piątek, 26 maja 2017

BOR na ostrym zakręcie

Dobra zmiana” czego tylko się nie dotknie psuje to i niszczy. Jest źle, no to będzie jeszcze gorzej, takie wnioski można wyciągać po „reformach” i zmianach sygnowanych przez rząd PiS. Dotyczy to w zasadzie wszystkiego, do czego politycy PiS się dotkną. Musi być tak, jak my chcemy, choćby było gorzej od stanu zastanego w schedzie po poprzednikach. Morda w kubeł opozycjo, a my alleluja i do przodu!

Po pladze wypadków z udziałem limuzyn rządowych na rząd spadła fala krytyki. Przede wszystkim z powodu prób obarczenia winą wypadków osób postronnych, cywilów, którym usiłowano przypisać winę za kolizje z udziałem Antoniego Macierewicza czy Beaty Szydło. Wypadek prezydenckiej limuzyny za sprawą starych opon prorządowe media usiłowały podciągnąć pod zamach, szukały dziury w całym ośmieszając się do granic możliwości.

Rząd postanowił zakończyć z półzawodowstwem, w Biurze Ochrony Rządu, które zagościło tam kilka miesięcy po odejściu doświadczonych funkcjonariuszy nie mogąc patrzeć na zmiany na gorsze. Koniec z półzawodowstwem, rząd chce wprowadzić amatorszczyznę. RMF FM dotarło do niepokojących, moim zdaniem śmiesznych pomysłów nowego szefostwa BOR: generał Tomasz Miłkowski chce, by zmienić sposób szkolenia funkcjonariuszy jeżdżących z najważniejszymi osobami w państwie. Miałyby to robić… firmy zewnętrzne! Jakby tego było mało, w specyfikacjach rozesłanych do firm prywatnych zostały ujawnione szczegóły zabezpieczenia należących do BOR-u aut. Podano w dokumentach konkretną markę samochodów, jego wymiary, moc silnika. To nie koniec: ujawniono poziom zabezpieczeń limuzyn opancerzonych, którymi poruszają się nie tylko krajowe VIP-y, ale również zagraniczne goszczące często w Polsce. Nasuwa mi się pytanie: jeśli dokumentacja wpadnie w niepowołane ręce, jeśli firmy prywatne nie są do końca uczciwe i robią interesy z ludźmi o nie do końca krystalicznym życiorysie- to nie jest to szukanie guza, czy nie wpłynie to na bezpieczeństwo VIP-ów? To jest nadzwyczajna w świecie lekkomyślność, może nieznajomość przepisów: ujawniać osobom z zewnątrz poufne dane? To jest możliwe w Polsce, po „dobrej zmianie”!

Generał Tomasz Miłkowski po nominacji na szefa BOR przedstawiany był w prorządowych mediach jako człowiek z zewnątrz, spoza układów i spoza polityki. Jest to bzdura, w dzisiejszych czasach o stanowiskach mogą zapomnieć apolityczni fachowcy. Kiedy pan Miłkowski, wówczas inspektor, powoływany był na stanowisko Komendanta Wojewódzkiego Policji w Krakowie przez szefa MSWiA Mariusza Błaszczaka na wniosek Komendanta Głównego Policji tajemnicą poliszynela było, że wniosek wyszedł ze strony zastępcy Błaszczaka, fana confetti Jarosława Zielińskiego.

Tadeusz Rydzyk prowadził już szkolenia medialne, szkolenia sędziów i prokuratorów. Nie zdziwię się, jeśli to jego firmy zajmą się szkoleniem kierowców BOR. Wtedy będzie ostra jazda: dupą po nieoheblowanych dechach!

 Przeczytaj, kliknij i wypromuj. Dzięki!:) 

 

0 komentarze:

Prześlij komentarz