środa, 5 sierpnia 2015

Generał w sutannie symbolem nowoczesnej armii

Trwa podrzucanie tematów zastępczych przez PiS. Na pierwszy ogień poszedł gen. Stanisław Koziej, szef (jeszcze) BBN. Pisowscy siepacze wypominają, że generał był w przeszłości jakoby szkolony przez GRU. Zabawne, że tak „niesłychana” wiedza nie przeszkodziła politykom PiS przed laty zaprosić Kozieja do rządu premiera Kazimierza Marcinkiewicza. Szkolony rzekomo przez GRU i pracujący dla nas jest cacy, przeciwko nam jest be. Były członek PZPR trzymający przez lata kasę PiS był ok., tak samo prokuratorzy robiący kariery za komuny po „nawróceniu” piastował wysokie stanowisko za rządów PiS. Jedno mnie ciekawi: kto wg pisiołów miał szkolić dawnych wojskowych: jezuici, kler katolicki czy może nacjonaliści ukraińscy?

Dużo się mówi o przeszłości, a to tylko dlatego, że tzw. elity nie mają żadnego pomysłu na przyszłość. Oni nie wiedzą, jakie będą efekty ich nieudolnych decyzji za lat 10- 20. Dlatego tak koncentrują się na czasach minionych. Przyszłość? A kogo to obchodzi? Ustępującego prezydenta, który tak śpieszył się z wręczeniem nominacji generalskich, że przełożył je z 15 na 1 sierpnia? Taka nowa, katolicka tradycja… Prezydent Komorowski chełpi się, że jego ostatnie decyzje kadrowe są bardzo istotne dla budowania nowoczesnej armii. O tak, jedna z nominacji generalskich ma dla polskiej armii tak kolosalne znaczenie, że ho ho! Biskup polowy Józef Guzdek może pochwalić się błyskotliwą karierą (?) w Wojsku Polskim. Postawiłem znak zapytania przy karierze, bo taki z księdza wojskowy, jak z poseł Pawłowiczówny. Nie stanowiło to wszak problemu dla polityków odpowiedzialnych za MON i wojsko, nie widział problemu prezydent: po zaledwie kilku latach podporucznik Guzdek został awansowany na stopień generała brygady. Mało tego: pierwszy stopień oficerski wręczono po cichu biskupowi po odbyciu przez niego kilkudniowym kursie w Wyższej Szkole Oficerskiej Wojsk Lądowych we Wrocławiu w 2011 roku. Tak się robi kariery w wojsku polskim! Studia na AON, zagraniczne akademie, udział w misjach pokojowych? A po co to komu w sutannie?

Ustępujący prezydent aż piał z zachwytu, że warto podkreślić autorytet takiej osobistości, jak biskup polowy, gwiazdkami generalskimi. A kapral nie wystarczy by bawić się w wojsko za pieniądze podatnika? Czy my jesteśmy w ogóle niepodległym państwem, że w szeregach armii panoszą się funkcjonariusze kościoła katolickiego, funkcjonariusze tzw. Stolicy Apostolskiej, ślubujący posłuszeństwo bynajmniej nie zwierzchnikowi sił zbrojnych, lecz papieżowi? Spróbowałby prezydent zdegradować takiego „żołnierza” w koloratce, ależ by się działo!

Minister Siemioniak stwierdzi, że były wystarczające przesłanki by awansować biskupa na stopień generalski. Ale jakie, nie potrafił wyjaśnić. Czyżby tajemnica państwowa? Prezydent Komorowski po wręczeniu odznaczeń sympatykom UPA- OUN w Borownicy k. Birczy kolejny raz pokazał, że jego polityka to byle jakie sobie widzimisię...

Biskup Guzdek śmieje się do rozpuku ze stada naiwniaków rządzących Polską, w dodatku poucza ich, że każdy z biskupów polowych po objęciu urzędu była mianowany na stopień generalski. Ochoczo przytakują mu politycy prawicy pieprzący bzdury o jakieś tam „tradycji”. Sławoj Leszek Głódź, typowy biskupi asceta, podczas szefowania Ordynariatowi chlał jak szewc. Mam rozumieć, że w jego ślady uda się pan Guzdek skoro tak dba o tradycję w wojsku?

  Jeśli masz czas i ochotę, kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

 

3 komentarze:

  1. Najśmieszniejsze jest to,że E-PiS- Kopacz wciąż chce przerabiać innych na swoją modłę, a najtragiczniejsze,że czasem im się to udaje, niestety. W Poznaniu na przykład już trzeżwieją i chyba nie pozwolą się ogrywać..

    OdpowiedzUsuń
  2. Odwoływanie się do tradycji jest ulubioną formą sakralizowania norm (dogmatów) służących Kościołowi katolickiemu. Natworzyło tego dla własnych interesów, a później czerpało zależnie od okoliczności. Kreowaniem tradycji np. w nominowaniu lub obiorze papieża zakasowano wszystko, co złego stworzyła cywilizacja.
    Co wybór, to nowe zaskakujące wiernych normy. Bywało więc, że tron Piotrowy dziedziczono lub kupowano. Obsadzano przedstawicielem laikatu bez podstawowych wymaganych święceń kapłańskich, a nawet z łapanki (Pietro del Murrone). Zgodnie z tradycją. A iluż papieży uczyniono głównodowodzącymi w wojnach...obronnych-ma się rozumieć- chrześcijan.
    Mianowanie następnego sutannowego generalissimusa, urągające zasadzie pacyfizmu pierwszych chrześcijan (zakaz jakiejkolwiek partycypacji w administrowaniu państwem), jest właśnie przykładem uświecania tradycji. Dalekiej od przekuwania mieczy na pługi.
    Tak wygląda haracz płacony przewodniej sile narodu, błogosławiącej w zamian każdy mafijny system wierny swoim nauczycielom.
    PrzeHera

    OdpowiedzUsuń
  3. In vitro jest złe, bo jest przeciwko życiu. To co kurwa robią klechy w wojsku? Przecież żołnierz jest tylko i wyłącznie od tego, żeby zabijać, bo inaczej zostanie oskarżony o zdradę, albo tchórzostwo! A ci "wyświęcają" tych żolnierzy - zabijaków i dają im rozgrzeszenie. Schizofrenia czy jak? Czy " żadna kasa nie śmierdzi".

    OdpowiedzUsuń