piątek, 9 maja 2014

Kurczy się polski zakon pedofilów

Katolicki ksiądz, 48 letni magister Grzegorz Górski, zarządzający małą parafią wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny jest bez wątpienia ofiarą nieletnich, rozbuchanych seksualnie, opanowanych przez ideologię gender dzieci. Tylko tym radiomaryjne środowiska tłumaczą obecność zdjęć o treściach pedofilskich znalezionych przez policję na nośniku danych należących do księdza. Nośniku skradzionym przez włamywaczy, szybko namierzonych przez stróżów prawa. Czekam na histeryczne lamenty, że czysty jak łza ksiądz nie ma nic wspólnego z pedofilską pornografią i został wrobiony. Jest tylko jedno małe ale: klecha czysty nie jest.

Sukienkowy był już karany za podobny czyn: w 2009 roku policja zorganizowała ogólnopolską akcję przeciwko pedofilom w sieci, jednym z namierzonych, zatrzymanych i skazanych ( w 2010 zawieszeniu na 5 lat) był Grzegorz G. właśnie, ksiądz z małej, mazurskiej parafii. 5 lat mija w 2015 roku, ale prokuratura kolejny już raz okazała się pobłażliwa dla kolejnego klechy, nie zdecydowano się na wniosek o odwieszenie kary. Mężczyznę miotającego słoikiem farby w „święty” obraz częstochowski błyskawicznie kieruje się na badania psychiatryczne, zamyka w odosobnieniu, choć nikogo nie skrzywdził. Co robi się z księdzem pasjonującego się oglądaniem dziecięcej pornografii, może nawet i pefofilem? Obchodzi z nim, jak z jajkiem prosząc niemal, by powstrzymał się od kontaktu z dziećmi! Czy to nie są kpiny? Zastanawiałem się, czy prokurator nie zacznie przepraszać za zatrzymanie księdza, bo wyglądał na wystraszonego:






Jacek Jezierski, katolicki biskup, zwierzchnik Grzegorza G. tłumaczy, że… o wyroku skazującym podopiecznego nie miał pojęcia! Kandydaci na ciecia parkingowego, zmywacza garów, stróża czy śmieciarza muszą dostarczyć pracodawcy zaświadczenie o niekaralności, pora już, by podobne kwity okazywali księża katoliccy, katecheci i członkowie zgromadzeń zakonnych mających kontakt z dziećmi i młodzieżą. Dosyć patrzenia przez palce na poczynania rozpasanych seksualnie zwyrodnialców w habitach i sutannach, puszących się przed ciemnymi owieczkami, jakoby żyli w jakiejś „czystości”. Jak ona wygląda w rzeczywistości? Seks z nieletnim to nie seks?

Józef Michalik, podobno niesłychanie nudzący się w Przemyślu, powinien jak najszybciej przyjąć pod swe skrzydła Grzegorza G. Marwałd od Przemyśla dzieli raptem 550 kilometrów, pan Grzegorz dysponuje przecież autem, którym z pewnością niejednokrotnie jeździł na randki. Jedno mnie tylko zastanawia: na laptopach zatrzymywanych księży roi się od pornografii wszelkiej maści, próżno natomiast tam szukać fotek świętego Jana Pawła II.

Jeśli masz czas i ochotę, kliknij i wypromuj. Dzięki!:) 

0 komentarze:

Prześlij komentarz