wtorek, 29 stycznia 2019

Bezkarna prywata

Internetowa strona misiewicze.pl była jedną z odpowiedzi opozycji na politykę PiS w Spółkach Skarbu Państwa. BMW: bierni, mierni ale wierni nastali wraz z wygraną PiS w wyborach w 2015 roku. Kto to jest Misiewicz, skąd się wziął anonimowy przed paroma laty gołowąs przypominać nie trzeba. Wczoraj jegomość i jemu podobni zostali zatrzymani przez CBA. Lepiej późno niż wcale. Ale czy coś z tego wyniknie, ktoś zostanie przymknięty? A jeśli Adrian ułaskawi?

Mariusz Antoni K. Przed paroma laty bogobojny, radiomaryjny poseł rozwiódł się z żoną by poślubić Ilonę Klejnowską, jedną z "aniołków PiS". Zastanawiam się, dlaczego nie związał się z Martą Kaczyńską? Przed wyrzuceniem z PiS (tzw. afera madrycka) K. należał do dziesiątki najlepszych posłów i był specem od obronności. Jak to wykorzystał? Wczoraj zatrzymano i jego.  Jak podaje prokuratura śledztwo, prowadzone na podstawie materiałów własnych, dotyczy niegospodarności, powoływania się na wpływy oraz fałszowania dokumentów przy okazji zawierania umów przez spółkę PGZ S.A. Poza tym firma obrotnego polityka kasować miała grube tysiące za umożliwianie potencjalnym kontrahentom spotkania z ważnymi osobistościami ze świata polityki. Z wpływowymi politykami i urzędnikami umawiał cywilów pan K. i brał za to kasę. Miła odskocznia od nudnej pracy parlamentarzysty. Pytanie ode mnie: gdzie w tym wszystkim podziała się ideologia przykościelnego, radiomaryjnego posła, gdzie jego wartości chrześcijańskie, gdzie Dekalog, gdzie wzór Polaka patrioty?

O Bartłomieju nie ma co się rozpisywać. Gówniarz odwołujący generałów, przedtem prowadzący dla nich wykłady, salutujący mu oficerowie, odznaczenie z rąk mentora Macierewicza, student normalnego prawa, jeden z ulubieńców Rydzyka. Jednego tygodnia nie wytrzymałby w wojsku, gdyby tylko istniała zasadnicza służba. Pisałem niegdyś, że chłopczyka pan Antoni wziął tylko po to, by w odpowiedniej chwili mieć kozła ofiarnego i rzucić go na pożarcie mediom…

Ciekaw jestem, czy całe to zamieszanie to nie jest zasłona dymna. Kaczyński nie uderza w swoich, ofiarami są u niego zawsze byli członkowie partii. Że są to ludzie Macierewicza? Z pewnego źródła wiem, że Macierewicz i Misiewicz byli widywani razem podczas opuszczania siedziby Ruchu Katolicko-Narodowego (Hoża w Warszawie), ale to ugrupowanie nie zagrozi nigdy PiS i Kaczyńskiemu. Może Antoś i jego protegowany zamierzali pójść w ślady niejakiej Godek, dziś w otoczeniu Brauna, Winnickiego i Korwina? Rzuci się na pożarcie Misiewicza i parę płotek, grube ryby jak zwykle zostaną na wolności. Ale, ale! Kaczyński wszędzie widział jakiś układ, zawsze wszystkiemu były winne jakieś tajemnicze siły opłacane przez kogoś. Kto dziś jest winien?

Antoni Macierewicz nie komentuje wczorajszej akcji CBA. Tyle miał zawsze do powiedzenia, znał fakty z życia SB i WSI, a nie wiedział, biedaczek, jakie lody kręcą jego ulubieńcy. Uwierzy w to ktoś?

PiS. To nie prawo i sprawiedliwość. To prywata i samowola. Utwierdzają w tym taśmy Kaczyńskiego. Stenogramy do przeczytania w dzisiejszym wydaniu „Wyborczej”. Jeśli ktoś naiwnie sądzi, że będą one początkiem końca rządu, PiS i Kaczyńskiego to… może się mylić.

 

0 komentarze:

Prześlij komentarz