niedziela, 8 lipca 2012

Schamieli i schłopieli w tej Brukseli!

Żyjący w zapomnieniu Marek Migalski ima się wszelkich sposobów, by wyborcy o nim nie zapomnieli. „Dlaczego Isia gra z jakimś amerykańskim Grodzkim. To niesprawiedliwe!” – napisał pan poseł Parlamentu Europejskiego z województwa śląskiego. Internauci nie zostawili na nim suchej nitki. Śląsk przeprasza za Migalskiego, to najdelikatniejsza opinia o rozmodlonym pośle, który myli patriotyzm z dewocją, honor z chamstwem, szczerość z bezczelnością. Nie do końca wiem, jakiego to Grodzkiego miał na myśli Migalski, bo chyba nie posłankę Annę Grodzką z Ruchu Palikota? Jeśli jednak ją, to posła śmiało można nazwać gorliwym uczniem niejakiego Macieja Giertycha, który plótł bzdury o brakujących ogniwach ewolucji. Wg Giertycha neandertalczycy żyją wśród nas i mają się dobrze, bo… jeden z naukowców pokazał mu zdjęcie amerykańskiego boksera, który miał wszystkie cechy neandertalczyka, a australopitek to po prostu małpa. Marek Migalski podtrzymuje katolicką tradycję. Kto, jak nie on dowodził, że obrońcy Romana Polańskiego mają nasrane w głowach, kto, jak nie Migalski (w opinii byłych już kolegów partyjnych) kocha oglądać siebie w telewizji i udzielać wywiadów. Niespełniony dziennikarz, który w 2006 roku dzwonił co tydzień do redakcji pewnej gazety z propozycją nawiązania współpracy, dziś wylewa swe żale na propisowskim portalu, który mieni się niezależnym. Jak wygląda moralność Migalskiego? Afera z taśmami Renaty Beger wyjaśniła wiele: pan poseł stanął w obronie PiS: „Tak wygląda polityka, tak politykę robiono wcześniej i tak będzie się politykować w przyszłości” – przekonywał w mediach. Cóż, prawo człowieka, którego dziennikarz sfotografował podczas zakupów czerwonych stringów i damskiej bielizny….

 Prawy i sprawiedliwy niegdyś Marek Migalski nie chciał płacić na rzecz PiS składki wynoszącej 5 proc.uposażenia europosła. Motto pana posła? Powinny nim być słowa tuz po zdobyciu przez niego mandatu europosła: „Gdybym nie poszedł do polityki, to pewnie dziś koalicja ubeków i nieudaczników, którzy są nadreprezentowani na uczelniach, dobijałaby mnie jak chłopi Shreka. A dziś polityka daje mi wielkie możliwości, duże pieniądze na opłacenie profesjonalnych asystentów i biura. Mam pięć lat, kiedy nikt nie jest w stanie czegokolwiek mi narzucić. Dziś nikt nie ma nade mną władzy, gdybym chciał pokazać figę Kaczyńskiemu i pójść do EPP , nikt mnie nie zatrzyma”.

 Bo Polska jest najważniejsza! Taka, w której pan Migalski kłania się panom w śmiesznych, czarnych sukienkach.

1 komentarz:

  1. Tak, pamiętam jak zdziwiłem się, gdy pojawił się "dziennikarz" Migalski i zaczął pisać do Rzepy - przymilał się do Kaczyńskiego, wchodził mu tam, gdzie Czarnecki - no i zasłużył się. Dopchał się do eurokasy. Facet bez klasy.

    OdpowiedzUsuń