycza i wielu innych. Swego czasu trafiłem na pewną ankietę, której wyniki mnie zastanowiły: otóż 90% polskich katolików przyznało, że są pokornymi owieczkami, które nie sprzeciwiają się woli swego pasterza! Należy do nich Lech Wałęsa, ten sam, który oburzył się, że został poddany kontroli na lotnisku. Nie po to obalał komunizm nasz Wielki elektryk, by być traktowanym na takich samych warunkach, co jakiś tam ateistyczny plebs! Otóż Wałęsa, dowiedziawszy się o przenosinach Głódzia z Warszawy do Gdańska, orzekł, że nie zgadza się z decyzją papieża, ale jako katolik ją akceptuje. Nie chcem, ale muszem; nie zgadzam się jako Polak, ale muszę się zgodzić, jako katolik.

I tak wygląda życie Polaka- katolika. Podwójna mentalność, podwójna osobowość. Obłuda, zakłamanie, udawanie. To, co obecnie w Polsce obserwujemy, nerwowe poczynania Kościoła, obrazoburcze wypowiedzi hierarchów pod adresem dzieci, rodziców, feministek, mniejszości seksualnych, jest początkiem końca. Nie, nie Polski, nie polskości, bo ta nie ma nic wspólnego z katolicyzmem, lecz koniec siły Kościoła katolickiego w Polsce, a niewykluczone, że końcem Kościoła katolickiego w ogóle, ale aż takim optymistą nie jestem. Chociaż… komunizm, czy jak tam nazwać ustrój panujący w Polsce w latach 1945-89 upadł głownie dzięki staraniom Polaków, niezbadane są więc wyroki.

 90% katolików jest pokornymi sługami Kościoła, zatem tylko 10% Kościołowi nie służy. Tylko, czy aż 10%? Patrząc na to, co się dzieje w Polsce, powiedziałbym, że aż! 10% niepokornych katolików polskich powoduje, że Kościołowi zaczyna palić się grunt pod nogami! Nie śmiem nawet marzyć, co by było, gdyby to było nie 10, ale 20, a nawet 30%? Wtedy nie byłoby już miejsca dla klerykalnych polityków, nie byłoby komisji wspólnych rządu i episkopatu, konkordat byłby wspomnieniem przeszłości, szkoła (rzekomo świecka!) byłaby wolna od katechetów, klechów, symboli religijnych i programów nauczania zgodnych z katolicyzmem, nie byłoby szans na „negocjacje” między rządem a episkopatem w sprawie Funduszu Kościelnego, a członkowie rozwiązanej już Komisji Majątkowej nie inkasowaliby co miesiąc wysokich uposażeń, podobnie jak 44 biskupów- emerytów, których utrzymuje budżet państwa. I nie są to najniższe uposażenia, jakie czekają przyszłych, polskich, świeckich emerytów! Nie byłoby rządu, którego minister stawia się na wezwanie biskupów, milczy w sprawie pedofilskich ekscesów polskich księży, za to szybko wydaje oświadczenie w sprawie uboju rytualnego.

Nie chcę, by na czele Kościoła w Polsce stał światły człowiek, co to, to nie! Polski Kościół ma być wrogi wobec ks. Lemańskiego, wobec ex księży Kotlińskiego, Brinksa, wobec byłych zakonników Bartosia, Obirka, Węcławskiego. Twarzą Kościoła nadal muszą być radiomaryjni kardynałowie i biskupi, biznesmeni w sutannach, udający, że tajna instrukcja Watykanu dotycząca tuszowania pedofilii w katolickim Kościele jest wymysłem satanistów, że pedofilia jest efektem oglądania filmów pornograficznych. Prymasem Polski niech zostanie przyjaciel toruńskiego biznesmena, Rydzyka, biskupów odchodzących na emerytury niechaj zastąpią konserwatywni, radiomaryjni księża , w których wpatrzeni są katoprawicowi publicyści. Ci sami, którzy plotą bzdury, jacy to z nich „niepokorni” dziennikarza, namawiający do oglądania żenującej, o amatorsko niskim poziomie telewizji, emitującej rzekomo tylko prawdę, nie widzący nic złego w tym, że na swoje internetowe radia inkasują pieniądze od partii politycznej, kłamiący, że katolicyzm to to samo, co polskość i patriotyzm, dostających histerii, kiedy niewygodne dla nich i dla Kościoła fakty zostają wyciągnięte na światło dzienne, zachwycający się książką o matce papieża Polaka, ale milczący, lub panikujący, gdy zagadnie się ich o Karola Wojtyłę i Irenę Kinaszewską. To nie czas i pora na reformy i reformatorów! Ten czas został przespany, zmarnowany! Czasem tym były ostatnie lata pontyfikaty ICH błogosławionego. Ludzi, którzy kłamią publicznie, że każdy Polak marzy o tym, by być na procesie beatyfikacyjnym JPII, co jest nieprawdą!

Stroję sobie żarty? Nie! Polskę od kleru i Kościoła uratują nie reformatorzy, nie przyjaźni księża, lecz butni, aroganccy, pazerni na dobra, luksusy i pieniądze hierarchowie. To już widać, z Kościoła odchodzą już nie tylko wierni, ale i księża. A na odejście pasterzy Kościół nie jest przygotowany. W dodatku zamiast siedzieć cicho, jak bezsilnie próbował pouczać Tadeusz Pieronek, rebelianci dumnie noszą z podniesionym obliczem, zadają pytania, polemizują i krytykują Kościół, jego hierarchów, wypaczone nauki, zwolnienia podatkowe, nienależne dotacje i przywileje, nie obawiają się przyznać, że są Polakami, a Polak nie musi być katolikiem.

Oto jestem przeciw pasterzom. Z ich ręki zażądam moich owiec, położę kres ich pasterzowaniu, a pasterze nie będą paść samych siebie; wyrwę moje owce z ich paszczy, nie będą już one służyć im za żer. To nie są słowa heretyka, lecz katolickiego Boga, znaleźć je można w Biblii.

Jeśli masz czas i ochotę, kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

5 komentarzy:

  1. Jak zwykle twój tekst jest tak wyczerpujący i przekonywujący, że zbędny jest komentarz !

    OdpowiedzUsuń
  2. Światły człowiek na czele kościoła to encyklopedyczny przykład oksymoronu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Z tych rzekomych 90%, czyli wszystkich ochrzczonych, tylko połowa to praktykujący (tacy, którzy chodzą do kościoła choćby tylko w niedzielę). Z tej połowy tylko połowa co najwyżej przyjmuje komunię (często nie dlatego, że nie chcą ale są n.p. rozwodnikami).
    To jaka to większość? Polscy hierarchowie już dawno mają rękę w nocniku, tylko wszelkimi sposobami usiłują tego nie zauważyć. Ockną się dopiero w szambie, czyli na śmietniku historii.
    Pomyślności.

    OdpowiedzUsuń
  4. "pedofilia jest efektem oglądania filmów pornograficznych"

    Zapomniał pan dodać, że przez dzieci, bo księża na pewno takich filmów nie oglądają.

    OdpowiedzUsuń
  5. W części zgadzam się z przesłaniem tego artykułu. Kładę jednak akcent na to, że księża są tacy, jakich się urobi, a urabiani sa (oprócz zalezności służbowej) przez krąg wzajemnej adoracji co gorliwszych w strukturach kościelnych świeckich. "Ale ksiądz powiedziała wzruszające kazanie, czuję się czystsza na duszy" itd. Refleksję tę zresztą wyniosłem z wypowiedzi autentycznego głębokiego księdza na wewnętrznym spotkaniu w małym kręgu "żebyście wiedzieli jaka jest siła ludzkiego pochlebstwa ".

    OdpowiedzUsuń