środa, 18 lipca 2012

(Nie)boski Legion

Urlop, z dala od mediów i zgiełku stolicy ma swoje plusy, jak i minusy. Minusem jest śladowy dostęp do informacji z kraju i świata. Nie korzystam z TiWi, bo tamtejsza propaganda nie jest dla mnie, poza tym nie posiadam zarejestrowanego odbiornika telewizyjnego. Nie jest to bynajmniej zalecenie premiera, czy też jednego z biskupów, którzy wręcz zachęcali do zaprzestania wnoszenia opłat za abonament RTV. Nie mam, nie płacę, nie oglądam. Potrafię za to być zawalony prasą, wystarcza mi czasu, by od czasu do czasu sięgnąć po tytuły odsłaniające „kulisy”, które inni dawno już odkryli, zdemaskowali i opisali.

„Gazeta Wyborcza” odkryła Amerykę. Czytam i nie wierzę swoim oczom, dość spostrzegawczym, choć z nadwzrocznością. Czerska kilka dni temu obwieściła światu, że ujawniło się kilkadziesiąt kobiet, które uczęszczały do szkoły prowadzonej przez Legion Chrystusa. Dla GW Legion jest dziś niesławny. Wystarczy przypomnieć sobie, co o Legionie pisano na Czerskiej przed kilkoma laty, bądź za życia JPII. Jeśli cokolwiek pisano, to w superlatywach. Tymczasem dziś redaktorzy Michnika, udając oburzenie, przytaczają słowa kobiet, które twierdzą, że pobyt w placówce prowadzonej przez Legion wpędził je w depresję, myśli samobójcze i anoreksję. Kobiety zaapelowały o zamknięcie szkoły. Pod listem do papieskiego delegata, który zarządza Legionem Chrystusa, podpisało się 77 absolwentek Akademii Niepokalanego Poczęcia w mieście Wakefield w USA. Czy ma to związek ze zbliżającymi się wyborami prezydenckimi w Stanach, nie wie nikt…

Szkoła została założona ok. 20 lat temu i miała przygotowywać młode dziewczyny do życia konsekrowanego i złożenia ślubów ubóstwa, czystości i posłuszeństwa oraz nauczania w szkołach prowadzonych przez Legion. Uczennice miały żyć jak nastoletnie zakonnice. Uczennice wiedziały więc, na co się decydują i co je spotka za murami, przynajmniej w oficjalnym programie. O nieoficjalnych „uciechach”, jak molestowanie seksualne, one i ich rodzice słyszeć nie chciały. A dziś? Absolwentki mówią, że musiały zmierzyć się z dręczeniem psychicznym, manipulacją, brakiem szacunku i oszukiwaniem ze strony opiekunów. Kobiety wspominają, że traktowanie w szkole wpędziło je w depresję, myśli samobójcze, uporczywe migreny, bulimię i anoreksję. Dla wielu trauma była tak głęboka, że wymagała lat terapii psychologicznej, która kosztowała tysiące dolarów. Wszystkie ostrzegają innych rodziców, by nie wysyłali swoich dzieci do szkół w prowadzonych przez Legion Chrystusa w USA, Meksyku czy Hiszpanii. Dziś, kiedy ponownie wychodzą na jaw draństwa , dyrektorka szkoły stwierdziła, że szkoła przeszła "głębokie przemiany", przeprosiła za cierpienie uczennic i poprosiła o wybaczenie. Jednocześnie powiedziała, że nie wszystkie uczennice "doświadczyły tak traumatycznych przeżyć" jak sygnatariuszki listu. - Mimo tego słuchamy wszystkich głosów. Głęboko wierzę, że idziemy w dobrym kierunku, z Duchem Świętym jako naszym przewodnikiem - dodała. Przedni żart! Czy w międzyczasie powiadomiono świeckie władze?

Aż tyle i tylko tyle. Dlaczego tak późno pisze o tym GW, skoro o Macielu, jego Legionie i powiązaniach pisał przed laty Roman Kotliński, dziś poseł z listy Ruchu Palikota? Redaktorzy Kotlińskiego służą archiwalnymi tekstami „FiM”, w sieci również można zapoznać się z działalnością biznesmena, chronionego przez kościelną korporację, który nosił nazwisko Maciel . Jego Legion był maszynką do robienia pieniędzy. Przy Macielu Ted Rydzyk jawi się niczym żałosny żebrak, żerujący nieudolnie na moherowych beretach. Watykan w 2010 przyznał , że Marcial Maciel Degollado dopuścił się skandalu "najcięższego i niemoralnego zachowania" oraz "licznych przestępstw". W wydanym oświadczeniu na temat skandalu pedofilii i seksualnego wykorzystywania seminarzystów przez meksykańskiego duchownego podkreślono, że te "liczne przestępstwa" potwierdzają niepodważalne świadectwa ofiar. Według nich Degollado prowadził "życie pozbawione skrupułów i autentycznych uczuć religijnych". Ba, żeby tylko on jeden… Ale, by było ciekawiej: „O tym życiu nie wiedziała wielka cześć Legionistów, przede wszystkim z powodu systemu relacji, stworzonego przez ojca Maciela, który zręcznie potrafił zapewnić sobie alibi, zyskać zaufanie, poufność i milczenie ze strony otoczenia i umocnić swą rolę charyzmatycznego założyciela". Ten akapit odnosi się do wprowadzonego w zgromadzeniu przez duchownego - skandalistę dodatkowego ślubu, jaki musieli złożyć jego członkowie, przysięgając, że nie ujawnią, co się w nim dzieje. Trwający przez dziesięciolecia proceder seksualnego wykorzystywania dzieci i seminarzystów przez duchownego z Meksyku to był największy skandal, ujawniony w Kościele katolickim. Przez kilka dekad ojciec Marcial prowadził podwójne życie, miał sporo dzieci.

Watykan przez lata nie reagował na skargi i zarzuty, kierowane od ofiar Degollado. Maciel stworzył strukturę, w której dozwolone były molestowanie seksualne, finansowe oszustwa i duchowe nieprawidłowości – mówił były członek zgromadzenia Genevieve Kineke. Watykan przez lata wiedział o molestowaniu seminarzystów przez o. Maciela, ale tuszował kolejne skandale. W 2002 roku Maciel oficjalnie witał papieża w Meksyku. Towarzyszył mu także w poprzednich pielgrzymkach do tego kraju w 1979, 1990 i 1993 roku. W 2004 roku Jan Paweł II przekazał zgromadzeniu Papieski Instytut Notre Dame w Jerozolimie. W listopadzie tego samego roku mocno papież przyjął na specjalnej audiencji cztery tysiące legionistów z okazji 60. rocznicy święceń kapłańskich ich założyciela.

 Maciel ustąpił z funkcji kilka dni przed śmiercią JP2. W 2006 roku Benedykt XVI polecił mu, by resztę swoich dni "spędził na pokucie i modlitwie". Maciel zmarł w 2008 roku. Rok później rzecznik Legionu Chrystusa podał, że o. Maciel spłodził co najmniej trójkę dzieci z dwoma kobietami. w lutym 2009 ujawniono, że Maciel przez wiele lat żył w konkubinacie i był ojcem 23-letniej Normy Hildy Rivas. Z jej 49-letnią matką Normą Hildą Banos żył jeszcze wówczas, gdy była nastolatką. Córka Maciela studiowała na uniwersytecie prowadzonym przez legionistów. Majątek kobiet trzymywanych przez Maciela, w tym elegancki ponad 300-metrowy apartament w Madrycie, został wyceniony na 2 mln euro. Cóż znaczą te gorszę, skoro w ciągu 6 dekad Maciel zbudował imperium, z rocznym budżetem sięgającym 650 milionów euro i majątkiem obliczanym na 25 miliardów euro… I ten właśnie majątek marzy się, jako spadek, córce Maciela. Biorąc pod uwagę, od czyja krew płynie w jej żyłach, Watykan nie będzie miał łatwo... Opus Dei, Zakon Rycerski Świętego Grobu Chrystusowego i inne zgromadzenia, nad którymi nie ma kontroli nikt. Kto następny?

 

0 komentarze:

Prześlij komentarz