czwartek, 11 czerwca 2015

Ewa Kopacz jest gotowa do wyprowadzenia sztandaru

Komu zależy na wyjaśnieniu afery taśmowej? Moim zdaniem już nikomu, dziś wszyscy żyją sprawą Zbigniewa Stonogi i czekają z zapartym tchem, co on jeszcze opublikuje na swoim profilu na portalu społecznościowym, czy znajdą się tam akta z klauzulami tajności, czy też coś innego. Stonoga ma swoje nie pięć minut, ale co najmniej tygodni. Co z tego wyniknie?

Wyborcy PiS i politycy tej partii, wspierani przez kumplujących się z Tadeuszem Rydzykiem księży katolickich, w polityczno- religijnych spędach śpiewają :”Ojczyznę wolną racz nam zwrócić, panie”. Są jakoby ciemiężeni, uciskani, zniewoleni przede wszystkim przez rząd i PO. Nie ICH rząd. Zabawne: czy politycy, których szczytem marzeń jest jedynie administrowanie państwem, odcinanie kuponów od dawnej świetności PO kierowanej przez Donalda Tuska, stołowanie się w drogich restauracjach na koszt podatnika mają zdolności, by kogokolwiek zniewalać? Dziś wyłania się obraz amatorów, którzy zachowywali się jak dzieci we mgle: dają się podsłuchiwać przy prowadzeniu rozmów, stracili kontakt z rzeczywistością, zlekceważyli wszystko i wszystkich.

Mnie szokuje jedno: zebrano kupę materiału dowodowego, winnych wskazać palcem mogłoby dziecko i... nic z tym się nie dzieje, akta lezą sobie latami i czekają. Na co? Na nowych gospodarzy Polski? Prokurator Generalny- pan Seremet- publicznie twierdzi, że dokumenty opublikowane przez p. Stonogę nie zawierają drażliwych, za chwilę policja zatrzymuje Stonogę, za chwilę Stonoga zostaje zwolniony, przecina elektroniczną bransoletkę założoną mu po zatrzymaniu… Gdzie tu sens i logika? PO dało się ślicznie wpuścić w maliny: politycy tej partii byli zajęci bredniami Macierewicza i jego smoleńskiej zbieraniny, ich czujność została uśpiona, chlapali dziobem na lewo i prawo obżerając się ośmiorniczkami i zapijając drogim winem.

Osoba/osoby stojące za ujawnieniem akt, dla PiS i ich przydupasów są bohaterami. Wiadomo, że dostęp do akt miało raptem kilkanaście osób i... co z tego, skoro nasze służby są w stanie wydalić z Polski dziennikarza, którego wina polegała na tym, że był Rosjaninem, a te same służby nie mają pojęcia, co się dzieje na ich własnym podwórku, nie potrafią zapewnić ochrony kontrwywiadowczej i są dziwnie bezradne? Niektórzy zaczynają czuć, z których strony po wyborach może wiać wiatr, więc się do tego przygotowują...

Odszedł jeden z „bohaterów” afery taśmowej, Bartłomiej Sienkiewicz. Ten sam, który wykazał się naiwnością mówiąc, że nie wie, komu zależy na publikacji taśm i poprosił o pomoc podległe sobie MSW. A wystarczyło tylko przyjrzeć się zachowaniu politykom PiS na sali sejmowej po pierwszych ujawnionych stenogramach… Odchodzą Bartosz Arłukowicz, Andrzej Biernat, Włodzimierz Karpiński, Jacek Cichocki, Tomasz Tomczykiewicz, Rafał Baniak, Stanisław Gawłowski. Patrząc na te nazwiska dochodzę do wniosku, że wielu z nich tylko szukało pretekstu do porzucenia ministerialnych posad. Kto będzie następny? Radosław Sikorski ogłosił, że rezygnuje z funkcji marszałka Sejmu, dla dobra PO. A kto z nich podał się do dymisji w trosce o dobro kraju? Wiadomo też, że będzie nowy prokurator generalny. Trzeba było dłużej trzymać na stołku Andrzeja Seremeta, pani premier…

Watahy dożynają się same, ku uciesze PiS i mediów opłacanych przez senatora Biereckiego. PO i rząd nie potrafi- nie umie?- poradzić sobie nie tylko z panem Stonogą, nie potrafi również ustalić, na czyje zlecenie odbywało się nagrywanie najważniejszych polityków w państwie. Dali się ograć niczym jelenie w trzy karty! Zadam retoryczne pytanie: w jakich mediach zaczęły pojawiać się stenogramy z nagrań, jakie środowiska na tym zyskały, jakie partie i partyjki zamierza finansować i jednoczyć pan Stonoga?

Ewa Kopacz przeprasza wyborców PO za to, co usłyszeli na nagraniach rozmów polityków PO. Tylko wyborcy PO zasługują na przeprosiny, ja- skromny bloger- nie kwalifikuję się do grona osób przepraszanych. Premier udaje się jutro do Watykanu, by spotkać się z papieżem Franciszkiem. Po co tracić czas, pani Ewo? Szybciej i taniej będzie, jeśli zrobi pani rajd po pałacach biskupich, a pierwszej kolejności odwiedzi toruńskiego biznesmena, Rydzyka!

Jeśli masz czas i ochotę, kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

P. S. : To ostatni wpis przed urlopem, dziś ostatni dzień w pracy przed odpoczynkiem:) Następny wpis na blogu na pewno nie ukaże się w przyszłym tygodniu, ale... cierpliwości! :)

 

1 komentarz:

  1. Odpoczywaj Pawle i lej na wszystko. Szkoda Twojego wołania, bo skierowane jest na pustynię. Państwo się przewraca, a gawiedź cieszy się, że teraz nastaną rządy Chrystusa króla, a "po ruinach kraju będa deptac barbarzyńcy". Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń