wtorek, 1 listopada 2016

PiS chce święta wygrzebanych

Dzień wszystkich zmarłych nie jest przeze mnie jakoś szczególnie obchodzony. Moi rodzice i rodzeństwo żyją i mają się dobrze, czasem zdarza mi się wspominać dwie zmarłe babcie, wujostwo i kuzynkę Ewę, która opuściła świat mając dwadzieścia parę lat. Każdy świętuje- albo i nie- na swój sposób, ja na pewno nie będę tracił czasu na odwiedziny kościoła.

Święto zmarłych. Tego się trzymam i trzymał będę. Wszystkich świętych? Świeci są katoliccy, a nie wszyscy zmarli są święci, zmarli to przede wszystkim świeccy.

Partia trzymająca władzę organizuje własny, specyficzny sposób czczenia zmarłych. Na potrzeby udowodnienia „zamachu” smoleńskiego Jarosław Kaczyński dał rozkaz do rozkopania grobów ofiar katastrofy smoleńskiej. Bez pytania o zgodę, bez konsultacji z rodzinami zmarłych, bez refleksji. Bezduszna decyzja musiała narodzić się w czyjejś chorej głowie, dlatego dochodzę do wniosku, że prezes PiS nie podjął decyzji samodzielnie. Kto stoi za pomysłem grzebania w grobach i w szczątkach? Wszystkie ślady prowadzą do Antoniego M. Ktoś żartobliwie zasugerował, że jeśli Kaczyński chce bawić się w koronera, to powinien wygrzebać szczątki tych co polegli, a tych, którzy zginęli, zostawić w spokoju.

Dla mnie sprawa jest zbyt poważna by sobie z niej żartować i  szlag mnie trafia kiedy widzę, jak sobie poczyna w tej materii PiS. Zrobili sobie kabaret, tragikomedię na koszt państwa polskiego. „Wybitni specjaliści” z komisji Macierewicza nie dokonali zupełnie NIC, przekazali opinii publicznej ZERO dowodów świadczących o tym, że w Smoleńsku doszło do zamachu. Dowiedli za to swej niekompetencji, dyletanctwa, braku fachowej wiedzy, cwanej chytrości i tego, że potrafią publicznie głosić nieprawdę. Czy komisja znalazła już sześcioletni trotyl, który da się podrzucić do grobów ofiar katastrofy?

Rodziny ofiar związane z PiS na katastrofie potrafiły się ustawić, ale wciąż im mało. Szkoda mi czasu na komentowanie postawy pani Gosiewskiej, tak rzekomo przeżywającej traumę po śmierci męża, że zażądała dodatkowo 5 milionów złotych. Stała się pośmiewiskiem normalnych ludzi pokazując przy okazji, ile znaczy dla niej sentencja na grobie jej męża. Bóg? Honor? Ojczyzna? Takie pazerne postaci jak Gosiewska potrafić powtarzać takie frazesy i nic z tego nie wynika. Oczywiście pani europoseł nie widzi nic złego w grzebaniu w grobie jej męża, najwyżej wystąpi nie o 5, ale 7 milionów, by ukoić ból na widok szczątków Przemysława Gosiewskiego.

PiS za chwilę udowodni, że święto zmarłych jest dla polityków Kaczyńskiego niczym, że spokój zmarłych można zakłócać, bo w chorych głowach narodziły się jakieś fobie. Panom K. i M. sugeruję, by pogrzebali sobie palcem w nosie, a jak to za mało, to w d…

 Przeczytaj, kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

 

0 komentarze:

Prześlij komentarz