poniedziałek, 2 listopada 2015

Dzieło św. Kingi vs. Liberte!

Głośno było ostatnio o Leszku Jażdżewskim, kierowanym przez niego Liberte! oraz akcji „Świecka szkoła” której Leszek był pomysłodawcą. Jażdżewski zaproponował ponadto projekt zmian w Ustawie o systemie oświaty. Najważniejszym punktem była propozycja, by kosztów związanych z organizacją nauki religii nie można w części ani w całości finansować ze środków publicznych w rozumieniu przepisów o finansach publicznych. Klerykałowie zgrzytali zębami oburzeni tym niesłychanym „atakiem” na kościół katolicki, poczekali i po wyborach wytoczyli przeciwko naczelnemu Liberte! ciężką artylerię.

Nikomu wcześniej nieznana katolicka fundacja "Dzieło św. Kingi"żąda od ministra kultury i dziedzictwa narodowego, by ten zaprzestał finansować Liberte! Czy ludziom tym wydaje się, że prawicowi ministrowie wpompowali miliony w ten kwartalnik, że zamieszczają w nim wysokopłatne reklamy? Kto ich tam wie… Fundacja szczyci się na swej witrynie internetowej, że, cytat :”Inicjatywa powołania tej fundacji jest echem słów Ojca Świętego na krakowskich błoniach w roku 2002: „W obliczu współczesnych form ubóstwa, których jak wiem nie brakuje w naszym kraju, potrzebna jest dziś (...) „wyobraźnia miłosierdzia” w duchu solidarności z bliźnimi, dzięki której pomoc będzie „świadectwem braterskiej wspólnoty dóbr”. Niech tej „wyobraźni” nie zabraknie mieszkańcom (...) całej naszej Ojczyzny.”

Przyznam, że jest to nieco specyficzna wyobraźnia miłosierdzia. Może dlatego włodarze fundacji umieścili te dwa słowa w cudzysłów, by traktować je z przymrużeniem oka? Solidarność z bliźnimi- cóż znaczą te puste słowa będące wyświechtanym, mijającym się z prawdą frazesem? Czy nie wypadało napisać, że fundacja może i jest solidarna, ale z osobami nie różniącymi się światopoglądem, sympatiami politycznymi i zieją nienawiścią do każdego, kto jest inny, jak Leszek Jażdżewski na przykład?

Misją Liberte! jest działalność na rzecz społeczeństwa otwartego, racjonalizmu w polityce ekonomicznej i kultury liberalnej oraz organizowania ruchu społecznego. Tego jest zdecydowanie za dużo do strawienia do klerykałów, dlatego zbierają podpisy pod donosikiem do różnych instytucji, w tym do Ministerstwa Finansów i Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, by zaprzestano finansować heretyckie pismo. Liberte! otrzymało w sumie 123 tys. złotych. Dużo to czy mało? Ile otrzymują przeróżne „Flądry” Terlikowskich, ile kosztuje podatnika ich utrzymanie? Jakiś czas temu redaktorzy tygodnika „Fakty i Mity” wiercili klerykalnemu ministrowi dziurę w brzuchu bombardując go prowokacyjnymi pismami i prośbami o dotację dla tygodnika (na marginesie- świetnie prosperującego bez jednej reklamy!). Jaką otrzymali odpowiedź? Ano bardzo prostą: że Ministerstwo Kultury dotuje jedynie… nierentowne podmioty, które nie poradziłyby sobie na rynku mediów! Jaki stąd wniosek? Ano taki, że szanowny pan Terlikowski nie wyżyłby z pisania brednie na swoim portalu, gdyby nie utrzymywało go kierowana przez polityków kolacji PO- PSL! Czy utrzymałby się Jażdżewski? To można sprawdzić, ale trzeba podjąć odważne kroki. Jakie? Otóż żaden podmiot państwowy, utrzymywany przez podatnika nie powinien mieć prawa do utrzymywania pism, pisemek, portali i porta lików!


Politycy katoprawicy tyle krzyczą o wolnym rynku, o jego niewidzialnej ręce, zatem trzeba słowa wprowadzić w czyn. Tylko kto odmówi dotacji dla portalu nadpapieża Terlikowskiego?

 Jeśli masz czas i ochotę, kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

 

1 komentarz:

  1. Religianci to wrzucają do podpisywania na grupy dyskusyjne i dla nich to jest oczywiście atak na kościół i domagają się cenzurowania osób, co wystąpiły z takim postulatem. Im po prostu Stalin umarł i bez przewodnika jak mają szorować dupami po betonie, nie wiedzą co z sobą zrobić, a wszelka neutralność, to atak na partie biskupów i jedyną ich prawdę, utopijną oczywiście. Tak więc na przyszłość takim się nieodpuszcza jak to zrobiono w 89 r. bo raz Moskwa drugi raz Watykan, jak zefirek zawieje, byleby się sprzedać.

    OdpowiedzUsuń