Obudź się Wolsko! Obudź się, póki nie będzie za późno! Obudź się, nim do końca namiesza Ci, Wolaku, w głowie Kaczyński z Rydzykiem i ich giermkiem Dudą! Albo i śpij w najlepsze, tak jak do tej pory. Zresztą, pożytek z Ciebie, Wolaku, taki sam podczas snu, jak i w letargu. Żaden. Poza rzucaniem na tacę, wysyłaniem ostatnich groszy do padre directore… do czego jesteś potrzebny? Zapomniałbym: do głosowania na PiS i Jarosława Kaczyńskiego! By ten pseudosocjalista wiódł spokojne i dostatnie życie, na Twój głownie koszt!
Spieszyłem dziś na spotkanie do Klubu Jerozolima w Wawie, w którym to o godzinie 13:00 miał miejsce panel dyskusyjny "Bluźnierstwo czy wolność słowa i ekspresji?”, zorganizowany przez stowarzyszenie Laickie.pl, odbywający się w przeddzień Międzynarodowego Dnia Bluźnierstwa. Humoru nie popsuł mi widok Rafała Ziemkiewicza, który nerwowo oczekiwał na zielone światło, przy budowanej drugiej nitce metra, w centrum stolicy. Gdybym posiadał katolickie miłosierdzie kolegi Ziemkiewicza, niejakiego Warzechy, klerykalnego pajaca, który groził mi swego czasu, że wymierza mi wirtualnego kopniaka (mój krytyczny wobec Łukaszka tekst doprowadził go do histerii), to może i wdałbym się w „dyskusję” z panem Rafałkiem, „niezależnym” dziennikarzem klerykalnej prawicy. Ale szkoda mi czasu na takie mizerne postaci.
Prof. dr hab. Jan Hartman, Nina Sankari (Europejska Feministyczna Inicjatywa w Polsce), Andrzej Dominiczak (Towarzystwo Humanistyczne), Grzegorz Borek (laickie.pl), oraz prowadzący Katarzyna Tarnowska (laickie.pl), Adrian Zwoliński (PSR) przez 2 godziny zapewnili słuchaczom, w tym m.in. i mnie, ciekawą dyskusję, w której poruszyli sporo wątków, w tym o wolności słowa, bluźnierstwu na świecie, art. 196 polskiego KK, sytuacji w państwach kierowanych przez fundamentalistów religijnych, szykanowaniu ateistów i masę innych spraw. Kto nie był, niech żałuje.
Nie byłem na innej imprezie, ale nie żałuję. Radiomaryjny spęd, otumanionych toruńskim kadzidłem miał obalić dziś rząd Donalda Tuska. Gdybym był wulgarny, to zasugerowałbym w mailu do Kaczyńskiego, że obalić to może, ale jego kot, coś w kuwecie… Jarosław Kaczyński, dumny, niczym paw, ogłosił swej wolskiej gawiedzi, że Polska się przebudziła i coraz więcej Polaków będzie się budziło. Przebrała się miarka, przebrała się miara zła, którą mamy w Polsce. My Polacy, polscy patrioci mówimy: "nie" tym, którzy odmawiają nam praw, bo odmowa prawa do nadawania na multipleksie Telewizji Trwam to nie jest odmowa dla jednej telewizji, to odmowa dla pluralizmu, prawdy, podstawowego prawa demokracji – pieprzył androny Kaczyński. Bo, wg Kaczora, bez prawa do prawdy Polacy każdego dnia mogą być "oszukiwani, manipulowani". - Polacy są dzisiaj eksploatowani przez tych, którzy mają przewagę, którzy mogą manipulować, tych którzy nie uznają równości praw, żadnych praw nie uznają . Demokracja staje się pozorem, fikcją. Nie chcemy fikcji, chcemy demokracji. Chcemy prawa do prawdy, dlatego chcemy Telewizji Trwam!- bredził Kaczor. Oczami wyobraźni widzę, jak medium Rydzyka nie odmawia praw mniejszościom seksualnym, związkom partnerskim, ateistom i antyklerykałom!
Od kilku miesięcy trwała klerykalna propaganda, mająca na celu zachęcić, oraz zmusić radiomaryjnych do dzisiejszych, żenujących występów w stolicy. W kościołach księża co tydzień prowadzili kampanię informacyjno- agitacyjną, klerykalni samorządowcy robili to samo, media Rydzyka, czerpiące garściami z ministerstwa propagandy III Rzeszy przedstawiały swoich wyznawcom fałszywy obraz ciemiężonej, uciśnionej i heretyckiej Polski, w której odmawia się prawa do debaty katolikom, morduje się religię w przestrzeni publicznej, drwi i szydzi z kleru katolickiego, trwa eksterminacja narodu polskiego. Doprawdy, jakim to trzeba być kłamliwym, oszukańczym i cynicznym łajdakiem, by zdobyć się na takie bzdury?
Co dziś stało się w stolicy? Ano nic, wielka klapa klerykalnej, radiomaryjnej Wolski, tworzonej przez Kaczyńskiego, Rydzyka, moherowych wyznawców i podnóżka Dudę! Nie obalili rządu, nie obalili prezydenta, pokrzyczeli, pohałasowali i… wszystko! „Życzymy, by pan to wszystko wytrzymał, pan da siłę swojemu ludowi. Alleluja i do przodu!” - zwrócił się do Jarosława Kaczyńskiego Tadeusz Rydzyk na placu Trzech Krzyży, w trakcie mszy poprzedzającej marsz "Obudź się Polsko". Prochu ojdyr nie wymyślił, zatem PiS nadal strzela ze ślepaków. Demokracja bez Boga ma w sobie coś demonicznego – łgał na tej samej mszy prałat Walenty Królak. Co mieli do powiedzenia inni, starzy mistrzowie? Hrabina z istniejącego- ponoć!- stowarzyszenia Solidarni 2010, Ewa Stankiewicz, pikietowała z jakimiś cudakami na pl. Powstańców Warszawy. Na transparentach "Dość kłamstw", "Żądamy wolnych mediów", "Dość Tuskolandii!", "Dość dyskryminacji katolickich mediów!". Wznosili okrzyki: "Tu jest Polska!", "Precz z cenzurą", "Kraśko hiena!". Bo w ich mniemaniu wolne media mogą być jedynie Rydzyka, z Karnowskimi, Semką, Sakiewiczem, Pospieszalskim, Ziemkiewiczem, Czabańskim i całą resztą PiS-woskich przydupasów? To se ne vrati! Pokazali już towarzysze, jak robi się pseudowolne media! Zbigniew Ziobro, antyeuropejski poseł, któremu postawa eurosceptyka nie przeszkadza w pobieraniu wysokiej diety europosła pokazał, że ma poczucie humoru! On i jego przydupasy przyszli dziś upomnieć się o sprawiedliwość społeczną, prawdę i wolność. Ba, oznajmił ten pajac, że na pewno zwycięży! Czyżby miał dziś partię bierek? Niewykluczone, ale na pewno nie z ojdyrem, który również łgał jak z nut twierdząc, że „Solidarność” to zawsze jeden z drugim, nigdy jeden przeciw drugiemu. Toruński biznesmen pouczył, podpierając się słowami JP2, że nie ma solidarności bez miłości. Kilka dni temu ktoś tam w sukience ubolewał, że kościół toruński i sam Rydzyk są błędnie kojarzeni z nauczaniem papieża Polaka…
Nie mam ochoty zagłębiać się w dalsze kłamstwa, jakie wypowiadali Wolakom Kaczyński, Rydzyk, Duda i im podobni. Duda robi, co może, by znaleźć się na listach wyborczych do Sejmu z ramienia PiS; Kaczyński robi wszystko, a nawet więcej, by umocnić się jako obrońca rzekomo ciemiężonego ludu katolickiego, jak i Kościoła. Rydzyk zaś nie robi nic, by wyprowadzić kogokolwiek z błędu, że chodzi mu o kasę i władzę. On, podobnie jak Kaczyński, nie chce być dumnym i wolnym Polakiem. Oni wolnej Polski nie chcą i nie życzą jej Polakom.
Lech Wałęsa uważa, że warszawski marsz "Obudź się Polsko" miał charakter antydemokratyczny, bo nie uwzględnia tego, że większość jest w innym miejscu. Większość popiera premiera i ten rząd. Zrozumiał to nawet prosty robotnik z Gdańska!
Zastanawia mnie większa, niż zwykle, liczba ludków kupujących trunki wysokoprocentowe, słaniających się na nogach, lub śpiących tu i tam na ławkach w parkach. Ani chybi prowokatorzy, komuchy z WSI, szykujący się do jutrzejszej rocznicy rozwiązania ich służby!
Spieszyłem dziś na spotkanie do Klubu Jerozolima w Wawie, w którym to o godzinie 13:00 miał miejsce panel dyskusyjny "Bluźnierstwo czy wolność słowa i ekspresji?”, zorganizowany przez stowarzyszenie Laickie.pl, odbywający się w przeddzień Międzynarodowego Dnia Bluźnierstwa. Humoru nie popsuł mi widok Rafała Ziemkiewicza, który nerwowo oczekiwał na zielone światło, przy budowanej drugiej nitce metra, w centrum stolicy. Gdybym posiadał katolickie miłosierdzie kolegi Ziemkiewicza, niejakiego Warzechy, klerykalnego pajaca, który groził mi swego czasu, że wymierza mi wirtualnego kopniaka (mój krytyczny wobec Łukaszka tekst doprowadził go do histerii), to może i wdałbym się w „dyskusję” z panem Rafałkiem, „niezależnym” dziennikarzem klerykalnej prawicy. Ale szkoda mi czasu na takie mizerne postaci.
Prof. dr hab. Jan Hartman, Nina Sankari (Europejska Feministyczna Inicjatywa w Polsce), Andrzej Dominiczak (Towarzystwo Humanistyczne), Grzegorz Borek (laickie.pl), oraz prowadzący Katarzyna Tarnowska (laickie.pl), Adrian Zwoliński (PSR) przez 2 godziny zapewnili słuchaczom, w tym m.in. i mnie, ciekawą dyskusję, w której poruszyli sporo wątków, w tym o wolności słowa, bluźnierstwu na świecie, art. 196 polskiego KK, sytuacji w państwach kierowanych przez fundamentalistów religijnych, szykanowaniu ateistów i masę innych spraw. Kto nie był, niech żałuje.
Nie byłem na innej imprezie, ale nie żałuję. Radiomaryjny spęd, otumanionych toruńskim kadzidłem miał obalić dziś rząd Donalda Tuska. Gdybym był wulgarny, to zasugerowałbym w mailu do Kaczyńskiego, że obalić to może, ale jego kot, coś w kuwecie… Jarosław Kaczyński, dumny, niczym paw, ogłosił swej wolskiej gawiedzi, że Polska się przebudziła i coraz więcej Polaków będzie się budziło. Przebrała się miarka, przebrała się miara zła, którą mamy w Polsce. My Polacy, polscy patrioci mówimy: "nie" tym, którzy odmawiają nam praw, bo odmowa prawa do nadawania na multipleksie Telewizji Trwam to nie jest odmowa dla jednej telewizji, to odmowa dla pluralizmu, prawdy, podstawowego prawa demokracji – pieprzył androny Kaczyński. Bo, wg Kaczora, bez prawa do prawdy Polacy każdego dnia mogą być "oszukiwani, manipulowani". - Polacy są dzisiaj eksploatowani przez tych, którzy mają przewagę, którzy mogą manipulować, tych którzy nie uznają równości praw, żadnych praw nie uznają . Demokracja staje się pozorem, fikcją. Nie chcemy fikcji, chcemy demokracji. Chcemy prawa do prawdy, dlatego chcemy Telewizji Trwam!- bredził Kaczor. Oczami wyobraźni widzę, jak medium Rydzyka nie odmawia praw mniejszościom seksualnym, związkom partnerskim, ateistom i antyklerykałom!
Od kilku miesięcy trwała klerykalna propaganda, mająca na celu zachęcić, oraz zmusić radiomaryjnych do dzisiejszych, żenujących występów w stolicy. W kościołach księża co tydzień prowadzili kampanię informacyjno- agitacyjną, klerykalni samorządowcy robili to samo, media Rydzyka, czerpiące garściami z ministerstwa propagandy III Rzeszy przedstawiały swoich wyznawcom fałszywy obraz ciemiężonej, uciśnionej i heretyckiej Polski, w której odmawia się prawa do debaty katolikom, morduje się religię w przestrzeni publicznej, drwi i szydzi z kleru katolickiego, trwa eksterminacja narodu polskiego. Doprawdy, jakim to trzeba być kłamliwym, oszukańczym i cynicznym łajdakiem, by zdobyć się na takie bzdury?
Co dziś stało się w stolicy? Ano nic, wielka klapa klerykalnej, radiomaryjnej Wolski, tworzonej przez Kaczyńskiego, Rydzyka, moherowych wyznawców i podnóżka Dudę! Nie obalili rządu, nie obalili prezydenta, pokrzyczeli, pohałasowali i… wszystko! „Życzymy, by pan to wszystko wytrzymał, pan da siłę swojemu ludowi. Alleluja i do przodu!” - zwrócił się do Jarosława Kaczyńskiego Tadeusz Rydzyk na placu Trzech Krzyży, w trakcie mszy poprzedzającej marsz "Obudź się Polsko". Prochu ojdyr nie wymyślił, zatem PiS nadal strzela ze ślepaków. Demokracja bez Boga ma w sobie coś demonicznego – łgał na tej samej mszy prałat Walenty Królak. Co mieli do powiedzenia inni, starzy mistrzowie? Hrabina z istniejącego- ponoć!- stowarzyszenia Solidarni 2010, Ewa Stankiewicz, pikietowała z jakimiś cudakami na pl. Powstańców Warszawy. Na transparentach "Dość kłamstw", "Żądamy wolnych mediów", "Dość Tuskolandii!", "Dość dyskryminacji katolickich mediów!". Wznosili okrzyki: "Tu jest Polska!", "Precz z cenzurą", "Kraśko hiena!". Bo w ich mniemaniu wolne media mogą być jedynie Rydzyka, z Karnowskimi, Semką, Sakiewiczem, Pospieszalskim, Ziemkiewiczem, Czabańskim i całą resztą PiS-woskich przydupasów? To se ne vrati! Pokazali już towarzysze, jak robi się pseudowolne media! Zbigniew Ziobro, antyeuropejski poseł, któremu postawa eurosceptyka nie przeszkadza w pobieraniu wysokiej diety europosła pokazał, że ma poczucie humoru! On i jego przydupasy przyszli dziś upomnieć się o sprawiedliwość społeczną, prawdę i wolność. Ba, oznajmił ten pajac, że na pewno zwycięży! Czyżby miał dziś partię bierek? Niewykluczone, ale na pewno nie z ojdyrem, który również łgał jak z nut twierdząc, że „Solidarność” to zawsze jeden z drugim, nigdy jeden przeciw drugiemu. Toruński biznesmen pouczył, podpierając się słowami JP2, że nie ma solidarności bez miłości. Kilka dni temu ktoś tam w sukience ubolewał, że kościół toruński i sam Rydzyk są błędnie kojarzeni z nauczaniem papieża Polaka…
Nie mam ochoty zagłębiać się w dalsze kłamstwa, jakie wypowiadali Wolakom Kaczyński, Rydzyk, Duda i im podobni. Duda robi, co może, by znaleźć się na listach wyborczych do Sejmu z ramienia PiS; Kaczyński robi wszystko, a nawet więcej, by umocnić się jako obrońca rzekomo ciemiężonego ludu katolickiego, jak i Kościoła. Rydzyk zaś nie robi nic, by wyprowadzić kogokolwiek z błędu, że chodzi mu o kasę i władzę. On, podobnie jak Kaczyński, nie chce być dumnym i wolnym Polakiem. Oni wolnej Polski nie chcą i nie życzą jej Polakom.
Lech Wałęsa uważa, że warszawski marsz "Obudź się Polsko" miał charakter antydemokratyczny, bo nie uwzględnia tego, że większość jest w innym miejscu. Większość popiera premiera i ten rząd. Zrozumiał to nawet prosty robotnik z Gdańska!
Zastanawia mnie większa, niż zwykle, liczba ludków kupujących trunki wysokoprocentowe, słaniających się na nogach, lub śpiących tu i tam na ławkach w parkach. Ani chybi prowokatorzy, komuchy z WSI, szykujący się do jutrzejszej rocznicy rozwiązania ich służby!
No rzeczywiście - odmowa koncesji czternastu stacjom to cios dla demokracji. Ale KRRiT musiała odmówić tylu stacjom, bo miejsc było cztery, a stacji osiemnaście. 18 -4 = 14.
OdpowiedzUsuń