środa, 14 maja 2014

Partia episkopat zachęca do głosowania

Szefowie kościelnej partii episkopat zachęcają owieczki do wzięcia udziału w wyborach. Nie, nie do rady parafialnej, lecz do Europarlamentu. Na kogo głosować? Gądecki i spółka nie wskazują na konkretną partię i polityków, oczekują jednak oddania głosu zgodnie z własnym, dobrze uformowanym sumieniem. Tajemnicą poliszynela jest, że wyborca z dobrze uformowanym sumieniem głosuje tak, jak mu proboszcz w niedzielę nakaże.

Czytam list podpisany nazwiskami Gądeckiego, Polaka i Jędraszewskiego i nie bardzo rozumiem, co się z nimi stało, że zagubili kontakt z rzeczywistością? Piszą bzdury o potrzebie budowy europejskiej wspólnoty duchy. Ba, wciskają ciemnotę, że zachęcał do tego JPII! Sugerowałbym panom, by sięgnęli do korzeni i przypomnieli sobie, swoim podwładnym oraz ciemnym wiernym, co było genezą powołania Europejskiej Wspólnoty. To nie jest, panowie biskupi, religijny twór, któremu będzie wydawał polecenia episkopat, nie wiedzieć dlaczego nazywany polskim! Manipulacją biskupów jest bełkot, jakoby jakieś wartości duchowe (czytaj: chrześcijańskie: czytaj: katolickie) ukształtowały Europę. A już ordynarnym kłamstwem jest stwierdzenie, że te wartości budują solidny fundament jedności. Europa to nie jest jedność. Europa to jest różnorodność: kulturowa, światopoglądowa, religijna czy gospodarcza.

„Z Ewangelii wyrastają zarówno zasady solidarności i pomocniczości, jak i zasada poszanowania godności człowieka, mężczyzny i kobiety, poszanowania życia od poczęcia do naturalnej śmierci, a także prawo do wolności religijnej, obejmujące również prawo do publicznego wyrażania własnych przekonań religijnych”- wmawiają biskupi. Panowie nie wiedzą, nie widzą i nie dostrzegają, że solidarność społeczna i dobro wcale nie muszą mieć cokolwiek wspólnego z katolickimi „naukami”. Mało jest w Europie zlaicyzowanych krajów, w których kler siedzi w kruchcie a pomimo tego obywatele nie są barbarzyńcami, błądzącymi niczym dzieci we mgle? Wolność i prawo do eksponowania przekonań religijnych? Panowie biskupi nie słyszeli osądu panny posłanki Pawłowiczówny o ateistach, nie wiedzą o donosach paranoika Ryszarda Nowaka, traktowaniu legalnych i zarejestrowanych kościołach w Polsce jak sekty, udają, że nie wiedzą, kto nakazał rzucanie kłód pod nogi założycielom polskiego kościoła latającego Potwora Spaghetii? Paragraf o obrazie „uczuć religijnych”, oczywiście katolickich (nigdzie nie ma definicji tegoż!) to jest, panowie biskupi, wolność religijna?

Zastanawiam się, dlaczego wyższe ranga klechy kluczą, piszą listy powołując się na zmarłego papę Karola, zamiast rzucić katoprawicowym wyborcom prosto w oczy: macie iść do urn, głosować na nasze ulubione sługi, bo tylko ich obecność w Brukseli zapewni kościołowi europejskie srebrniki, którymi ten się rzekomo brzydzi.


Jeśli masz czas i ochotę, kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

1 komentarz:

  1. Dysponuja niestety tylko percepcja selektywna.

    J.

    OdpowiedzUsuń