środa, 11 listopada 2015

Testament Polski Walczącej

„Patrioci” zapraszają na burdy na 11 listopada. Burdy są przez nich nazywane marszem niepodległości. Pisałem przed laty, że faszyzm, nacjonalizm i dewotyzm to nie patriotyzm i tak to nie spodobało się różnym nawiedzonym osłom, że ujadali na pewnym katoprawicoym portalu robiącym dziś za internetową tubę PiS przez kilka dni! Przy okazji wyszło na jaw, jakim językiem posługują się ci „patrioci” i jak kochają bliźniego swego.

Hymn czyli „Mazurek Dąbrowskiego”, godło z orłem białym w koronie, biało- czerwona flaga są symbolami Rzeczypospolitej Polski. O krzyżach i symbolach religijnych nie ma nawet słowa! Farbowana lewica, przede wszystkim SLD, która w atmosferze kompromitacji została wykopana z Sejmu, przez lata blokowała wszelkie inicjatywy lewicowe, postkomunistyczni aparatczykowie patrzyli krzywo na nowe stowarzyszenia i partie polityczne i robili wszystko, by zniszczyć je w zarodku. Jakie symbole dinozaury SLD mogą przekazać swoim następcom, jaką spuściznę? Tęsknotę za PRL i PZPR? Wprowadzony sztandar? To se ne vrati! Opowiadanie, że lewica jest w Polsce potrzebna jest przyjmowane przez młodych ludzi wzruszeniem ramion, ostatnie wybory były tego dowodem.. Bo co niby może im zaoferować lewica: skompromitowanych Palikota i Millera czy ciepłe kluchy pokroju Nowackiej? Młodzi lubią agresję, również w polityce! Stawiają na ludzi dalekich od kompromisów, dyplomacji i usypiających swoimi frazesami!

"Patrioci” otoczeni falangami i symbolami faszystowskimi zapraszają na swe „święto”. Ich cyrk, ich małpy, ich bohaterowie i ich symbole. Skoro stojący na straży Konstytucji kolejni prezydenci olewali ją ciepłym koczem, skoro koleni ministrowie sprawiedliwości nie doszukiwali się niczego złego w eksponowaniu faszystowskich gestów i symboli to mamy to, co dziś mamy. Mnie zastanawia, czy trzymający w dłoni jeden z drugim flagę z symbolem Polski Walczącej wie, co on oznacza? Czy zdaje sobie sprawę, co swoimi łapskami profanuje?  Czy zapoznali się ci ludzie z testamentem Polski Walczącej, z celami wojennymi Polski i programem Polski Walczącej, czy mają w ogóle wiedzę na ten temat?

Cele były następujące:

1. Walka z Niemcami aż do ostatecznego ich rozgromienia.
2. Odbudowa niezależności i suwerenności Polski oraz jej integralności terytorialnej.
3. Urzeczywistnienie w Polsce po wojnie pełnej demokracji społecznej i politycznej w miejsce zbankrutowanego systemu sanacyjnego.
4. Zabezpieczenie suwerenności i rozwoju Polski oraz innych mniejszych narodów, żyjących między potęgami Wschodu i Zachodu przez dobrowolny związek demokratyczny równouprawnionych narodów Europy Środkowej.
5. Pokojowe współżycie z Rosją i porozumienia z nią dla wspólnego zabezpieczenia przed przyszłą agresją niemiecką.
6. Pełna demokracja międzynarodowa, czyli światowa organizacja pokoju, oparta na porozumieniu wszystkich państw demokratycznych i równouprawnionych narodów.

W deklaracji Krajowej Reprezentacji Politycznej z dn. 15 VII 1943 r.] oraz w deklaracji Rady Jedności Narodowej z dn. 15 III 1944 r. sformułowany został program Polski Walczącej, którego naczelnymi postulatami były:

1. odzyskanie niezależności i suwerenności
2. swobody demokratyczne
3. reforma rolna
4. poprawa bytu mas pracujących i udział ich w rządach
5. samorząd terytorialny, gospodarczy kulturalny
6. odzyskanie ziem na Zachodzie
7. nienaruszalność granicy wschodniej
8. związek narodów Europy Środkowej
9. sojusz z demokracjami Zachodu i dobre stosunki z ZSRR
10. prawdziwa demokracja międzynarodowa

Program demokracji polskiej wg Polski Walczącej:

1. Demokracja to pozostawiona najszerszym warstwom narodu swoboda wyboru ustroju społeczno-politycznego oraz światopoglądu, z którego on wypływa.
2. Demokracja to wolność określona trafnie w Karcie Atlantyckiej jako wolność od strachu i od głodu, wolność osobista, wolność słowa i przekonań.
3. Demokracja to równe prawa dla wszystkich grup politycznych, czy to zachowawczych, czy radykalno-postępowych, o ile nie nadużywają one swobody zrzeszenia się dla szerzenia anarchii czy też narzucania innym swych poglądów siłą.
4. Demokracja to rządy większości wyłonione w drodze swobodnych wyborów, odbywających się przez pięcioprzymiotnikowe powszechne głosowanie.
5. Demokracja to rząd prawa, czyli praworządność obowiązująca zarówno rządzących, jak rządzonych, a zabezpieczająca tak wolność obywatelską, jak autorytet władzy.
6. Demokracja to sprawiedliwość oparta na zbiorowym poczuciu słuszności, przyznającym każdej jednostce, warstwie pracującej i narodowi prawo do warunków życia zapewniających im nie tylko materialną egzystencję, ale i wszechstronny rozwój ich możliwości twórczych.
7. Demokracja to system zbiorowego bezpieczeństwa, w którym wszystkie państwa wyrzekają się użycia siły i zobowiązują się podporządkować decyzjom międzynarodowych organów, wypływających z obiektywnych norm prawa międzynarodowego
 8. Demokracja to uznanie i zabezpieczenie równych praw mniejszych i większych narodów, aby ukrócić raz na zawsze dążenie mocarstw do hegemonii nad innymi narodami i do podziału świata na strefy wpływów. W swych stosunkach z Rosją naród polski nie żąda niczego więcej, jak poszanowania przez nią tych podstawowych zasad demokracji, o których ocalenie walczyły przez 5 i pół lat wszelkie miłujące wolność narody.

I najważniejsze- Testament Polski Walczącej:

1. Opuszczenie terytorium Polski przez wojska sowieckie oraz przez rosyjską policję polityczną.
 2. Zaprzestanie prześladowań politycznych, którego dowodem będzie:
a) zwolnienie skazanych i uwięzionych w procesie moskiewskim,
b) amnestia dla więźniów politycznych oraz dla wszystkich żołnierzy AK i dla tak zwanych] „oddziałów leśnych”,
c) powrót Polaków wywiezionych w głąb Rosji i likwidacja obozów koncentracyjnych przypominających smutnej pamięci metody totalizmu niemieckiego,
d) zniesienie systemu politycznego, znajdującego wyraz w istnieniu tak zwanego Ministerstwa Bezpieczeństwa.
3. Zjednoczenie i uniezależnienie Armii Polskiej przez:
a) spolszczenie korpusu oficerskiego w armii gen. Rola-Żymierskiego,
b) honorowy powrót z bronią wojsk polskich z zagranicy,
c) połączenie w jedną całość i na równych prawach armii z zagranicy oraz b. Armii Krajowej z armią gen. Żymierskiego.
4. Zaprzestanie dewastacji gospodarczej kraju przez władze okupacyjne.
5. Dopuszczenie wszystkich polskich stronnictw demokratycznych do udziału w wyborach pięcioprzymiotnikowych.
6. Zapewnienie niezależności polskiej polityki zagranicznej.
7. Stworzenie pełnego samorządu terytorialnego, społeczno-gospodarczego i kulturalno-oświatowego.
8. Uspołecznienie własności wielkokapitalistycznej i zorganizowanie sprawiedliwego podziału dochodu społecznego.
9. Zapewnienie masom pracujących współkierownictwa i kontroli nad całą gospodarką narodową oraz warunków materialnych zabezpieczających byt rodzinie i osobisty rozwój kulturalny.
10. Swoboda walki dla klasy robotniczej o jej prawa w ramach nieskrępowanego ruchu zawodowego. 11. Sprawiedliwe przeprowadzenie reformy rolnej i kontrola narodu nad akcją osiedleńczą na odzyskanych Ziemiach Zachodnich i w Prusach Wschodnich.
12. Oparcie powszechnego, demokratycznego nauczania i wychowania na zasadach moralnych i duchowych dorobku cywilizacji zachodniej i naszego kraju

I tak to wyglądało. Karta Atlantycka za najważniejsze cele uznano prawo wszystkich narodów do posiadania własnych rządów i własnego niepodległego państwa, do rozwoju gospodarczego i życia w pokoju po pokonaniu tyrani faszystowskiej.

Zdaję sobie również sprawę, że wiele stricte lewicowych postulatów PW może być szokiem dla niedoinformowanej katoprawicy. Bóg, honor, ojczyzna? Nie lepiej wyznać prawdę i mazać na transparentach hasła: kler- faszyzm- Watykan, szanowni „patrioci” i politycy katoprawicy? Nie zauważyłem, by testament PW był realizowany przez jakiekolwiek środowiska, partie czy polityków z pierwszych stron gazet, za to bardzo chętnie wycierają oni sobie gęby zafałszowaną i zmanipulowaną na swoje potrzeby historią. Wszyscy ci „patrioci” niech zapoznają się jak najszybciej z testamentem PW i wyciągną wnioski, czy aby na pewno postępują właściwie. A już wielką jest dla mnie zagadką, dlaczego jak najbardziej lewicowe postulaty nigdy nie są brane pod uwagę przez formowane co jakiś czas partie i partyjki o lewicowym czy centrowym zabarwieniu. Wstydzą się?

Czy członkowie Państwa Podziemnego zagłosowaliby ba PiS, czy ich duma pozwoliłaby na klękanie przed byle księdzem, czy wałęsaliby się po ulicach polskich miast z symbolami krzyża celtyckiego i falangi, wodzeni za nos za księży pokroju Małkowskiego? Szczerze wątpię.

Jeśli masz czas i ochotę, kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

 

3 komentarze:

  1. To kompleks polski wyległ na ulicę. Polega to na tym że im większy menel tym głośniej krzyczy Polska. Bo ta Polska ma przykryć kim jest osobiście w życiu. Popatrz na pisowców, im bardziej dzielą naród dla własnej kariery, tym większy krzyk o Polsce. To tak jak biedak który na uroczystości chwali się że ma bogatą ciotkę, chce tym ukryć dziury w spodniach, które tym bardziej są widoczne. Dlatego pis jest partią skrajnie antypolską, cwaniaczki którzy w polsce są patologią społeczną na każdym kroku i tym samym najgłośniej przekonują o polskości. Można nawet powiedzieć że Polska dla kiboli jest alkoholem, rodzajem denaturatu, który pozwala im ucieć w mistyczne złudzenie przynależności od tego kim są, muszą od siebie uciec, bo by się pożygali na swój własny widok.

    OdpowiedzUsuń
  2. Co świętujemy 11 listopada? Rocznicę przekazania Józefowi Piłsudskiemu władzy nad wojskiem przez Radę Regencyjną. Piłsudski był przez cały okres II uznawany przez endecję za największego wroga. Brygadier nie pozostawał endekom dłużny nazywając ich zaplutymi karłami reakcji. Rada Regencyjna jako instytucja wykreowana przez Niemcy i Austrię nie była uznawana przez endecję stawiającą na państwa Ententy. Dla narodowców wydarzenia z 11 listopada 1918 nie miały więc żadnego znaczenia. Byli jak KPN podczas obrad Okrągłego Stołu, zupełnie obok historycznych wydarzeń.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Buraki świętują. Gdyż jak niektórzy wracali z pierwszej wojny światowe w swoje strony, to chłopi pokładali się ze śmiechu, gdy ci oświadczali że są polakami. - Bo polak to jest szlachta burczały buraki, my tu jesteśmy swoi. Tym samym masz teraz święto buractwa, w tych narodowych pochodach, oni informują że są swoi, a inni od swoich to wynocha i nie pojmują że Watykan to obce państwo, które tu się rządzi. . Ten nacjonalizm faszyzmu pochodzi z nizin społecznych. Hitler wcale nie umarł, bo on tylko wyrażał mentalność nizin, które dzielą ludzi na swoich lepszych, i nieswoich gorszych. I my teraz tą wiejskość mamy na ulicach. Dlatego ci do szkół chodzili i zdobyli kulturę, oczy wybauszają w zawiasach co to wyje i bije na ulicy warszawę, wykluczając wszystkich wkoło kto nie świnka z chlewika.

      Usuń