środa, 26 sierpnia 2015

To teokracja powinna nas się bać!

Pamiętacie pospolite ruszenie zwołane przez Dominika Tarasa? Nikomu wcześniej nieznany chłopak rzucił hasło na portalu społecznościowym by sprzeciwić się religijno- politycznej sekcie robiącej na Krakowskim Przedmieściu pośmiewisko z Polski. Apel Tarasa przeszedł najśmielsze oczekiwania: pod Pałacem Prezydenckim stawiły się tak wielkie rzesze przede wszystkim młodych ludzi i tak wielki wzbudziło to popłoch polityków PiS- przede wszystkim składającego potem donosy do prokuratury na Dominika Tarasa Antoniego Macierewicza- że o niczym innym nie mówiono przez kilka tygodni.

To było ponad pięć lat temu, dokładnie 9 sierpnia 2010 roku manifestowano przeciwko zawłaszczaniu przestrzeni publicznej pod Pałacem przez moherowe berety i cwanych polityków żerujących na naiwności radiomaryjnych babć. Janusz Palikot postanowił wykorzystać wydarzenie, ale jak to się skończyło wiemy wszyscy. PiS wyciągnął z tego wnioski i odpowiedział kontrofensywą piórami swoich dziennikarskich, „niepokornych” sług wypisujących takie kłamstwa i bzdury o Dominiku i wydarzeniach pod Pałacem, że aż śmiać się chciało! Były wszak i inne działania: w marcu 2012 roku powstał parlamentarny (pisowski) Zespół ds. Przeciwdziałania Ateizacji Polski.

Dziś z politowaniem słucham dramatycznych przemówień polityków Platformy Obywatelskiej, czytam histeryczne felietony dziennikarzy i słucham rozmów bojących się wyborców, ze jesienią zapanuje w Polsce teokracja. PiS rządzący wespół z kościołem katolickim dopiero nam pokaże, obawiają się. Szanowni państwo! Gdzieście byli przez minione lata, dlaczego nie protestowaliście przeciwko budowaniu fundamentów pod to wszystko, co się dziś w polityce dzieje? Kto protestował przeciwko niesłusznym przywilejom kościoła i kleru katolickiego, kto krytykował konkordat czyniący z Polski kraj poddany Watykanowi, kto protestuje przeciwko przekształcaniu szkół publicznych w klerykalne skanseny? Na palcach jednej ręki można policzyć polityków, którzy nie udaję antyklerykalizmu lecz są od zawsze wierni swoim ideałom, ideałom swoim i swoich wyborców. Media przed takimi politykami postawiły szlaban, próżno szukać tam dziennikarzy wypowiadających się na temat draństw kościoła swobodnie. Śmiać się chce, kiedy wśród dyskutantów zasiada osobnik w sutannie, a prowadzący program i zaproszeni goście skaczą niby pieski wokół swego pana!

Dziś płacz i zgrzytanie zębów- co będzie jesienią? Dziwi mnie i zastanawia ta niemoc i bezradność: tak wszyscy z pokorą chcą przyjmować rządu PiS-u i episkopatu? Dlaczego żaden z dziennikarzy i żaden z polityków PO nie zadał pytania biskupom, czy po ew. kolejnej wygranej PO w wyborach w dalszym ciągu będą wyciągali łapy po pieniądze, ziemie i nieruchomości do rządu? Dlaczego próżno szukać głosu sprzeciwu wobec szykowanej Polsce teokracji, dlaczego nikt publicznie nie przyzna, że rację miał Roman Kotliński, naczelny „FiM” opisujący od lat draństwa kościoła, hierarchów i polityków katoprawicy? Gdzie zapodział się bunt, gdzie przepadł głos sprzeciwu, gdzie zapodziała się duma, gdzie przepadła ta słowiańska godność? Gdzie są grupy oporu wobec klerykalno- kosnserwatywnych układów? Nie spotkałem polityków, którzy by zacierali ręce i mówili: panie Kaczyński, a wygraj pan wybory, wtedy to my panu pokażemy! Będziemy nękali pański rząd dniem i nocą, pikietowali, maszerowali, protestowali, krzyczeli. Nie spotkałem nawet promila buntu!

My jesteśmy dumnymi Słowianami, czy potulnym stadem- nie boję użyć tego określenia- baranów idących na rzeź, wzruszeniem ramion przyjmującymi kolejne niekorzystne dla siebie i dla kraju wyniki wyborów?

 Jeśli masz czas i ochotę, kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

 

6 komentarzy:

  1. Akcja była świetna w zamyśle, tylko źle zorganizowana. Rozczarowało mnie to, że zamiast wspólnie odśpiewywać lub tańczyć hiciory typu "Kaczuszki", "Kaczuszka i mak", "Kaczki", co chwilę rozlegał się wrzask na podobieństwo kibolskich okrzyków, niosący hasło "sadzić, palić, zalegalizować", co zupełnie zniekształcało cel protestu.
    A PO? Próbowała lawirować między młotem a kowadłem, długo jej się to udawało, więc tak całkiem nieskuteczna nie była. Mój głęboki protest wzbudzało tolerowanie takich osób jak Gowin i Żalek- odbija się to PO do dziś przy głosowaniach obyczajowych.
    Błąd z sektą smoleńską był popełniony na samym początku- trzeba było kierować do sądu wszelkie pomówienia, zwłaszcza te padające z ambony i z Krakowskiego Przedmieścia. Gdyby sekta zapłaciła trochę grzywien i odszkodowań, od razu by jej przeszło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słusznie, te "Kaczuszki" byłyby znakomitą odpowiedzią na nadętą minę Kaczyńskiego.

      Wyborcy PO z pewnością mają może nawet nie żal, ale szereg pytań- dlaczego partia, rząd, dawała się tak dymać sekcie smoleńskiej? Tak jak mówisz: każde pomówienie powinno trafić na wokandę, bez oglądania się na idiotyczne komentarze, ze to zabija wolność słowa. Słowo jest wolne wtedy, kiedy jest wolne od kłamstwa :)

      Usuń
  2. Przyznam, że te kilka lat temu, gdy dotarło do mnie że istnieje w polskim parlamencie Zespół ds. Przeciwdziałania Ateizacji Polski - włosy stanęły mi dęba.
    Polski parlament będzie zwalczał jeden z uznanych, legalnych światopoglądów?!
    Czy można sobie wyobrazić, że w Czechach czy w RFN powstaje analogiczny zespół zwalczający katolicyzm?
    Gdzie byli obrońcy prawa, konstytualiści?
    A potem było już coraz lepiej - szef Trybunału Konstytucyjnego odznaczony za zasługi dla okupanta, itd.

    OdpowiedzUsuń
  3. Najlepsze jest to że ci ludzie uważają się za liberalnych i dziwnym trafem każda krytyka kościoła jest uważana za chamstwo i są już całe portale takich dziennikarzy i forum, gdzie jeden przez drugiego bardziej liberalny , tylko z tego co piszą to średniowiecze. Non stop przecież co liberalniejszy dziennikarz atakuje lewą stronę, a bo to nie przystoi, to tylko wrzask, taka autocenzura zamieniana w cenzure do innych, by tylko nie krytykować kościoła. To jest nadal bolszewicka autorytarna swołocz tylko komunizm uznali za obcy a czarny Stalin to jest ich. Wolność emigrowała z tego kraju. Zamieni czerwonego Stalina na czarnego Stalina bo bardziej swojski.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedy KC Episkopatu zawłaszczało Polskę nikt nie protestował. Począwszy od Solidarności po lewicę. (Nie licząc śladowych głosów ateistów skazanych na wytupanie walonkami kołtunów, z racji braku organizacji, środków i siły przebicia).
    Dziś, gdy przestrzeni publicznej bez odoru sanctitatis jest tyle co na lekarstwo, dalej milcząca aprobata. Ot, kundlizm w wydaniu PO, służalczość PSL-u i cynizm PiS-u. (SLD Millera też nie wychodzi przed szereg licząc na godziwy pochówek w obliczu zejścia. Ze sceny. Politycznej).
    Tak dochodził do głosu inny totalitaryzm z Zachodu.
    ,,Kiedy nazizm zawłaszczał Europę, milczano. Gdy mordował milczących, nikt nie protestował...'' Itd.
    Czy ma kto jeszcze w Polsce protestować przeciwko teokratycznemu totalitaryzmowi?
    PrzeHera

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale widzisz jak watykan tu wprowadzał zakaz aborcji to większość była przeciw, głosy za zakazem jak się okazało były brane z zakładów psychiatrycznych, czy od dzieci niepełnosprawnych lub z podstawówki. Teraz co badania na co kler się nie zgadza, to polacy popierają, na opak , kościoły pustoszeją. Tak więc kler idzie do polityki bo władzy nie ma, ale wymusza na politykach, bo ludzie go nie słuchają, a oni to karierowicze i sprzedawczyki co ich wali dobro ogółu. Dlatego wszystkie partie są prawicowe, nawet lewica zachowuje się jak prawica, bo na tym zrobią kariery, bo kler zapłaci, zbierze parę dewotek co przed urnami cały rok leżą krzyżem i na liste się dostanie, gwarancja jest.

      Usuń