poniedziałek, 17 sierpnia 2015

Prezydencki kapelan- wiceprezydent?

8 630 627 Polaków może czuć się szczęśliwych, z pewnością rozpiera ich duma i nie kryją swojej dumy! Te nieco ponad 8 i pół miliona wyborców głosowało w ostatnich wyborach prezydenckich na Andrzeja Dudę, ten zaś obrał ostry kurs w stronę klerykalnej Polski podległej Watykanowi.

Odbywający rajd po parafiach prezydent ogłosił, że od dziś jego kapelanem będzie ksiądz Zbigniew Kras. Na popularnym portalu społecznościowym zapanowała niejaka niepewność: co to za jeden ten Kras, skąd decyzja o powołaniu anonimowego dotąd księdza na kapelana, kto stał za tą decyzją? Biskup tarnowski Jeż, kumpel Tadeusza Rydzyka, spełnił po prostu życzenie samego prezydenta. Tak, to nie pomyłka! 25 lipca prezydent- elekt zwrócił się z pisemną prośbą do biskupa Jeża w sprawie powołania kanonika Zbigniewa Krasa na stanowisko kapelana prezydenta RP. Jako że kler gardzi dobrami doczesnymi a dżentelmeni o pieniądzach nie rozmawiają, nie udało mi się ustalić, niestety, za jakie honorarium będzie pełnił posługę przez najbliższe pięć lat pan Zbyszek, ale na pewno nie będzie to „co łaska” na umowie śmieciowej.

Pan prezydent plecie, że celem jego prezydentury jest odbudowa wspólnoty Polaków, a jego kapelan ma być doskonałym duchowym przewodnikiem w wielkim dziele naprawy RP. By było wszystko jasne: ja nie życzę sobie, by mnie ktokolwiek wciskał na siłę do „wspólnoty” made in katoprawicowy taliban zmieszany z katooszołomstwem, manipulowany przez szczekaczki typu Radio Maryja, TV Trwam i periodyki finansowane z pieniędzy pana senatora Biereckiego.

Ki czort ten Kras, pytają? Miłościwie klęczący nam prezydent zna pana Zbyszka od wielu lat, nie jest to postać anonimowa, o nie! Kapelan ujawnił, że zna Andrzeja Dudę od kilku lat z racji swoich kilkukrotnych wizyt w Lipnicy Murowanej w związku z pełnionymi przez niego funkcjami publicznymi i politycznymi. Hmm… to funkcje publiczne i polityczne wymagają szlajania się po parafiach i plebaniach? Duda przygotowywał wizytę prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który jednak nie przyjechał do Lipnicy. W jego imieniu gościł Duda właśnie, wówczas pracownik kancelarii prezydenta. Później kilkakrotnie odwiedzał na koszt podatnika Lipnicę by wziąć udział w tak ważnych dla kraju, prezydenta i jego mieszkańców konkursie palm wielkanocnych.

Jaki będzie zakres obowiązków kapelana? On oficjalnie twierdzi, że jedno wie na pewno: ma się modlić za prezydenta Dudę. Niezwykle to wymagająca praca… A nieoficjalnie? Kanonik za późno się zorientował, że ujawnił prawdziwy cel swej posługi: mogę od prezydenta usłyszeć rzeczy, które zabiorę ze sobą do grobu- palnął ksiądz kanonik. I o to w tym wszystkim chodzi! Andrzej Duda jako głowa państwa, zwierzchnik Sił Zbrojnych ma dostęp do największych tajemnic państwowych. A to oznacza, że będzie miał do nich dostęp i jego kapelan, który przysięgał posłuszeństwo swemu biskupowi, a ten z kolei- papieżowi.

Ksiądz Zbigniew Kras ślubował posłuszeństwo nie prezydentowi Polski, lecz swemu biskupowi. Kiedy zostanie postawiony przed wyborem: lojalność wobec biskupa czy zachowanie tajemnicy państwowej, co wybierze?

 Jeśli masz czas i ochotę, kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

 

2 komentarze:

  1. Oj, Paweł:))nikt tak zgrabnie nie potrafi "postawić kawy na ławę". Miłego dnia:)W.

    OdpowiedzUsuń
  2. Miał Bush kapelana. Miał też i Wałęsa. Do obu (oraz wielu innych prezydentów) bóg przemawiał. Nie zawsze przez pośredników. Duda jednakże nie wygląda na schizofrenika. Kapelana wybrał pro forma. W ramach należnej mu puli stanowisk, których obsadzanie jest rytuałem następującym po zaprzysiężeniu. Tyle kasy i władzy? Komuś to musi rozdać.
    Podejrzewam, co graniczy niemal z pewnością, że Duda wyrósł z baśni tysiąca i jednej Biblii. Jak większość dorosłych uśmiechająca się na widok Mikołaja zwanego ,,świętym''. Nie uwolnił się jednak z prawicowej tradycji wierności depozytariuszom wiary. Służy więc Kościołowi katolickiemu, w którym bogu wyznaczono rolę odźwiernego.
    I ta dwulicowość trącąca hipokryzją i cynizmem razi. Jak sądzę wszystkich. Teo i ateo, ciepłych i zimnych. A najbardziej wyprzedzających go w usługiwaniu czarnej mafii.
    PrzeHera

    OdpowiedzUsuń