poniedziałek, 24 października 2016

Religijność na pokaz

Co jest naszym sportem narodowym? Wielu z was mylnie sądzi, że jest to piłka nożna, a przecież nie odnosimy na tym polu sukcesów, posiadamy ledwie dwa medale z międzynarodowych imprez (dwa razy trzecie miejsce na Mistrzostwach Świata), polski klub jeden raz wystąpił w finale europejskich rozgrywek klubowych. Naszym sportem narodowym są pielgrzymki. Ostatnia miała miejsce w miniony weekend: do Watykanu udała się delegacja parlamentarzystów.

Nie bardzo rozumiem powód pielgrzymki posłów i senatorów, służących rzekomo Polsce i Polakom. Słuchanie połajanek i fantazji Stanisława Gądeckiego, Stanisława Dziwisza czy Marka Jędraszewskiego byłoby tańsze, gdyby odbywało się na miejscu. Katoprawica każde słowo purpuratów traktuje niczym świętość, ale żeby jechać po wytyczne aż do Watykanu, w dodatku nie do papieża? O papieżu polscy hierarchowie mówili, a jakże: długo i nie na temat, bo ich mówki dotyczyły dawno temu zmarłego Jana Pawła II. Jak zachwalał filary jego pontyfikatu pan Gądecki! Szkoda, że nie wspomniał o niegodnych głowy Kościoła katolickiego relacjach papieża z dyktatorami pokroju Pinocheta, politycznym sojuszu z prezydentem USA Ronaldem Reaganem wymierzonym w Polskę, przyjaźni z biznesmenem- pedofilem Macielem i tym podobnych. Hierarchowie kolejny raz dali świadectwo o swoich zmarłych mówią w samych superlatywach przemilczając ich grzeszki i dopisując im coraz to kolejne zasługi.

Do Watykanu zjechało 7 tysięcy Polaków. Ledwie 7 tysięcy… Gdzie przepadło to mityczne pokolenie Jana Pawła II? Z braku laku wyjazd na pielgrzymkę zorganizowano grupce 30 bezdomnym. Tak. To nie pomyłka! Wśród nich znaleźli się i ci, którzy brali udział w Światowych Dniach Młodzieży w Krakowie. Jak się okazuje w Polsce panuje dosyć specyficzny, dziwny i wręcz śmieszny klimat udzielania pomocy bezdomnym. Przynajmniej nie będą ubodzy duchem!

Całą wyprawę do Watykanu zorganizował Episkopat, więc organizacja była identyczna jak przy okazji SDM: Kościół organizował na koszt państwa. Chętnych wśród parlamentarzystów nie brakowało. Jednak jeden z posłów od Kukiza zaczął dopytywać o celowość finansowania wyjazdu przez Kancelarię Sejmu. Słusznie dopytywał i żądał odpowiedzi: skoro wyjazd organizuje Episkopat, niech płaci za nią Episkopat! Proste to i logiczne. Ale czy aby na pewno narodowe? Marszałek Sejmu w osobie Marka Kuchcińskiego ogłosił więc, że za dzień pobytu zmuszeni będą bulić posłowie z własnych kieszeni. I to po 1200 złotych! I co się stało? Liczba chętnych do wyjazdu na pielgrzymkę narodową drastycznie zmalała! Nie zabrał się nawet pierwszy szwej Rzeczypospolitej Antoni Macierewicz, wolał występy w pseudoszkole Tadeusza Rydzyka podczas inauguracji roku akademickiego(pupilek obu panów, niejaki Misiewicz został słuchaczem placówki) odbierał też tytuł „Patrioty roku” z rąk jakichś śmiesznych ludzi  Nie odbiegnę od tematu twierdząc, że jacy organizatorzy, taki patriota.

Tak wygląda polski katolicyzm: płytki i na pokaz. Wiara idzie w parze z pieniędzmi, politycy bardzo chętnie bawią się w religię, jednak tylko wtedy, gdy ich fanaberie opłaca budżet państwa, czyli wszyscy podatnicy. Kiedy muszą zrobić to sami- ich religijność gwałtowanie słabnie.

Przeczytaj, kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

 

2 komentarze:

  1. wiara jest dla maluczkich.władza NIEBO sobie kupuje płacąc naszymi pieniędzmi i naszą wolnością.

    OdpowiedzUsuń
  2. KTO POWSTRZYMA TYCH SZALEŃCÓW???
    http://paszkwile.blogspot.com/2016/10/kaftan-bezpieczenstwa-trzeba-szyc-na.html

    OdpowiedzUsuń