wtorek, 7 kwietnia 2015

Obłudna michnikowszczyzna

Adamowi Michnikowi nie wystarcza, że udziela miejsca na łamach gazety dla postaci ściśle związanych z kościołem katolickim- jego sprawa, jego prawo, jego wybór. On chce więcej, o wiele więcej! Marzy mu się powrót czasów, w których był zapraszany przez czołówkę biskupów i przedstawicieli episkopatu na kościelno- polityczne rauty. Dziś, jak wiadomo, karty rozdaje kler sprzyjający PiS a ciskający gromy w PO i media z nią związane. W tym w „Gazetę Wyborczą” Michnika.

Pan Michnik zaczyna wchodzić w wiek religijny, toteż i zaczyna o sobie pisać, że nie potrafi siebie określić jako ateistę. Przez lata powielał lansowane przez media kłamstwa o dwóch kościołach: toruńskim i łagiewnickim. Ja lata temu pisałem na blogu i powtarzałem znajomym, że nie ma żadnych dwóch kościołów, bo ich cele i polityka są te same! Wyszło na moje, dziś pan Dziwisz kumpluje się z Rydzykiem i nie kryje tego. Pan Michnik widzi, że koń, na którego postawił-hierarchów sprzyjających PO, z którą sympatyzuje, której udziela rad i pouczeń- przegrywa. Widzi, że może przegrać i PO i on po wyborach parlamentarnych a to byłoby dla niego nie do zniesienia.

Michnik napisał błagalny list do papieża Franciszka, w którym prosi o… zreformowanie polskiego kościoła! Posługuje się przy tym osobą ks. Wojciecha Lemańskiego, czyniąc z niego niemalże męczennika zdeptanego przez zwierzchników kumplujących się na co dzień z Tadeuszem Rydzykiem. Dlaczego nie napisał listu do JPII, kiedy ten żył i hołubił pedofila Maciela? Dlaczego nie napisze dziś do Stanisława Dziwisza i nie zażąda wyjaśnień w sprawie zarzutów stawianych Don Stanislao przez Johna Tavisa w "Dziennikach Watykanu"? A zarzuty są mocne: dotyczą odcięcia papieża od informacji na temat zboczeńca Maciela. Dlaczego pan Michnik nie napisze do Henryka Hosera i nie zażąda wyjaśnień, jaką rolę pełnił pan doktor w Rwandzie? Dziś wygodnie stroić się w piórka obrońcy.... no właśnie, obrońcy czego? Pseudopolskości wypaczonej przez pseudokatolicyzm? Dziś bezkarnie mogą pleść bzdury, kłamstwa i brednie panowie Hoser, Rydzyk, Dziwisz, Michalik, Gądecki. Dziwi się pan Michnik, że zamknięto usta Lemańskiemu, ale nie dostrzega, że to m.in. jego, wielkiego pana redaktora i jego dziennika obłudna postawa do tego doprowadziła! Absolutny brak krytycyzmu wobec kościoła katolickiego, czołobitność wobec hierarchów, budowanie mitu wokół postaci JPII, niechęć (strach?) przed zbadaniem skali zjawiska pedofilii w polskim kościele, przymykanie oka i danie przyzwolenia na powołanie, działalność i cwane zakończenie działalności Komisji Majątkowej, pełna aprobata na wprowadzenie religii do szkół, upstrzenie klas krzyżami, entuzjazm po podpisaniu czy ratyfikowaniu konkordatu, aplauz po przywróceniu przez JPII Ordynariatu Polowego. Po fakcie są odważni, dziś opisują przyczyny, mechanizmy i efekty, kiedy mleko się rozlało. Gdzie byli przed laty, gdy politycy i kościół okradali państwo z ziem i nieruchomości, dlaczego wtedy nie informowali społeczeństwa? Kiedy zdarza mi się przeglądać "GW", znajomy mówi do mnie: gówno czytasz, gówno będziesz wiedział. Kiedy widzi, jak czytam "FiM, odwraca się na pięcie i pełen złości wychodzi.

Jeśli Michnik otrzyma odpowiedź z Watykanu- w co wątpię- to będzie to stek banałów, bajek o modlitwie itp. Dla mnie ten list jest jedną wielką pomyłką. Bo w czym miałby papież pomóc Michnikowi, w przywróceniu w polskim kościele sytuacji sprzyjającej Michnikowi? Gdyby pan redaktor rzeczywiście martwił się o Polskę, to poprosiłby papieża, by zabierał stąd swoich „pasterzy” i wywiózł ich w cholerę, a nam dał święty spokój.

… tak na marginesie: chciałbym przypomnieć, że nielubianych przez pana Michnika radiomaryjnych biskupów mianował papież Jan Paweł II, tak wielbiony przez „GW”.

 Jeśli masz czas i ochotę, kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

5 komentarzy:

  1. Michnik ZAWSZE jest przy silniejszym, czyli przy władzy i kasie.A jego rzekoma troska o katoliban to nic innego jak chęć utrzymania się przy stanie posiadania i tyle.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tym razem się nie zgadzam z treścią i widzę inaczej. To "inaczej" zajęłoby strony pisaniny.
    Obłuda to rzecz ocenna a życiorys jaki Michnik ma taki ma i to go upoważnia do pisania listów.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, Piotrze, że dzielisz ludzi na lepszych I gorszych, a dzięki styropianowej przeszłości redaktor Michnik może wszystko? Kiedyś publicznie oznajmił, że lewicy wolno mniej, a czerwona lewica posłusznie podkuliła ogon I marnie na tym wyszła, ale ja po niej nie płaczę.

      Polska I zyciorysy to nie tylko 1968r., to nie tylko czasy przed 1989r. Niech pisze listy, proszę bardzo. Szkoda tylko, że nie pisał przed laty o sprawach, o których wspomniałem.

      Usuń
    2. Gwoli wyjaśnienia. Oczywiście, że dzielę na lepszych i gorszych ale siebie nie zaliczam do tych lepszych.
      Pozdro

      Usuń
  3. Michnik jest zakochany w Kościele od lat 70-tych, a chrześcijaństwo uważa za najlepszą rzecz dla społeczeństwa. Jego historyczną zasługą jest nawiązanie dialogu między demokratami z opozycji a Kościołem, ale wygląda jakby utknął w tamtych czasach. Po 1989 r., kiedy okazało się, że nie wszyscy biskupi mówią z sensem, szukał uparcie tych mądrych - z niewielkimi sukcesami. Pozostała mu jeszcze wiara w dobrego cara - papieża. JPII nie ośmielał się krytykować, pierwszy nieco krytyczny tekst o papieżu jego autorstwa pojawił się w "GW" dopiero za B16. Urzędowanie F1 może się mu wydawać powrotem do czasów Wojtyły, a może nawet jeszcze czymś lepszym. Żaden uważny obserwator zapewne nie przegapił bredni F1 w wywiadzie z nim opublikowanym niedawno w postaci książki. Mam nadzieję, że Michnik też kiedyś przejrzy, ale nie ma gwarancji.

    Rafał

    OdpowiedzUsuń