czwartek, 13 sierpnia 2015

Czarne kłamstwa

Obowiązkiem chrześcijanina jest głoszenie prawdy, mawiał przed laty pewien ksiądz, kapelan warszawskiej Legii. Podobno skorzystał z tej namowy ówczesny bramkach stołecznych Maciej Szczęsny po czym… w klubie wprowadzony czasowy zakaz udzielania wywiadów.

Co jest obowiązkiem biskupa katolickiego? Pleceniem politycznych połajanek, głupot, wszystkiego, co ślina na język przyniesie, włącznie z kłamstwami. Kilka dni temu Kazimierz Nycz wezwał na dywanik księdza, który publicznie ośmielił się przeprosić Bronisława Komorowskiego za złe słowa ze strony kleru i ludzi kościoła. Wielbicielom kardynała , głównie zwolennikom PO, zrzedła mina, bo do tej pory uważali Kazimierza Nycza za polityka…., przepraszam, duchownego postępowego, liberalnego. Naiwni ci ludzie i chyba za długo dawali sobie wmawiać istnienie w Polsce dwóch kościołów, konserwatywnego i liberalnego.

Rzecznik archidiecezji warszawskiej, Przemysław Śliwiński, rzecznik archidiecezji warszawskiej publicznie skłamał, że na mszy nie ma miejsca na politykę. To jak to jest: sutannowi sojusznicy PiS mogą pleść polityczne bzdury w kościołach, miotać kłamstwa o in vitro, związkach partnerskich, „czerwonej zarazie” i jest wtedy wspaniale? Ksiądz Śliwiński rozbawił mnie do łez kiedy stwierdził, że… kościół jest i musi pozostać apolityczny!To co teraz będzie odwiedzał prezydent Andrzej Duda, skąd będzie prowadził kampanię PiS? Kardynał Nycz z kolei pokazał, że jajcarz z niego pierwszej wody: obowiązkiem kapłana jest strzeżenie przestrzeni sakralnej przed wszelkimi podejrzeniami o zaangażowanie polityczne. Co za piękne kłamstwo! To czym miałby zajmować się kler?

Od dłuższego już czasu trwa nachalna propaganda kościelnego kłamstwa pod tytułem: „Kościół nie pragnie uczestniczyć w rządzeniu”. Podpunkty starannie ukryto przed maluczkimi, bo są one niewygodne i świadczą o obłudzie biskupów rwących się do kierowania politykami. Kościół rządzić nie chce, ale chce mieć decydujący wpływ na rządzenie. Oczywiście wydając wytyczne na spotkaniach Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu, a także poprzez… oświecenie wyborców! Wszystko to za oczywiście niemałe sumy przekazywane rok w rok hierarchom, nazywanych kościołem katolickim.

Henryk Gulbinowicz, emerytowany katolicki hierarcha pouczył czytelników pewnego katoprwicowego periodyka, że 95% społeczeństwa stanowią katolicy, co jest niezgodne z prawdą. Gulbinowicz nie zawahał się pouczyć prezydenta Andrzeja Dudę, że Polska jest katolicka (sic!). Gdzie to dziadzio emeryt wyczytał, chyba nie bywał na pisowskich zlotach i spędach, na których politycy i wyborcy Kaczyńskiego pieprzą o czerwonej Polsce i szalejącym ateizmie?

Biskupi chcą rządzić z tylnego siedzenia, politycy katoprawicy robią w kościołach za ministrantów. Może potrzebna im odmiana, może niech jedni zastąpią drugich? Katoprawica do kościołów, kler do polityki! Partia Episkopat do wyborów startująca pod szyldem :”Prawda was wyzwoli, więc my mówimy kłamstwa”. Oczami wyobraźni widzę te tłumy przy urnach wyborczych.

„Jeśli biskupi i księża chcą zajmować się polityką, mają do tego prawo. Ale słuchając ich pouczeń na temat demokracji, trzeba przypomnieć, że Kościół jest jedną z najmniej demokratycznych społeczności. Nie spełnia minimalnych nawet wymogów stawianych każdej formacji politycznej uczestniczącej w wolnych wyborach. Rzuca się w oczy panujące w strukturach Kościoła katolickiego, bez wątpienia radykalne machismo – absolutny brak równości kobiet i mężczyzn w jego szeregach”.

Autor: Juan Luis Cebrián, Honor Boga.

Jeśli masz czas i ochotę, kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

 

3 komentarze:

  1. Kłamią od wieków. Przyłapani na oszustwie perfidnie nadają łgarstwu rangę ,,słowa bożego''. A gdy znajdą się wątpiący w owo ,,słowo'' dogmatyzują je.
    Dawniej wystarczał mały jednoosobowy stosik z płonącym kontestatorem ,,słowa bożego'', by reszta uwierzyła. Z racji pozbawienia mocy przekonywania stosem muszą nadrabiać kłamstwem. Dlatego łgarstwo w ich wydani osiągnęło dziś szczyty.
    W oświadczeniu o ,,niesięganiu po władzę'' nie dostrzegam jednak kłamstwa. Abepe jest szczery do bólu. Po co orać na tej niewdzięcznej niwie rządzenia i ściągać na siebie odium zdzierania ostatniej koszuli. Od tego są dyspozycyjne kleczony i nosiciele baldachimów, którzy to, co wyrwą z gardeł np. niedojadających dzieci i tak złożą na ołtarzu ziemskich namiestników Chrystusa.
    Poza tym, królestwo ich nie z tego ponoć świata. Więc królują. Nie rządzą.
    PrzeHera

    OdpowiedzUsuń
  2. Biskup Gulbinowicz zamiast pleść bzdury to lepiej niech pilnuje swojej córeczki Hortensji Gulbinowicz która jest tak zwanym Obrońcą Krzyża Prawdy i Pamięci. I razem z innymi jej podobnymi okazami odstawia herezję na Krakowskim Przedmieściu przed "nowym domem" Habemus Presidentem....

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie co innego męczy:ponieważ tzw.Duch Święty aktualnie zatrudniony jest w Polsce,to gdyby tak trafiło się konklawe to mogli by wybrać Dziwisza!Jak żyć?!

    OdpowiedzUsuń